kwinta pisze:Iza, a może Silva jest latem na jakiejś działce ze swoimi właścicielami, dostaje michę i trzyma się swoich właścicieli a z chwilą nadejścia jesieni, zimy zostaje zostawiona sama sobie ?
Może raz na jakiś czas przyjadą ją nakarmić ale sielskie, letnie życie koteczki się skończyło i musi sama zdobywać jedzenie ?
Nie, wiedziałabym o tym.
Fakt, ona latem trzyma się blisko jednej działki, tam ją jedna pani podkarmia - ale i tak znika co jakiś czas. Podejrzewam, ze mieszka gdzies przy jakimś domu w okolicy.
Od 2 tygodni jest codziennie, czeka o tej samej porze przy miskach
A teraz ... przedstawiam Biełkę
Bo skoro juz czeka konkretnie na mnie, poznaje i jest coraz śmielsza, to przeciez nie mogę pozwolić, że kicia była bezimienna

Przypuszczam, ze to koteczka.
Czeka codziennie na wieczorną michę, zagaduje mnie, biegnie przede mną, ale co chwila przystaje i ogląda się, czy na pewno idę

Gdybym miała dla niej tymczas ... w miesiąc dałaby się oswoić na tyle, ze pewnie udałoby się ją złapać.
Rokuje bardzo dobrze, bo z bardzo
dzikiejdziczy, zwiewającej na samą myśl o człowieku, przez dwa tygodnie zmieniła się w kotka niecierpliwie wypatrującego mojego przyjazdu

Jest naprawdę ładna - ma milutki, symetryczny pycholek, bardzo delikatny (taki w typie mojego Gagatka). Jest właściwie biała, ma niewiele szarych łatek, plus pręgowany ogon wyrastający z białego tyłeczka

Koteczka jest "niskopodłogowa", na krótkich łapkach, mała. Z tej odległości, z jakiej ją widzę, daję jej ok. 7-8 miesięcy. Mam nadzieję, ze nie zechce mieć rujki na zimę
Jak pisałam wcześniej - podejrzewam, ze ma jeszcze trójkę rodzeństwa ... Ale to Biełka przychodzi regularnie, albo przynajmniej pokazuje mi sie regularnie
Oto Biełka
