
Moderator: Estraven

Anka pisze:Dzisiaj jakby, odpukać, trochę lepiej. Na spacerku, wprawdzie krótkim, ale ani razu nie położył się odpocząć.
Lek, który dostał, ma w opisie działanie przeciwzapalne, a także przeciwbólowe. więc może trochę lepiej czuje się.
- ogromny liszaj - egzemę na wewnętrznej stronie uda, w pachwinie, obejmujący nawet częściowo worek mosznowy. W miejscu, którego nie widać, a Bambosz to nie kotek, którego łatwo obejrzeć całego. Poza tym bardzo kłaczasty. Wczoraj zaczął wyszarpywać sobie sierść (trochę robił to i wcześniej, ale oglądałam i nic nie widziałam, myślałam że z gorąca). Miał coś takiego rok temu, też w upały, ale na zewnętrznej stronie uda, więc widoczne. Tam od wewnątrz nie ma mowy, żadnemu wetowi nie pozwoli sobie zaqjrzeć, więc załatwiłam sprawę zaocznie, dostałam leki, kolejne zastrzyki - i jeszcze to leczymy. Pocieszam się, że w zeszłym roku zagoiło się błyskawicznie. Teraz też już suchsze od wczoraj. Chodzi też nieco lepiej. Niestety nie obyło się bez sterydów i teraz czekam sikania
- ogromny liszaj - egzemę na wewnętrznej stronie uda, w pachwinie, obejmujący nawet częściowo worek mosznowy. W miejscu, którego nie widać, a Bambosz to nie kotek, którego łatwo obejrzeć całego. Poza tym bardzo kłaczasty. Wczoraj zaczął wyszarpywać sobie sierść (trochę robił to i wcześniej, ale oglądałam i nic nie widziałam, myślałam że z gorąca). Miał coś takiego rok temu, też w upały, ale na zewnętrznej stronie uda, więc widoczne. Tam od wewnątrz nie ma mowy, żadnemu wetowi nie pozwoli sobie zaqjrzeć, więc załatwiłam sprawę zaocznie, dostałam leki, kolejne zastrzyki - i jeszcze to leczymy. Pocieszam się, że w zeszłym roku zagoiło się błyskawicznie. Teraz też już suchsze od wczoraj. Chodzi też nieco lepiej. Niestety nie obyło się bez sterydów i teraz czekam sikania
- ogromny liszaj - egzemę na wewnętrznej stronie uda, w pachwinie, obejmujący nawet częściowo worek mosznowy. W miejscu, którego nie widać, a Bambosz to nie kotek, którego łatwo obejrzeć całego. Poza tym bardzo kłaczasty. Wczoraj zaczął wyszarpywać sobie sierść (trochę robił to i wcześniej, ale oglądałam i nic nie widziałam, myślałam że z gorąca). Miał coś takiego rok temu, też w upały, ale na zewnętrznej stronie uda, więc widoczne. Tam od wewnątrz nie ma mowy, żadnemu wetowi nie pozwoli sobie zaqjrzeć, więc załatwiłam sprawę zaocznie, dostałam leki, kolejne zastrzyki - i jeszcze to leczymy. Pocieszam się, że w zeszłym roku zagoiło się błyskawicznie. Teraz też już suchsze od wczoraj. Chodzi też nieco lepiej. Niestety nie obyło się bez sterydów i teraz czekam sikania
- ogromny liszaj - egzemę na wewnętrznej stronie uda, w pachwinie, obejmujący nawet częściowo worek mosznowy. W miejscu, którego nie widać, a Bambosz to nie kotek, którego łatwo obejrzeć całego. Poza tym bardzo kłaczasty. Wczoraj zaczął wyszarpywać sobie sierść (trochę robił to i wcześniej, ale oglądałam i nic nie widziałam, myślałam że z gorąca). Miał coś takiego rok temu, też w upały, ale na zewnętrznej stronie uda, więc widoczne. Tam od wewnątrz nie ma mowy, żadnemu wetowi nie pozwoli sobie zaqjrzeć, więc załatwiłam sprawę zaocznie, dostałam leki, kolejne zastrzyki - i jeszcze to leczymy. Pocieszam się, że w zeszłym roku zagoiło się błyskawicznie. Teraz też już suchsze od wczoraj. Chodzi też nieco lepiej. Niestety nie obyło się bez sterydów i teraz czekam sikania Anka pisze: Niestety nie obyło się bez sterydów i teraz czekam sikania![]()
Anka pisze:W mieszkaniu nadal bardzo gorąco, towarzystwo ospałe, drzemiące.
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 17 gości