Cosia,Czitka,Balbi,Niemój.Dżonką do psychiatry.Kto jeszcze?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 03, 2008 9:34

Przyłaczamy się do serdeczności !!!! :D
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon mar 03, 2008 9:36

Czituniu, wszystkiego najlepszego! :torte: :balony: :birthday:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 9:59

Serdeczne życzenia dla dostojnej jubilatki! :1luvu:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 03, 2008 10:18

Obrazek
Czitusiu z okazji urodzin wszystkiego naj, naj, najlepszego Obrazek
>^^< Swietłana >^^<

aga_tka

 
Posty: 650
Od: Śro cze 14, 2006 8:01
Lokalizacja: Jaworzyna Śląska

Post » Pon mar 03, 2008 10:40

czitka pisze:... Mądra, czuła, zdystansowana, myśląca, strasznie, strasznie kochana :love:
...

O, gdyby o mnie ktoś tak napisał :wink: . Też mam urodziny :lol: . Wszystkiego najlepszego "urodzinowa" koleżanko.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 10:54

:surprise:
Mądra, czuła, zdystansowana, myśląca, strasznie, strasznie kochana :love:
Wszystkiego najlepszego, Sylwka :D :torte:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 11:04

Dzięki Bungo :D . Zaraz nas czitka przegoni :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 11:26

Sylwka pisze:
czitka pisze:... Mądra, czuła, zdystansowana, myśląca, strasznie, strasznie kochana :love:
...

O, gdyby o mnie ktoś tak napisał :wink: . Też mam urodziny :lol: . Wszystkiego najlepszego "urodzinowa" koleżanko.

Sylwka! Wszystkiego naj! naj! :torte:
Czitusia ściska Współsolenizantkę i bardzo, bardzo dziękuje za wszystkie cudowne życzenia!
Pańcia do wieczora w pracy, bankiecik później :P
Cium! Cium!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19071
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 03, 2008 11:54

czitka pisze: Pańcia do wieczora w pracy, bankiecik później :P
Cium! Cium!

Będzie imprezka 8) ...Może z przytupem będzie całkiem :dance: :dance2:
Marcelibu
 

Post » Pon mar 03, 2008 12:54

A pięć lat temu było tak:
Miciuś wyrósł na pięknego kocura, miał półtora roku i najwyraźniej brakowało mu towarzyszki życia. Wyłaził gdzieś, pętał się po okolicy, zadawał z nieodpowiednimi panienkami, wył po nocach na dachu komórki, jednym słowem kot nieszczęśliwy. (Analogicznie obok wył Hary, kot sąsiadów). Więc pomyśleliśmy, że podarujemy mu małą koteczkę. Taką tyci-tyci. Koniecznie też tygryskę, i że się zaprzyjaźnią, i że będą się razem bawić, jeść z jednej miski i przytulone zasypiać, a w większej jeszcze naiwności, że Miciek w końcu przestanie się włóczyć. O naiwności nasza właśnie! Ale po kolei.

Przeczesujemy ogłoszenia w lokalnej prasie. Koteczek ani na lekarstwo. Takich malutkich. W Schronisku też posucha. Tracimy nadzieję, ale w końcu jest! A nawet dwie siostry, ostatnie do wydania dzieci domowej mamy. Natychmiast umawiamy się na odwiedziny, żeby kicię obejrzeć. Wielopiętrowy blok, winda, piąte piętro. Starsza pani otwiera nam drzwi i prezentuje maleństwo, jak się okazało już tylko jedno. Jesteśmy zauroczeni, koteczka ma może 6 tygodni, po mieszkaniu biega też kundelkowaty piesek, a naszym zachwytom przygląda się jej mama, piękna czarna lśniąca kotka z białym kołnierzykiem. Mała daje się brać na ręce, zawadiacko zaczepia łapką i wykonuje iście cyrkowe numery na krawędzi stołu. Do tego ma piękne wąsiska i takie antenki koło oczu. Jest śliczna i będzie nasza. To znaczy nasza i Mićka. Umawiamy się na odbiór koteczki w następnym tygodniu i oczywiście przez tych kilka dni już o niczym innym w domu się nie mówi. Staramy się jednak nie mówić przy Mićku, bo jak niespodzianka, to niespodzianka!

Dzielące nas od przyjęcia kici dni poświęcamy na uknucie intrygi. Chodzi o to, jak wprowadzić koteczkę do domu w sposób taki, aby się Miciuś nie obraził, bo przecież wcale nie musiał być od razu zachwycony. I ostatecznie postanowiliśmy, że odegrany zostanie spektakl pt.: coś dziwnego pojawiło się w ogrodzie. I to coś Miciuś znajdzie sam, a my się zdziwimy. Świetnie. W tym celu przygotowaliśmy specjalne pudełko kartonowe do zabrania kotki, zamknięte całkiem, ale z powycinanymi dziurkami, żeby mogła nie tylko spokojnie oddychać, ale też i może pokazać fragment siebie. Już w samochodzie w drodze do domu kiciusia usiłowała z tego pudełka się wydostać wszelkimi sposobami, które jak się okazało, nie zamykało się całkiem dobrze. Opanowaliśmy. Potem należało bardzo cicho wjechać na posesję, tak, żeby Miciek nie zauważył jak wysiadamy z auta z pudełkiem, bo cały plan weźmie w łeb i wyjdziemy na idiotów. Udało się.

Potem z pudełkiem przeczołgaliśmy się prawie na czworaka do ogrodu, postawiliśmy je pod jabłonką, i udając, że oglądamy kwiatki czekaliśmy na rozwój wypadków. Kiciusia w pudełku jakby zamarła. Miciek przeszedł po ogrodzie obojętnie, ale coś go w pewnym momencie tknęło. Zobaczył karton. Obszedł ostrożnie dookoła i usiadł w bezpiecznej odległości. W kartonie coś szurało..... Minę miał dosyć zdziwioną, podszedł bliżej, my oczywiście też, wydając z siebie różne odgłosy zaskoczenia. Potem pochodził dookoła, zastanowił się, odszedł, obwąchał, wrócił, i wtedy.....koteczka przez wycięty otwór wystawiła łapkę! Jak się nasz kocur przeraził! Śmiertelnie! Po prostu uciekł na bezpieczną odległość, a nam nie zostało nic innego jak zabrać to nieszczęście w kartonie do domu i otworzyć. Miciek za nami. Wyjmujemy kicię, całą najeżoną i przerażoną, prychającą, po prostu nieszczęście! Miciuś spokojnie obejrzał małą i....wyszedł. Chyba psychicznie nie wytrzymał i musiał wszystko przemyśleć w ogrodzie. Albo opowiedzieć Haremu.
P.s. Hary jest przez jedno "r", pytałam sąsiadów.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19071
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 03, 2008 13:21

Czitusiu wszystkiego najlepszego Obrazek

I oczywiście dla Sylwii dużo radości i zdrówka Obrazek

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 03, 2008 13:33

Nie no dajcie spokój, bo to nie mój wątek. Wcięłam się. Miło jednak mieć taką burą "bliźniaczkę" :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 03, 2008 22:08

To był piękny dzień :love: bardzo dziękuję za życzenia i za głaski i szczotkowania i baloniki na druciku, torty, kwiatki, za wszystko!
Moja Pani wróciła późno z pracy, w poniedziałki zawsze tak, wiem. Ale przyniosła dla mnie różne pyszności i miała jeszcze siłę na prawie dwugodzinny bal w ogrodzie :P Przyszedł też Mić z tulipanami w pyszczku, chyba mnie trochę lubi!
Bawiliśmy się w chowanego i w bieganie za sznureczkiem i w rzucanie piłeczkami :D
Mam już pięć lat :D
Teraz jestem już troszkę zmęczona, ale taka szczęśliwa :dance:
Cium! Cium!
Czitusia
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19071
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 03, 2008 22:46

prosze o ciąg dalszy opowieści :cry:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto mar 04, 2008 9:16

Ogłaszam WIOSNĘ!!!!!!!
Obrazek

Gdy sąsiad w kaloszach pojawi się w ogrodzie, to wiosna!
I oto dzisiaj jest!
Troszkę przymglona fota, ale nic faktu nie zmieni.....Tylko coś dziwnego stało się z sąsiadem :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19071
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości