Zosiu próbowałam sobie zrobić żywy okład - miał cierpliwość tylko przez chwilę i leżał z przodu na szyi...ale było cieplutko

Czy byłaś może popołudniu u Amstafki na Dogo - czy masz może tam swój wątek? Zobaczyłam nick i zastanawiałam się - już się tam nie wpisuję...