Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2014 8:02 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

sunshine pisze:Też właśnie spijam kawkę, ciastko już wchłonęłam.
Zastanawia mnie powracający motyw zasikanych dywaników w łazience. U mnie nigdy żaden nie został zasikany.


Te zasikane dywaniki to z czasów kiedy, kocica jak dobrze wychowany psiak,wychodziła na spacerki(oczywiście w puszorku i na smyczce),był to swojego rodzaju protest jak tlko się zbuntowałam i nie chciałam z nią wyjść jak ona chciała.W końcu się poddałam i polikwidowałam dywaniki a kocicę odzwyczaiłam od wychodzenia :twisted: Dmuchając na zimne dywaników nie położyłam i spokój mam.
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2014 8:10 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Kiedyś przez mały dywanik o mało co sobie ząbków nie wybiłam. Koty się ganiały i dywanik znalazł się nie w tym miejscu co powinien leżeć. Walnęłam się :roll: równo dobrze, że wiele się nie uszkodziłam. Już dywanik zwinięty w szafce leży.
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Wto maja 06, 2014 8:34 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Wróciłam :) jak się ogarnę napiszę więcej :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto maja 06, 2014 8:39 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

O! Witaj wyjechana powrócona :lol: Ogarniaj się,ogarniaj :ok:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2014 8:50 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

kotka doroty pisze:
sunshine pisze:Też właśnie spijam kawkę, ciastko już wchłonęłam.
Zastanawia mnie powracający motyw zasikanych dywaników w łazience. U mnie nigdy żaden nie został zasikany.


Te zasikane dywaniki to z czasów kiedy, kocica jak dobrze wychowany psiak,wychodziła na spacerki(oczywiście w puszorku i na smyczce),był to swojego rodzaju protest jak tlko się zbuntowałam i nie chciałam z nią wyjść jak ona chciała.W końcu się poddałam i polikwidowałam dywaniki a kocicę odzwyczaiłam od wychodzenia :twisted: Dmuchając na zimne dywaników nie położyłam i spokój mam.



o to nie tylko moje sikają jak ich się nie chce wypuścić, tylko u mnie to buty, na szczęście nie moje :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 06, 2014 8:53 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Zdarzyło się że,i w kapcie miałam nasikane :evil: :ryk:
Ot uroki mieszkania i życia z kotem :mrgreen:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2014 8:54 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

kotka doroty pisze:Zdarzyło się że,i w kapcie miałam nasikane :evil: :ryk:
Ot uroki mieszkania i życia z kotem :mrgreen:



ale co to za życie byłoby bez kota :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 06, 2014 9:03 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

A żebyś wiedziała.Nieraz zastanawiałam się co ja robiłam jak Miałki nie miałam :roll: Moja mama odpowiada że częsciej w domu rodzinnym bywałam-może :roll:
W czasie remontu kota w domu nie było bo wiadomo,boszsz jak mi jej brakowało 8O Pierwsze dni to wiadomo,cisza ,spokój ale póżniej -coś okropnego :x
Dobrze że,mam tego sierściucha chociaż już tyle razy obiecywałam jej przeróżne kary ,to jednak dobrze że JEST!Cociaż ja wcale nie lubię kotów :twisted:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2014 9:32 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

To ja pamiętam mojego pierwszego kocura. Ewaryst baaardzo nie lubił mojej siostry, która z nami mieszkała. Siostra często krzyczała na Ewarysta, przeganiała go. On w ramach odwetu sikał jej do łóżka. Jak tylko siostra zmieniła pościel kocur zawsze znalazł sposób, by wcisnąć się do jej pokoju i nasikać na łóżko :mrgreen:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 06, 2014 10:15 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

To nie sądzę by się z siostrzyczka w końcu polubili za takie numery :twisted:

ja bardzo chciałabym mieć dywaniki w łazience i przed kuwetami ale się nie da.
Jedna taka szczy bo musi, traktuje je jak przedłużenie kuwety ..... :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto maja 06, 2014 10:19 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

sunshine pisze:To ja pamiętam mojego pierwszego kocura. Ewaryst baaardzo nie lubił mojej siostry, która z nami mieszkała. Siostra często krzyczała na Ewarysta, przeganiała go. On w ramach odwetu sikał jej do łóżka. Jak tylko siostra zmieniła pościel kocur zawsze znalazł sposób, by wcisnąć się do jej pokoju i nasikać na łóżko :mrgreen:


Mój wykładowca z mikrobiologii ma na imię EWARYST, może to jakieś wcielenie Twojego kitka? :mrgreen:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 06, 2014 11:26 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Hejka Dorotko z Futrami :D
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto maja 06, 2014 11:44 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

psiama pisze:To nie sądzę by się z siostrzyczka w końcu polubili za takie numery :twisted:

ja bardzo chciałabym mieć dywaniki w łazience i przed kuwetami ale się nie da.
Jedna taka szczy bo musi, traktuje je jak przedłużenie kuwety ..... :roll:


Oooo psiama zna ten dopust boży,własnie nie chcę by Miałka traktowała dywaniki jako przedłużenie kuwety.Jednak co ciekawe w pokoju mam dywan i ten już nie jest zasikiwany,nigdy na nim nawet siczka nie było.Ów dywan darzony jest za to miłością wielką acz platoniczną i jednostronną :mrgreen: Kocia kocha dywan ale dywan jej nie kocha a ja mam mordercze instynkty w stosunku do kociu i dywana(dywanu????) po okazywaniu tych uczuć.Jakoś to znoszę dopóki dywan nie służy jako kuweta :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 06, 2014 13:16 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

Spilett pisze:
sunshine pisze:To ja pamiętam mojego pierwszego kocura. Ewaryst baaardzo nie lubił mojej siostry, która z nami mieszkała. Siostra często krzyczała na Ewarysta, przeganiała go. On w ramach odwetu sikał jej do łóżka. Jak tylko siostra zmieniła pościel kocur zawsze znalazł sposób, by wcisnąć się do jej pokoju i nasikać na łóżko :mrgreen:


Mój wykładowca z mikrobiologii ma na imię EWARYST, może to jakieś wcielenie Twojego kitka? :mrgreen:

Imię kocura było skutkiem przeczytania powieści Iwaszkiewicza :D

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 06, 2014 18:14 Re: Rudi i Pysia VII Dziennik niecodziennik ;)

sunshine pisze:
Spilett pisze:
sunshine pisze:To ja pamiętam mojego pierwszego kocura. Ewaryst baaardzo nie lubił mojej siostry, która z nami mieszkała. Siostra często krzyczała na Ewarysta, przeganiała go. On w ramach odwetu sikał jej do łóżka. Jak tylko siostra zmieniła pościel kocur zawsze znalazł sposób, by wcisnąć się do jej pokoju i nasikać na łóżko :mrgreen:


Mój wykładowca z mikrobiologii ma na imię EWARYST, może to jakieś wcielenie Twojego kitka? :mrgreen:

Imię kocura było skutkiem przeczytania powieści Iwaszkiewicza :D


Co nie zmienia faktu, że może Twój kocur i mój wykładowca są ze sobą powiązani :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości