Majek i Kulka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 15, 2011 16:21 Re: Czekając na M.

kotx2 pisze:
miszelina pisze:Ja też czekam niecierpliwie.

ja też na relacje i na...myszki 8) :mrgreen:

No i...?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lut 15, 2011 16:29 Re: Czekając na M.

annahelena pisze:
Mój TŻ właśnie się spytał co ma zrobić jak kot mu do łóżka się położy. To mu powiedziałam, że ma sobie na noc szukać innego posłania, bo kot kładzie się gdzie chce. :lol:

Co za kobieta okropna - tylko straszy biednego TŻeta. Przecież w łóżku znajdzie się miejsce dla wszystkich. Prawdę mówiąc, nie dla wszystkich wygodne (my już spaliśmy przyciśnięci do ściany bo kotecek musiał się w poprzek położyć), ale miejsce będzie zawsze.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lut 15, 2011 16:47 Re: Czekając na M.

Teraz odchodzi mizianie, oswajanie, karmienie, zabawy itp. - wolny czas na siedzenie na forum się skończył, dlatego nie ma żadnych wieści :lol:

Midi

 
Posty: 42
Od: Wto lut 08, 2011 20:03

Post » Wto lut 15, 2011 16:55 Re: Czekając na M.

Annoheleno,

odezwij sie, prosze.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 15, 2011 18:12 Re: Czekając na M.

wciągnął mnie ten wątek,czekam na relację z pierwszego dnia
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Wto lut 15, 2011 19:59 Re: Czekając na M.

Bardzo sie denerwuje...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 15, 2011 20:01 Re: Czekając na M.

vega013 pisze:
annahelena pisze:
Mój TŻ właśnie się spytał co ma zrobić jak kot mu do łóżka się położy. To mu powiedziałam, że ma sobie na noc szukać innego posłania, bo kot kładzie się gdzie chce. :lol:

Co za kobieta okropna - tylko straszy biednego TŻeta. Przecież w łóżku znajdzie się miejsce dla wszystkich. Prawdę mówiąc, nie dla wszystkich wygodne (my już spaliśmy przyciśnięci do ściany bo kotecek musiał się w poprzek położyć), ale miejsce będzie zawsze.

:mrgreen:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 15, 2011 20:55 Re: Czekając na M.

Bardzo Was przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale zamieszanie okropne w domu.
Pierwsza i chyba najważniejsza wiadomość Majka jest kocurem. :lol: :ryk:
Więc od tej pory zmieniam imię na Majek. Jest wykastrowany.
Adaptacja przechodzi bardzo ciężko. Majek się chował, nie chciał dać się pogłaskać, syczał i pokazywał zęby.
Już nawet poszukałam na necie co to oznacza. Wydaje mi się, że jego zachowanie (przede wszystkim te zęby i płaczliwe miauczenie) wynika ze strachu. :cry:
Najbardziej jego postawę obrazuje ostatnie zdjęcie na tej stronce http://kocia_stronka.republika.pl/mowa_ciala.html
Zresztą całą drogę płakał w aucie. :cry: Teraz śpi w legowisku nakryty kocykiem. Chyba go to nakrycie uspokaja.
Odkąd jest w domu nic nie jadł, nie pił. Z kuwety nie skorzystał. Może jutro jak już troszkę ochłonie to się skusi.
A teraz trochę zdjęć:

Obrazek

Tu Majek schował się pod kołdrę. Jak on tam wlazł to pojęcia nie mam. ;)

Obrazek

A tu te charakterystyczne otwieranie pyszczka. Mija jak się do niego coś powie.

Obrazek

Po jakiś paru godzinach było troszkę lepiej. Dał się pogłaskać:

Obrazek

Obrazek

Najgorsze jest to, że ja się go trochę boję. :cry:
Jak te zęby pokazuje. W schronisku inny kot mnie ugryzł i się wystraszyłam. Teraz czekam na to, aż Majek zrobi to samo.

Od schroniska dostałam piękną wyprawkę pod postacią karmy oraz tabletkę na odrobaczenie.
Irlandzka myszko pani ze schroniska bardzo podobał się transporter. 8)

Powiedzcie ile ta aklimatyzacja może potrwać? Czy takie koty przesypiają noc?
Kurcze gorzej jak on się nie zadomowi u nas. Będzie ciągle smutny....
Teraz leży taka skulona kulka pod dziecięcym kocykiem. Buuuu ryczeć mi się chce. :cry:

Tak z dobrych wiadomości powiem, że jest pięknym kotem. Ma czaderskie oczy. Tak się w nie człowiek patrzy jak w studnię. :1luvu:

annahelena

 
Posty: 120
Od: Czw mar 18, 2010 20:32
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Wto lut 15, 2011 21:00 Re: Majek już w domu

annahelena daj mu czas, musi oswoić miejsce, zapachy no i Was, zrozumieć że nic złego mu się nie dzieje, że jest ok. Trzeba dac mu czas, ja bym nie wchodziła z nim na razie w jakiekolwiek interakcje, niech chłopak się oswoi ze zmianami. Jak syczy na Ciebie gdy przechodzisz to nie patrz na niego, nie zwracaj uwagi, tak samo jak będziesz mu stawiała miskę, zawołaj, postaw i idz sobie, ja wiem że to trudne bo strasznie na niego czekałaś i masz w sobie dużo emocji ale on ma emocji jeszcze więcej.... z każdym dniem będzie lepiej, a ja trzymam kciuki!! :ok:
Ostatnio edytowano Wto lut 15, 2011 21:01 przez gosikbaum, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek
Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. Jerzy Pilch
wyprzedaż szafy, zapraszam :)

gosikbaum

 
Posty: 2807
Od: Pt sty 30, 2009 21:43
Lokalizacja: łomianki

Post » Wto lut 15, 2011 21:01 Re: Majek już w domu

Ufff...

Cierpliwosci.
Nic na sile.

On tez jest przerazony.

Ja mowilabym do niego, ale nie dotykalabym go na sile.

Ile trwa aklimatyzacja?
Nie ma regul.

Jak synek? Jak TZ?

Kciuki caly czas.

No i zdawaj relacje.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lut 15, 2011 21:02 Re: Czekając na M.

kotek cudny :1luvu: wyobrazam sobie jaki jest w realu :1luvu: ,przede wszystkim nic na siłe,kotek sie oswoi ale trzeba na to czasu,mojekoty przesypiaja w tej chwili cała noc i nie budza nas wczesnym rankiem tylko okolo 7.30,raz sie zdarzyło o 5 rano na samym poczatku,chyba trafiły mi sie koty spiochy :wink: ,dobry znak to to ,ze juz lezy na łozku czyli kanapowiec,z aklimatyzacja bywa róznie,a smutny na pewno nie bedzie,doceni to,ze uratowalas mu zycie i na pewno was pokocha,bedzie szczesliwym kotem,zobaczysz :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 15, 2011 21:09 Re: Majek już w domu

Daj mu czas, przyzwyczai się. Jeden kot potrzebuje kilku godzin, inny kilkunastu dni. Nie wyciągaj na siłę z kryjówek, zostaw tam, gdzie siedzi, w zasięgu wzroku miski i kuwetę. Być może wyjdzie do kuwety i misek dopiero nocą.
Trzymam kciuki!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lut 15, 2011 21:12 Re: Majek już w domu

u mnie adaptacji praktycznie nie było. Miecia zachowywała się tak jakby od zawsze mieszkała z nami,weszła na kolana zaczęla ugniatać i zasnęła. Z jedzeniem też nie było problemów, w ciągu pierwszego tygodnia przytyła 0,5 kg. mam nadzieję że u Was też tak będzie. Ja do dzisiaj czuję respekt przed Miecią i podchodzę z tzw ograniczonym zaufaniem pomimo że jeszcze nikogo nie podrapała nie ugryzła.Wiem że nie lubi brania na ręce. Życzę powodzenia w oswajaniu. Nic na siłę,dajcie mu trochę czasu
Ostatnio edytowano Wto lut 15, 2011 21:15 przez hutek, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Wto lut 15, 2011 21:14 Re: Majek już w domu

Dziękuję Wam za słowa otuchy. Wiem, że być może zbyt szybko bym chciała, żeby się oswoił.
Majek jako pierwszy do TŻ wyszedł spod kołdry. Widać faceci będą trzymać sztamę.
Synkowi na razie nie pozwalam na zbytnie czułości. Nie wiem czy Majek nie podrapie. :?

Jejciu tak mi go żal, że się boi.
Czy może się zdarzyć, że jednak będzie mu źle?

hutku, miszelino no właśnie myślałam, że to łagodniej będzie przebiegać. :|
Nie ma innej rady jak się uzbroić w cierpliwość.
Jutro nowy dzień może będzie lepiej.

Muszę tylko miski i kuwetę przenieść do pokoju, bo śpi u mnie.

annahelena

 
Posty: 120
Od: Czw mar 18, 2010 20:32
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Wto lut 15, 2011 21:15 Re: Majek już w domu

Moje nie lubia byc brane na rece.
Nie siadaja na kolana.

Ale kolo czlowieka kochaja sie wylegiwac.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 51 gości