Ta noc byla prawdziwym relaksem.
Dopiero obudzilam sie
Kocie towarzystwo glodne i wkurzone a najbardziej Lesio
Postawilam miseczke Bodziowi, troche podziumdzial, reszta z reki.
Za chwile ogarne sie i lece do apteki po leki homeopatyczne na apetyt i stresiol. Nie chce go faszerowac relanium.
A ja postanawiam noworocznie mniej sie denerwowac
Sarro, pale w pokoju tylko sporadycznie. Nie chce miec biernych palaczy w postaci Mlodego i kotow.
Dziekuje wszytkim, ktorzy byli z nami duchowo, fizycznie, serduchami.
Z calego serduszka najlepsze zyczenia Noworoczne.
W Nowym Roku czeka mnie kastracje Lesia. Nawet Kudlaty zauwazyl i zwrocil uwage, ze maluch jest w swoich zabawach z kotami bardzo bojowy.
No i ten zapaszek z kuwety...
Lesio to kocurro pelnym groszkiem i trzeba tego grocha usunac
Obiecuje sobie z tej okazji nie denerwowac sie ( taaaaaa....)
