wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

może i kotka ale i tak nazywa się Wienio- to widać po pyszczku.

seidhee pisze:Ocenili, ale OKI zapomniała, co jej powiedzieli. Chyba kotka, ale nie była pewna

OKI, siostro w koncentracji umysłu...

Wienio to od Wiesława? :lol:

może i od Wiesława...dżin z tonikiem podpowiedział że Wienio to idealne imię dla tego coś. Lepiej by w sumie można ocenić trafnośc tej podpowiedzi gdyby zobaczyć Wienia w całości.. ale to trzeba poczekać aż wyjdzie zza pralki...

Niestety TŻ ostatnio wymyśla kotom imiona w ciągu pięciu sekund. I nadaje je z taką pewnością siebie, że już zostają - już nie myślę o tym kocie inaczej, niż "Wienio" :roll:

Najwyżej będzie "Wienia" :twisted:

no i co.. czy Wienio, Pacynka albo Balbina to brzydkie imiona?

Bobek- to było dziwne imię i ja tylko optowałem za tym, żeby go nie zmieniać. Ale przyszło z kotem.
poza tym Wienio sie jeszcze ni razu w tej sprawie nie wypowiedział, więc można zmieniać jakby coś.. :wink:

to wyciągaj zza pralki :lol:

mih pisze:no i co.. czy Wienio, Pacynka albo Balbina to brzydkie imiona?
Bobek- to było dziwne imię i ja tylko optowałem za tym, żeby go nie zmieniać. Ale przyszło z kotem.
poza tym Wienio sie jeszcze ni razu w tej sprawie nie wypowiedział, więc można zmieniać jakby coś..

Wienio Pracz - bardzo

Agneska pisze:
seidhee pisze:Ocenili, ale OKI zapomniała, co jej powiedzieli. Chyba kotka, ale nie była pewna

OKI, siostro w koncentracji umysłu...

No co, no co? Ja byłam bardzo skoncentrowana, głównie na tym, czy mi jeszcze jakieś palce zostaną.
Po namyślę dochodzę do wniosku, że kotka - kocurka bym na pewno zapamiętała. Chyba :roll:

Agneska pisze:Wienio to od Wiesława?

Niech no się skoncentruję :roll:

jopop pisze:pocieszę Cię, ja mam dorosłą dziką kotkę na leczeniu. szram już nawet nie liczę, jeszcze trochę i będę zbierać na przeszczep skóry...

Chyba się podepnę pod tę zbiórkę :roll:

Ale przygoda!

Stopka też czasem daje dyla na klatke, ale tak sie tym faktem rajcuje, że ględzi i miauczy i grucha na cały regulator wiec nie sposób nie zauważyć

U nas dziś dziewczyny postanowiły zadbać o wystrój wnętrza i upstrzyły caaalutkie mieszkanie wełną z kłębka, który dostały na Dzień Kota. Coś mi mówi, że inicjatorem twórczym była Fruzia

właśnie zakończyłam 20to minutowe rozkminianie pajęczynowego labiryntu

Aż mi się włosy zjeżyły gdy czytałam historię o Laosiu

. Dobrze, ze się znalazł.

no, cisnienie nam się podniosło... okropne uczucie. Biedak taki spłaszczony leżał na chodach ale na szczęście nie zwiewał na mój widok.
Nie wiem czy go to nauczy czegoś. trzeba uważać bo naprawdę nie wiem kiedy zwiał.

Dostęp za pralkę został zablokowany więc Wienia kryje się pod kiblem. Prycha i jest niedotykalska ale chyba czyni mini postępy. Dor napisze więcej bo z nią spędza czas jak może.

mih pisze:no, cisnienie nam się podniosło... okropne uczucie. Biedak taki spłaszczony leżał na chodach ale na szczęście nie zwiewał na mój widok.
Nie wiem czy go to nauczy czegoś. trzeba uważać bo naprawdę nie wiem kiedy zwiał.

Dostęp za pralkę został zablokowany więc Wienia kryje się pod kiblem. Prycha i jest niedotykalska ale chyba czyni mini postępy. Dor napisze więcej bo z nią spędza czas jak może.

Dostęp do kibla zablokować! Ustalić dostęp do morza :piwa:

odpływem z kibla do Wisły i prosto do morza

Wienio pochodzi z Jelonek, to my ją? złapaliśmy, Piotr, Mariusz i ja. skoro to kotka to szczególnie sie ciesze że złowiona bo znowu byłby problem z kociakami. wiadomo jak to jest, jedna kotka pomimo provery jest kotna itd. niekończąca sie pieśń. mam nadzieje że Wienio przestanie dziczyć i wyjdzie zza pralki :ok:

wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

Kto przegląda forum