novacianka pisze:czy ja dobrze widzę? że jest piękne, kochane i potrzebujące domu kocie życie, które dogaduje się z psami i kotami? kurde bela, niech się tylko wyjaśni co się z tą nereczką dzieje

bo jak się wyjaśni, będzie konkretna diagnoza i jakaś pozytywna odpowiedź chłopaka na leczenie, to o ile odległość nie jest problemem - DS czeka z otwartymi łapami! jak trzeba będzie niunia szprycować lekarstwami - bez najmniejszego problemu. kwestia tylko tego, żeby się wyjaśniło co się z tą nerką dzieje. w Chełmie to d*pa jest a nie laboratorium, a na dojeżdżanie na badania do LBN nie wyrobimy finansowo na dojazdy ;/
a tutaj parę słów więcej o DS
viewtopic.php?t=125390
Novacianko na tym etapie nie można jeszcze nic powiedzieć. Na pewno kot musi mieć wykonywane badania moczu, co jakiś czas - trzeba monitorować. Co jakiś czas trzeba będzie wykonywać morfologię z biochemią. Pewnie powtórki USG. Kot jest zagrożony przewlekłą niewydolnością nerek, na chwilę obecną ma podwyższony mocznik i Alat. Merlin nie jest kotem współpracującym przy podawaniu leków i zastrzyków. Czasem potrzeba kilku osób.
Na chwilę obecną nie potrafię powiedzieć co będzie. Na pewno trzeba liczyć się z tym, że utrzymanie Merlina (np. karmy weterynaryjne), leczenie, badania - nie są tanie.
Jeśli kot zachoruje na PNN trzeba się liczyć z jeszcze większymi kosztami, konieczność częstego monitorowania morfologii z biochemią, kroplówek, leków itd.
Myślę, że najlepiej jak zaadoptujesz zdrowego kota.
Edit: Doczytałam na wątku, że kot ma być dla twojej 75 letniej babci. To nie jest dobry pomysł, żeby starszą osobę obciążać kotem z problemami. Pomijam kwestię przyzwyczajeń i zmian domów.