» Wto paź 27, 2009 18:21
Re: Cytrysia, Mruczek ,Lucysia znowu chora .
Dziekujemy za kciuki.
U nas tragedia z pysia leci budyn brazowo-czerwony, kocina
piszczy nie da sie dotknac do mordki , nie che jesc ani pic.
Robie jej takie przymoczki z gazy z rumianku i szałwi, duza strzykawka
przepłukuje całą mordke.
Czyli nie ma zadnej pozytywnej reakcji na ten cytostatyk.
Jutro jedziemy znowu na Białobrzeska , nie wiem co weci wymysla.
Jedziemy w szeleczkach w wózku na zakupy, mam nadzieje, ze Lucy bedzie spokojnie siedziec.
Ostatnio edytowano Wto paź 27, 2009 21:46 przez
meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."(z I.Krasickiego)