
Dzien dobry.
Koteczki...nadal sie zastanawiam jak one maja w glowie poukladane... W nocy nie moglam sie przekrecic, bo takie 7 kilo na mnie lezalo i przez sekunde sie zastanawialam w jakim koncu koldre przykleilo. Lilly nie przyszla rano na powitanie i sie z dala ode mnie trzymala. Nie mam pojecia co ja ukasilo.
Emil tez dziwnie sie zachowuje. Pipi robi do kuwety z CBP a kupke do benka. Oba uczynki w czasie po kolei. Zrobi jedno, zakopie i idzie do drugiej.
Lilly co dziennie sprawdzam nozki i jest dalej sucho. Wczoraj tylko sie zleklam, bo miala mokre plecki a ja od razu myslalam, ze ona teraz inne miejsce sobie do lizania znalazla.
No i ktores z nich wieczorem pawia puscilo. To juz trzeci raz w ostatnich paru dniach i nie wiem ktore. Jesc ale normalnie jedza i woda tez znika z misek.
Mi sie podoba, jakie Lillutek malutkie kuleczki Pipi robi a Emil takie wielkie flaki.
