ewung pisze:Kiedy wczoraj wieczorem dotarłam do domu a w necie pisało że we Wrocławiu jest -15 stopni (nad ranem było - 19) to dziękowałam losowi że nasi chłopcy są z nami. Jak sobie pomyślę że Bazyl i Jovi mogliby być na dworze, bezdomni w taką pogodę...
Tak się cieszę że mogą być z nami, w cieple, głaskani, tuleni, nakarmieni.
Ewuś jak dobrze że Chłopcy mają Was

Cieszę się razem z Wami Kochani