No ale przynieśliśmy go sobie do pokoju na czas jedzenia obiadu.
Kotom krzywdy nie zrobi- bezpieczny.
Ale jak córka zagadała - a skąd tyle kłaków w sałatce z pomidorów? - to już jadamy bez wentylatora

Moderator: Estraven
Thorkatt pisze:Wentylator- mamy takiego smoka jak śmigło od samolotu. Działa w mini biurze TŻ, bo tam od komputerów duchota.
No ale przynieśliśmy go sobie do pokoju na czas jedzenia obiadu.
Kotom krzywdy nie zrobi- bezpieczny.
Ale jak córka zagadała - a skąd tyle kłaków w sałatce z pomidorów? - to już jadamy bez wentylatora
anulka111 pisze:U mnie Gucio nadstawia sie mimo upalu do mizianek-Smakusia udaje ,ze jej upal nie rusza,ale chlodzi brzuszek na kafelkach w pozie ala zabka i na mokrym reczniku tez....noc przesypia w koszyku wiklinowym kolo mego lozka-takim malym od pisanek wielkanocnych ...nikt inny w nim sie nie miesci ,wiec to jest jej miejsce![]()
Psisko meczy sie najbardziej-dzis znow dyszało juz od rana u mnie -przy puszczonym wentylatorze uklada sie dokladnie na trasie powietrza i lezy.Gucio aktualnie spi na fotelu.Rude kafelki w lazience okupuje dalej ,Smakusia zmienila miejsce -schowala sie w tym koszyku brzuszkiem do gory
tak jest na fotkach szajki widac tez roznice w wielkosci Ryska ta jasniejsza fota ,to jak Rys byl mniejszybunia102 pisze:Następnym razem proszę Rysiowi dać zielony ręczniczekZdecydowanie ładniej mu w zieleni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości