Rysiu odszedl, Batman&Nixon(wszystkie kociaki w DS)

jou pisze:Ja tez sie musze pilnowac z tymi przelewami glowa w chmurach wczoraj przyszedl do nas multicooker zamowiony na allegrowe raty. Wczoraj zrobilismy kurczaka na parze z ziemniaczkami a ja dzisiaj pieke chlebek. Swietna sprawa z takim urzadzeniem

Aa trzymajcie kciuki zebym dzisiaj sie pozbyla autem. Po 18 powinno byc po wszystkim.

A tu maluszki jak jedza drugie sniadanie:

Frania z gry wygląda jak te moje burasy

Slodziaki

Oby szybko znalazly domek.

CO z autem?

I jak chlebek? udal sie?

Chlebek sie udal, ale jeszcze goracy wiec nie probowalismy.
Auto sprzedane. Ojciec nawet nie wszedl do nas a po wszystkim zmyl sie w ciagu minuty.
Ale na pocieszenie troche slodkosci:

https://youtu.be/dLPNbKiYYu4

Boje sie, ze z domkiem bedzie ciezko. Dzisiaj dzwonila jedna Pani, dosc konkretna ale chciala malucha, ktory potem mialby byc kotem wychodzacym. Nie moge sie na to zgodzic. Juz bym nigdy spokojnie nie spala

mir.ka pisze:
jou pisze:Ja tez sie musze pilnowac z tymi przelewami glowa w chmurach wczoraj przyszedl do nas multicooker zamowiony na allegrowe raty. Wczoraj zrobilismy kurczaka na parze z ziemniaczkami a ja dzisiaj pieke chlebek. Swietna sprawa z takim urzadzeniem

Aa trzymajcie kciuki zebym dzisiaj sie pozbyla autem. Po 18 powinno byc po wszystkim.

A tu maluszki jak jedza drugie sniadanie:

Frania z gry wygląda jak te moje burasy

Tak, Frania jest bardzo podobna do Twoich buraskow

Adopcje to jest trudny temat... żeby się umiało przewidzieć, że kotu będzie dobrze, że ludzie nie skłamią :roll:

A tak, to jest stres. Ze swojej strony zadbaj o wszystko, co możesz, skonsultuj się , np wysyłając kogoś doświadczonego na wizytę PA, porównajcie spostrzeżenia, posłuchaj przeczucia. Nic więcej nie da się zrobić. Dużo chętnych będziesz musiała przesiać, bo jednak u nas nie to myślenie panuje. Ale trzymam kciuki i wierzę, że kociaki znajdą fajne domki :ok:

No wiesci w sprawie adopcji:
Wczoraj zadzwoniła bardzo obiecujaca Pani zapytac o Antka. Pani ma 1,5 rocznego kota w domu, ktory ma na imie Ferdek. Odpowiedzialysmy sobie na wzajem na pare pytan, dzisiaj po poludniu dostaniemy wypelniona ankiete. Pani jutro do nas przyjezdza obejrzec Antka i zostawic pieniazki na test Fiv/FeLV, ktory zrobimy w poniedzialek. Pani nie zrazila ani ankieta, ani to, ze kot nie bedzie juz teraz gotowy. Do tego poprosila o podstawowy przeglad kota jak juz bedziemy u weterynarza.

Dołączam filmik jak Tata Nixon myje malucha Tadka:

https://www.youtube.com/watch?v=Ozn5Kpsr05A

Nixon jest przekochany. Tak ładnie sie opiekuje maluchami i je myje

Pewnie chce je zjesc!

jou pisze:No wiesci w sprawie adopcji:
Wczoraj zadzwoniła bardzo obiecujaca Pani zapytac o Antka. Pani ma 1,5 rocznego kota w domu, ktory ma na imie Ferdek. Odpowiedzialysmy sobie na wzajem na pare pytan, dzisiaj po poludniu dostaniemy wypelniona ankiete. Pani jutro do nas przyjezdza obejrzec Antka i zostawic pieniazki na test Fiv/FeLV, ktory zrobimy w poniedzialek. Pani nie zrazila ani ankieta, ani to, ze kot nie bedzie juz teraz gotowy. Do tego poprosila o podstawowy przeglad kota jak juz bedziemy u weterynarza.

tych testów nie robi się u tak małych kotów, powinny mieć ok 3 miesięcy, kociaki maja cienkie żyłki a jednak krwi na badanie trzeba dość duzo pobrać
rozmawiałaś o tym z weterynarzem?

No i testy sa w tym wieku zupełnie niemiarodajne.

Rozmawialam i nie ma problemu. Test mozna wykonac.
Wiecie ja ja poinformuje, ze testy sa malo miarodajne w tym wieku, ale jesli jej zalezy to niech robi. Sama pokrywa koszt, a przynajmniej nie urwala sie z choinki i chociaz wie, ze takie testy sie robi. Dzwonili juz naprawde rozni ludzi. Niektorzy mega straszni o.O

to nie jest tak ,że nie można robić, można, krwi u malca starczy, potrzeba niewiele. Tylko wynik nie jest pewny, potrzebny byłby drugi po miesiącu, a najlepiej test PCR

mirka robilas kiedys testy felv? Na test felv potrzeba krople krwi.... jest mowimy o testach ala testy ciazowe.

PCR nie kazdy wet chce robic. ALe zgadzam sie z tym ze u tak malych kociakow testy moga byc niewiarygodne.

Prawda jest taka ze bialaczka moze siedziec w szpiku kota i kot moze miec testy negatywne a jak dojdzie jakis wspolczynnik X typu stres, zmiaan wirus sie aktywuje i namnaza i ze zdrowego kota robi sie "chory". I nie mamy na to totalnie wplywu.

Smutne ale prawdziwe wiec robienie takich testow gdy kot niema objawow jest jak wrozenie z fusow.... sama robilam takie testy przed adopcja dziewczyn... ale tak naprawde ... zrobilam chyba zeby sama siebie uspokoic na tym etapie... bo teraz wiem ze niczego nie gwarantuja... niestety...

Choc nikomu nie zycze stracic kota z felv i zyc w obawie ze to sie powtorzy.... .

Hej Kiruś

Nie zazdroszczę Ci szukania domku... Ale gorąco trzymam kciuki za to by zawsze dzwonili obiecujący ludzie! A może z miau by się znalazł domek! Życzę Ci sukcesu

PixieDixie pisze:mirka robilas kiedys testy felv? Na test felv potrzeba krople krwi.... jest mowimy o testach ala testy ciazowe.

PCR nie kazdy wet chce robic. ALe zgadzam sie z tym ze u tak malych kociakow testy moga byc niewiarygodne.

Prawda jest taka ze bialaczka moze siedziec w szpiku kota i kot moze miec testy negatywne a jak dojdzie jakis wspolczynnik X typu stres, zmiaan wirus sie aktywuje i namnaza i ze zdrowego kota robi sie "chory". I nie mamy na to totalnie wplywu.

Smutne ale prawdziwe wiec robienie takich testow gdy kot niema objawow jest jak wrozenie z fusow.... sama robilam takie testy przed adopcja dziewczyn... ale tak naprawde ... zrobilam chyba zeby sama siebie uspokoic na tym etapie... bo teraz wiem ze niczego nie gwarantuja... niestety...

Choc nikomu nie zycze stracic kota z felv i zyc w obawie ze to sie powtorzy.... .

byłam z kilkoma kotkami u weterynarza na testach i u małych jest bardzo ciężko pobrać krew, bo łapki małe i cienkie żyłki, a miały prawie 3 miesiace

mir.ka pisze:
PixieDixie pisze:mirka robilas kiedys testy felv? Na test felv potrzeba krople krwi.... jest mowimy o testach ala testy ciazowe.

PCR nie kazdy wet chce robic. ALe zgadzam sie z tym ze u tak malych kociakow testy moga byc niewiarygodne.

byłam z kilkoma kotkami u weterynarza na testach i u małych jest bardzo ciężko pobrać krew, bo łapki małe i cienkie żyłki, a miały prawie 3 miesiace

U mnie z ucha pobierali - dźgnęli kotę, poleciała kropla i już :ok:

ale Ona była już dorosła i testy były wiarygodne.

Jou, kociaki niesamowicie się zmieniają! Ależ je odpicowałaś

Zdjęcie Tadka w łóżku, to już nie ten sam ogryzek, który wylądował u Ciebie, a prawdziwy puchaty kociaczek :1luvu:

Rysiu odszedl, Batman&Nixon(wszystkie kociaki w DS)

Kto przegląda forum