» Wto lut 28, 2012 14:44
Re: OGRYNIA-zaginiona koteczka już w domu ze swoją przyjaciółką
Nie ma już mowy o żadnym kolejnym kocie. Nie zapominajcie, że ja mam oprócz kotów pod opieką dwie ponad dziewięćdziesięcioletnie staruszki i pracę, muszę dorabiać do emerytury. Nie poradziłabym już sobie. Może gdybym mieszkała sama.... Poza tym nie zaliczam się do młodzieży, przy moim trybie życia nie wróżę sobie długiego życia w zdrowiu, mam tego świadomość.
Dowiedziałam się także, że na Mianowskiego został złapany do sterylizacji kot, który okazał się być FIV i FelV dodatni.....
Martwię się o tę maleńką koteńkę z Mianowskiego, chciałabym wiedzieć czy jest pod czyjąś opieką, ale teraz już moje drogi zupełnie nie prowadzą na Ochotę. Gdybyście spotkały którąś z karmicielek, zapytajcie w moim imieniu o los tej kociny. Wydaje mi się, że to cudo szybko znalazłoby dom, bo jest to taka kocia maskotka. Przypomnę, maleńka, mocno przycięte prawe uszko, (jej prawe) futerko na białym tle duże grochy w kolorze rudym, czarnym i chyba burym.
Cały czas widzę ją przed oczami... Zresztą nie tylko ją, również piekną buraskę z wyrazistym wzorkiem na futerku. Zawsze ją spotykałam w tym samym miejscu na Mianowskiego, po prawej stronie idąc w stronę Uniwersyteckiej, bliżej Filtrowej. Też sobie z nią w niedzielę porozmawiałam.
Strasznie mi żal tych wszystkich bezdomnych kotów, ale na szczęście w tamtym rejonie jest dużo miejsc do schronienia się, są oddane karmicielki, więc jeszcze nie jest tak źle.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019