


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dilah pisze:ja wątróbki nawet nie powącham a co dopiero śledzionę, nawet nie wiem jak wygląda i szczerze nie chcę wiedzieć... Magija![]()
![]()
dilah pisze:
Nigdy nie jadłam i nie jadam śledzion żywych ani martwych...koniec oświadczenia
Georg-inia pisze:
wiecie co? kręgosłup mi fiknął, ręce bolą, jeść nie mogę ze zmęczenia, ale oddałabym naprawdę wiele, żeby móc to robić na co dzień! przecież to jest fascynujące! to jest po prostu cały cud życia na stole operacyjnym! i wszystko możesz obejrzeć, wszystkiego praktycznie dotknąć, pomacać.
Annaa pisze:Georg-inia pisze:
wiecie co? kręgosłup mi fiknął, ręce bolą, jeść nie mogę ze zmęczenia, ale oddałabym naprawdę wiele, żeby móc to robić na co dzień! przecież to jest fascynujące! to jest po prostu cały cud życia na stole operacyjnym! i wszystko możesz obejrzeć, wszystkiego praktycznie dotknąć, pomacać.
Naprawdę podziwiamto trzeba mieć powołanie żeby lubić takie coś
Duszek686 pisze:Mnie nie fascynuje ani brakujące 5 groszy ( raczej wku....a) ani śrubki, ale śledziona to już w ogóle mnie nie fascynuje choć skończyłam klasę biologiczno-chemiczną w liceum słynącym z mega dobrej biologii
![]()
Też podziwiam Inga![]()
A opowieści przy stole o sprawach "biologicznych" oduczyła mnie skutecznie moja Mama. Pewnego dnia będąc w liceum zaczęłam Jej opowiadać o cyklach rozwojowych owsika, tasiemca i glisty ludzkiej... Na nieszczęście - Mama akurat jadła kolację...
Nie było miło![]()
Georg-inia pisze:Za to coraz częściej łapię TŻ-ta, jak w takiej "imprezowej" sytuacji, na zdawkowe pytanie "a jak tam Wasze zwierzaki" radośnie omawia parchy Lolki, Rastkowe gmeranie mordą w kociej kuwecie i poranne pawie Georga![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 46 gości