MaryLux pisze:Niestety nie mam dobrych doświadczeń z wrocławską behawiorystką.
Kurna, gdyby było tak, że Luna wcale nie jest głaskana...
Ale jest (to kot, którego trudno nie głaskać!!).
Widzę, że mimo, iż razem są już bardzo długo, cały czas jest rywalizacja o terytorium między Lunką a Bruniczkiem.
Luna nie wskoczy na łóżko do mnie, kiedy Bruno leży obok mnie. Ale jak ten zlezie, to potrafi na mnie nalać. Czasami jest tak, że jak ona leży obok i przyłazi Bruno, to zeskakuje i idzie sobie w inny kąt.
No i zazdrość o Antka. Jak go kąpiemy, to najchętniej wlazłaby na mnie i Sebadu. Więc kąpiel wygląda tak, że ja "oprawiam" Młodego, a Seba niańczy Lunę...
4 pralka w tym tygodniu z zaszczanymi rzeczami.
Ale obrus to już szczyt wszystkiego...Przeżyłam zalane świeżo uprane pranie...
Ale stół??