Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

Tylko że ona na tę szczotkę patrzyła codziennie przez pół roku, widywała ją przecież podczas zamiatania i nic, a tu nagle strach

Jak tu zrozumieć te dziwne zwierzaki?

Zdjęcie fajne, dziewczyny są niesamowite i puchate, slicznosci!

I misio super

Chyba cos jest w powietrzu bo Coco tez jest plochliwa nie wiadomo czemu.

Chyba nigdy nie odgadniemy co w tych malych kochanych lebkach siedzi.

PixieDixie pisze:
Chyba nigdy nie odgadniemy co w tych malych kochanych lebkach siedzi.

Ja tam dawno temu doszlam do wniosku, ze w kocich lepkach mieszka taki maly chomik i zasuwa w kolku. I w zaleznosci od predkosci zasuwania chomika mozna obserwowac rozne zachowania kotow :twisted:

Jak już ten chomik tak tam zasuwa, to mógłby chociaż trochę prądu wytworzyć albo cos innego, pożytecznego

Oj, nie wiedziałam, że te leki tak działają, że obniżają Twoją odporność

Ech...
Ratuj się, czym możesz, i pozostaje mi tylko dalej trzymać kciuki.

Z tą szczotką to dobre.
Ale faktycznie, koty są najdziwniejszymi stworzeniami na świecie. :lol:

I za to je kocham

A właśnie przypomniało mi się.
My mamy żaluzje i podciągnęłam je tak na wysokość ok 20cm, żeby Tosia mogła sobie patrzeć swobodnie przez okno. Wieczorami chyba ona się odbija w tej szybie, bo ostatnio lata z najeżonym ogonem i atakuje szybę

dodam, że mamy też duże lustro od ziemi do sufitu, i nie reaguje tak. Swoje odbicie widzi też w drzwiczkach piekarnika. I też nie reaguje. Po prostu spojrzy i idzie dalej. A na szybę się rzuca, aż żaluzje latają

Najeżona i aż plecy jej się ruszają

Kiedyś, jak Toffi miała taki szał, nazywałyśmy to kociokwikiem :ryk:

Moje też zwykle nie zwracają uwagi na lustra, ale od czasu do czasu ogarnia je nagła fascynacja i nie potrafią oderwać wzroku

i też nie mam pojęcia skąd takie nagłe zainteresowania, co tam im się ukazuje...

Wczoraj za to Stella gapiła się i gapiła na TŻa. W końcu się do niej odwrócił i wiecie co? błyskawicznie uniosła wzrok na sufit i udawała, że wcale się na niego nie patrzyła! No słowo daję, brakowało tylko, żeby zaczęła gwizdać od niechcenia dla niepoznaki :ryk:

TŻ stwierdził, że Stella nas kiedys zamorduje, jest tak pokręcona

Niby milutka i łagodna, więc nikt się nie będzie spodziewał... :twisted:

KatS pisze:Wczoraj za to Stella gapiła się i gapiła na TŻa. W końcu się do niej odwrócił i wiecie co? błyskawicznie uniosła wzrok na sufit i udawała, że wcale się na niego nie patrzyła! No słowo daję, brakowało tylko, żeby zaczęła gwizdać od niechcenia dla niepoznaki TŻ stwierdził, że Stella nas kiedys zamorduje, jest tak pokręcona Niby milutka i łagodna, więc nikt się nie będzie spodziewał...