Zostałem przeprowadzony do łazienki dużej, która mnie karmiła całe moje krótkie życie. Nawet byłem niesiony w kontenerze i patrzę, co to, a to podwórko, na którym się wychowałem.
Jechaliśmy samochodem i troszkę płakałem, ale tylko troszkę. Potem duża mi umyła łazienkę i jak wyschło, otworzyła drzwiczki kontenerka. To zaraz poszedłem do budki. Mam suche i wodę, kuwetę i jestem spokojny.
Nosek
Nosek musiał się przeprowadzić i u mnie czeka na dom. Prawdopodobnie w sobotę zostanie zaszczepiony. Bardzo się tym wszystkim denerwujemy. Wstawię zdjęcie, jak mi się baterie naładują - kiepskie, bo chyba muszę pożyczyć aparat z dobrą lampą, czy co

ale jest. Dziewczynki się zdenerwowały, chociaż im mówiłam, że Nosek przyjdzie, bo nie ma się gdzie podziać. "I musi oczywiście u nas?" - pytały.
duża