Yuki i czterech ! rozbójników.Duża robi foty :-)

U nas rano rzygał kot, który nigdy tego nie robi...

Annaa pisze:Godzina pierwsza w nocy a koty zamiast jak zawsze spać wołają jeść
wszystkie miseczki puste i wylizane do czysta i co miałam zrobić dałam jeść,bo przecież
spać nie dadzą.
Ale to do nich nie podobne,dziwne

zima idzie

sunshine pisze:U nas rano rzygał kot, który nigdy tego nie robi...

Orion chyba jeszcze nigdy nie rzygał,Kastor też.
Oskarowi czasem zdarza się kłaczkami,
Karmel i Yuki jak jedzą zbyt łapczywie,ale to epizodycznie :mrgreen:

A w nocy widocznie byli niedojedzeni :roll:

bo potem szybko poszli spać.

A nie mówiłam, że już jesień idzie? Czuję to w kościach :mrgreen:

I w tłuszczyku :mrgreen:

Nie mam nic przeciwko jesieni
jak tylko nie pada wciąż to jest ładnie.
Ale jesień nieubłaganie przybliża do zimy
a zimy nie lubię,zwłaszcza takiej długiej jak ta ostatnia

Koty chyba też nie lubią,bo balkon zamknięty.

Podglądnęłam twój wątek :wink:

Piękny ten twój Karmelek

Z resztą wszystkie są kochane.

Josie pisze:Podglądnęłam twój wątek Piękny ten twój Karmelek Z resztą wszystkie są kochane.

Witaj Josie u moich łobuzów

Powiedziałam Karmelkowi o komplemencie,a on bardzo się rozmruczał
i przykleił do mnie

A za chwilę popędził do miski i opróżnił ją do czysta

Chłopaki dzisiaj spali przez parę ładnych godzin,a Yuki szalała

Dosłownie roznosiła ją energia,dawno już jej takiej nie widziałam.
Biegała,bawiła się wszystkimi zabawkami,skakała po meblach i wszystkim po drodze :roll:

Chwilami głośno krzyczała i taka była szczęśliwa,a ja tylko bałam się,że oni zaraz obudzą się
i znów zaczną ją ganiać

Ale dzisiaj cztery susły spały jak zabite i nic nie slyszały :ryk:

Kocimiętka którą kupiłam w lipcu,stała sobie na segmencie bo chciałam,żeby trochę rozrosła się ta wątła roślinka.
Niestety chyba jej tam nie odpowiada,bo zamiast pięknie rosnąć to zaczęła przysychać.
Obcięłam ususzone gałązki,uszyłam z niepotrzebnej lnianej serwetki małą poduszeczkę i wypchałam tym suszem.
No nie powiem pachnie to nieźle :roll:

bardzo mocno i aromatycznie.
A koty są ZACHWYCONE

Cały czas któryś łasi się,a nawąchać się po prostu nie mogą :ryk:

a najbardziej podatny na kocimiętkę jest Karmel
on na leżąco przyciąga łapkami podusię do siebie,ociera się i wylizuje

Gdzie nie wejdę, to o zimie :twisted:

Ale u nas podobnie, jeść chcą i się ofutrzają

Czy ta poduszeczka robi się kompletnie mokra po takiej sesji?

Conchita pisze:Czy ta poduszeczka robi się kompletnie mokra po takiej sesji?

Tak

Karmel wylizuje ją z ogromną przyjemnością i zaangażowaniem.
Jest mokra,wyduźdana ale wciąż niesamowicie pachnie.
I cały czas tak ich pociąga,że wciąż jest ktoś chętny do zabawy.

Robiłam kanapki i nawet nie wiem kiedy Karmeluś złodziejaszek zwiał z moją kiełbasą :evil: