Yrael akurat zaciekawiony był moim wkładaniem do łazienki kocyka więc skorzystałam z okazji i "przez przypadek" go tam zamknęłam na chwilę. Głaskanie jej w tym miejscu jest troszkę awykonalne niestety

. Udało mi się ją wyciągnąć z kryjówki. Niekoniecznie uciekała przede mną, ale odginała grzbiet w dól i szukała innej kryjówki. W pewnym momencie kocurek zaczął zawodzić niezadowolony z uwięzienia i wydawało się, że to ją bardziej zestresowało - jak ustawiłam szafki na swoje miejsce i poszłam po kuwetkę ona szybko się tam ewakuowała... Kuwetka stoi teraz w pobliżu wyjścia z bunkra. Yraelowi tylko bardzo nie podoba się przestawienie miejsca kuwetki
Być może skoro twierdzisz, że on nie stanowi problemu powinnam wyjść z mieszkania na jakąś godzinę czy dwie? Niech najpierw się zaaklimatyzuje w nowym miejscu, zje coś, wypije, wypróżni się. Mogę stać nad nią i mówić do niej, ale ona tylko się boi w tej chwili i nie wiem czy nie powinnam odczekać aż chociaż te trzy czynności uda jej się wykonać?
Edit: Shar nie zobaczy jak się bawimy, bo zza szafki tego nie widać... Wątki zaraz przeczytam, ale naprawdę wydaje mi się, że chyba powinnam wyjść na trochę - pytanie czy na ten czas zamknąć kocurka? Zabawa w łazience ze względu na jej wymiary jest raczej awykonalna również...