sunshine pisze:Też właśnie spijam kawkę, ciastko już wchłonęłam.
Zastanawia mnie powracający motyw zasikanych dywaników w łazience. U mnie nigdy żaden nie został zasikany.
Te zasikane dywaniki to z czasów kiedy, kocica jak dobrze wychowany psiak,wychodziła na spacerki(oczywiście w puszorku i na smyczce),był to swojego rodzaju protest jak tlko się zbuntowałam i nie chciałam z nią wyjść jak ona chciała.W końcu się poddałam i polikwidowałam dywaniki a kocicę odzwyczaiłam od wychodzenia
