bardzo dziękuję za pamięć, ale mam za sobą tak męczące dni, że nawet już nie miałam ochoty na komputerek w domu
za to kotki mają się dobrze

w domku cieplutko, jedzonko podane

nawet jadalne

mieszkanie jest totalnie zakłaczone, więc pewnie po całych dniach koteczki śpią rozwalone na pleckach gdzie się da. Toril trochę obrażony, bo długo pracuję. Muszę mu więc poświęcać dużo czasu po powrocie. Generalnie pierwsze pół godziny jak wracam spędzam na podłodze w korytarzy witając się z kociastymi

jak one się pięknie tulą i mruczą

Ratan rośnie jak szalony i biega jak szalony. Ma długaśne nogi i lemurowy ogon

Coraz bardziej tym ogonem potrząsa. Boję się, że nie długo zacznie znaczyć

Na razie, co mnie dziwi, Toril posikuje, jakby chciał zaznaczyć swoje terytorium. Tzn. nie sika tak normalnie po kątach, ale zostawia zapach. Ale nadal opiekuje się maluchem i się bawią, więc to chyba nie jest sprawa dorastania Ratanka. Pannice coraz więcej gadają z chłopakami. Nadal są bójki i gonitwy, ale coraz mniej napastliwe. Teraz częściej dochodzi do werbalnych wymian poglądów

Kochane te moje kociaste
