Moje kociska.. blondynka dziękuje Wojtkowi za pomoc.. s. 101

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2007 8:09

aamms pisze:
moś pisze:Dla mnie jak slońce!!!


To świetnie.. :D
seniorita, Dorota, dla Was też? :twisted:



Taaa jessss!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lip 19, 2007 11:42

Kiwi sie nie rozmysli :)
Moze tak byc, przez moment, ze Misia bedzie troche furia bo caly jej swiat zostanie wywrocony do gory nogami. Odbedzie podroze w liczbie 2, pozna nowych kolegow, nowe miejsca...
Mam nadzieje, ze sie to nie odbije ujemnie na jej psychice.
A teraz prosze o rade :
Czy lepiej Misie zabrac od razu- tyle, ze wtedy bedzie cala sobote sama w obcym domu. Czy zabrac w niedziele chwile przed wyjazdem?
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Czw lip 19, 2007 12:20

kiwi pisze:Czy lepiej Misie zabrac od razu- tyle, ze wtedy bedzie cala sobote sama w obcym domu. Czy zabrac w niedziele chwile przed wyjazdem?


weź od razu.. i zobacz jak na Ciebie zareaguje..
Jakby cós, to bedzie dzień na reklamację.. :wink:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lip 19, 2007 12:28

:lol: :lol: kiwi aamms ma racje :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw lip 19, 2007 12:38

kasia essen pisze::lol: :lol: kiwi aamms ma racje :wink:


może i tak..
chociaż wolałabym nie przyjmować reklamacji.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lip 19, 2007 12:45

aamms pisze:
kasia essen pisze::lol: :lol: kiwi aamms ma racje :wink:


może i tak..
chociaż wolałabym nie przyjmować reklamacji.. :D

nie bedziesz musiała,misia bedzie grzeczna i odwazna,ona wie ze to jej przyszły domek :wink: (ale serce by mi sie krajało po takim czasie oddac kota,choc wiem ze u ciebie to juz i tak liczba anprogramowa :wink: )

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Czw lip 19, 2007 15:26

Właściwie to nie przyjmę do wiadomości żadnych reklamacji.. :P

Od dawna mam wrażenie, chyba już nawet o tym pisałam, że Misia nie czuje się u mnie jak w domu.. Ona wyraźnie czeka na ten Swój Prawdziwy..
Mam wrażenie, że wie, że taki bedzie i że mój to tylko tymczasowe rozwiązanie.. :D

A poza tym są duże szanse, że od 4 sierpnia koci apartament bedzie miał nowego lokatora.. a właściwie lokatorkę.. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62813&highlight= 8)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 20, 2007 7:32

Misia zaczyna nieśmiało zapuszczać się coraz dalej do dużego pokoju.. Kladzie się gdzieś w kąciku i z naburmuszoną minką obserwuje moje domowe kocie życie.. :D Nie bierze w nim udziału, jest za to bardzo uważnym obserwatorem.. Nie spuszcza oka z kociastych.. :twisted:

Za to u siebie w pokoju, w towarzystwie Fumka jest calkiem rozluźniona.. Wczoraj znowu Fumek okupował jej torbę, a Misia leżała kolami do gory na środku pokoju.. :1luvu:
I pozwoliła się pomiziać po brzuszku.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 20, 2007 7:51

Przegapiłam i Fuma i kłopoty Suffki. :oops:
Ale nadrobiłam pospiesznie.

A za `wyniki` z Misią nieustannie podziwiam - nie wiem, czy umiałabym poradzić sobie z kotem, który wygląda na wiecznie niezadowolonego....

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 20, 2007 8:20

Agn pisze: nie wiem, czy umiałabym poradzić sobie z kotem, który wygląda na wiecznie niezadowolonego....

moge ci podesłac mojego Baksa na probe :twisted: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt lip 20, 2007 9:13

kasia essen pisze:
Agn pisze: nie wiem, czy umiałabym poradzić sobie z kotem, który wygląda na wiecznie niezadowolonego....

moge ci podesłac mojego Baksa na probe :twisted: :wink:


Nie wiem, czy bym się odważyła....
Na razie trenuję na wiecznie zrzędzącej Selce, która wygląda co prawda na całkiem zadowoloną, ale dźwięki jakie wydaje z siebie przeczą temu wrażeniu. :lol:

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 20, 2007 9:17

Agn, persy nie są obrażone na cały świat.. One tylko tak wyglądają.. Ale wystarczy, że uważnie popatrzysz w oczy takiego puchatka.. i już wiesz czy jest naprawdę zły, czy czegoś chce, czy ma ochotę na mizianki czy na pelną miskę..
To tylko kwestia przyzwyczajenia do ich wyglądu.. :D

I wielkie dzieki za miłe słowa w sprawie Misi.. :oops: Ale tak naprawdę nie wiem jak to się stało.. pewnie rujka tu mocno pomogła.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 20, 2007 9:22

aamms pisze:I wielkie dzieki za miłe słowa w sprawie Misi.. :oops: Ale tak naprawdę nie wiem jak to się stało.. pewnie rujka tu mocno pomogła.. :twisted:


No popatrz... to TO się do czegoś jednak przydaje... :roll:
:twisted:


I ja wiem, że to kwestia poznania bliżej - po prostu nie miałam tej przyjemności.
BTW - jakby mi sie udało wysłać TZ-a na dłuższe wakacje, to może bym skorzystała z propozycji Kasi. Tylko co Baks na to?

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 20, 2007 9:28

potwierdzam ze moje plaskate tez tylko sprawiaja wrazenie wiecznie wkurzonych 8) A Ptyś włazi wszyskim gosciom na dzień dobry od razu na kolana i nie daje życ.Jedyny plaskaty, ktorego wyraz mordy sprawia wrazenie raczej zdziwionego dziecka jest Budyń ale... to podobno pies 8)
Mysle ze tak jak mowila Aamms , Misia czeka na dom swoich marzeń u Kiwi.Tak to jest urządzone ze nie wszystkie koty czuja sie dobrze w każdym miejscu, nawet z naszego punktu widzenia - idealnym.U mnie tak bylo z Hoodym. Teraz ma dobry domek, swojego przyjaciela - rudego olbrzyma i czuje sie swietnie.Nasz dom widocznie nie byl domem dla niego.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 20, 2007 9:36

Agn pisze:I ja wiem, że to kwestia poznania bliżej - po prostu nie miałam tej przyjemności.


A chcesz?
U ariel jest persi tymczasik, który szuka domu..
Jak nie znajdzie, to będzie u mnie czekał na dom..

Zobacz jaka śliczna, lekko naburmuszona persia panienka.. :oops:

Obrazek
Obrazek

do wzięcia od zaraz.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, zuza i 41 gości