No ja widziałam Budryna dwa razy w amoku głupawkowym
Raz, przeddzień jego urodzin, jak galopadował po całym mieszkaniu, a inne koty w osłupieniu patrzyły na niego (a Mysza w tym czasie zamartwiała sie, że Budrynio taki osowiały jest

)
A drugi raz jak przyszłam zrobić fotki Rokicie i reszcie i Budrynio dorwał się do szczura
Ale ale... czy to nie jest przypadkiem ćma moja?:)