Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 06, 2013 17:53 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

NatjaSNB pisze:Aha no i jeszcze jedno spostrzeżenie... Hypo, który jedzą moje koty to karma dość... chrupiąca. Tzn widzę to po tym, jak często muszę zamiatać wokół miejsca gdzie stawiam miseczki. Ona tak bardzo chrupie, że aż im pryskają kawałeczki z pyszczka jak jedzą. Często wchodzą takie drobinki między zęby i właśnie dziś Bazyl najpierw potrzepał łebkiem i mielił jęzorkiem próbując chyba takiego intruza wydobyć... może on te wymioty przez to właśnie sam wywołuje?

Jakieś 20min po dzisiejszych wymiotach przyszedł znowu i dałam mu tą drugą karmę. Zjadł mi z ręki i nic się nie stało.


Wiesz, to co piszesz brzmi całkiem racjonalnie, ale z drugiej strony skoro wcześniej jadł i nic mu nie było?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 06, 2013 18:03 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Może z kotami tak jak z ludzmi - całe życie nic ci nie dolega a na starość okazuje się że jesteś uczulona na to, na to i na tamto :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 06, 2013 18:10 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Maurycemu też lecą czyste łzy, ale gdy ta wydzielina zaczyna podbarwiać się na brązowo to przemywam mu oko tym: http://animalia.pl/produkt,14531,optex- ... 100ml.html
I wtedy się poprawia.

ab. pisze:Madzia, a nie myślałaś żeby go na mokre przestawić skoro i tak je co innego niż Tosia.

Popieram :ok: Zwłaszcza jeśli chodzi o Toskę.
Zresztą już kilka razy o tym pisałam, ale jakoś niezauważalne były te moje wpisy.
NatjaSNB po prostu spróbuj przez jakieś dwa tygodnie dawać kotom (obu) tylko mokrą karmę i mięcho. A nuż pomoże.

Zachęcam do tego, bo akurat mam dobre doświadczenia w tym zakresie.
U mojego Fiodora odstawienie suchej karmy rozwiązało wszystkie problemy z kupą.
Kotka karoli7 też miała krew w kale i po przejściu na mięso krew zniknęła.
Nie mam pojęcia czy Twoim kotom pomoże.
Ale wg mnie warto spróbować :ok:

Mam nadzieję, że Bazyl już nie wymiotuje. Biedaczek.
Teraz ma podrażniony brzuszek więc lepiej byłoby go trochę przegłodzić, a potem powolutku dawać jeść (tzn. odrobinka jedzenia, pól godziny przerwy i znowu...).
Ale jeśli kiepsko się czuje i nadal wymiotuje to i tak wizyta u weta Was nie ominie :(
Trzymam kciuki za Was :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 06, 2013 18:45 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Milena_MK pisze:
Wiesz, to co piszesz brzmi całkiem racjonalnie, ale z drugiej strony skoro wcześniej jadł i nic mu nie było?


Ale właśnie kiedyś wymiotował bardzo sporadycznie. A wydaje mi się, że to się spotęgowało kiedy pojawiła się karma, która uratowała mi Tosię.

Ewa L. pisze:Może z kotami tak jak z ludzmi - całe życie nic ci nie dolega a na starość okazuje się że jesteś uczulona na to, na to i na tamto :roll:


To może u mnie jest odwrotnie... bo przecież one jeszcze nawet roku nie mają :| :|


Revontulet pisze:NatjaSNB po prostu spróbuj przez jakieś dwa tygodnie dawać kotom (obu) tylko mokrą karmę i mięcho. A nuż pomoże.


Kiedyś tak zrobiłam to nie dość, że Tośce nie przeszło to jeszcze oba dostały biegunki. Z krwią. Bazyl też.
A co do mięsa to Bazyl obchodzi je dookoła i nawet nosem nie poniucha. Nie chce mięsa... codziennie próbuję mu coś podsunąć bo Tosia codziennie dostaje gotowaną pierś. No nie chce facet i już. Przed chwilą nakarmiłam go znowu tą drugą karmą i jest ok. Ale malutko dostał.

Tośka z kolei jak mi dzisiaj spała na kolanach to zauważyłam u niej coś na brodzie. Musiała się ostro o coś uderzyć albo skaleczyć bo ma spuchnięte i na wierzchu była krew. Strupek odpadł i ma taką małą górkę białą wystającą... trochę to wygląda jak wulkan wyłaniający się z tego jej futerka. Małe, ale bardzo odstające...

Dzięki za ten link, podpytam weta, może u nas też pomoże...
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pt wrz 06, 2013 19:08 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Kurcze może to faktycznie przez karmę... zobaczysz, jak będzie w weekend kiedy będziesz go miała częściej na oku.

Co do oczek, to faktycznie pewnie łzawią przy posiłkach, bo mięśnie pyszczunia się bardziej ruszają i wyciskają z oczek. Ja walczę dzielnie, przemywamy 2xdziennie Optexem i nie widzę, żeby tam był stan zapalny. Zupełnie nie. Tylko zbiera się ta wydzielinka. Wirus jakiś też już dawno wykluczyłam, bo Elishy nic nie jest a pewnie by się zaraziła. Jeszcze mi jedno przychodzi do głowy, a mianowicie ja mam wszędzie pouchylane okna. Może małe oczko drażni jakiś przeciąg?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków


Post » Pt wrz 06, 2013 19:58 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

To faktycznie być może ta konkretna karma mu szkodzi.
Przykro mi, że ciągle coś się dzieje :(
Kciuki za Bazylka :ok: I za Tosię i jej kupy też :ok: :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 06, 2013 20:27 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

A jakby tak spróbować "rozmiękać" lekko tą karmę? Np. na moment do wody ciepłej, niech napęcznieje odrobinkę? Ja czasem tak robiłam, bałam się, że Tosia nie trąci tego nawet nosem, ale zapach karmy jednak pozostawał i mała wcinała.
Co do łzawienia, my takiego problemu nie mamy ale ostatnio zaostrzyło nam sie wydzielanie brzydkiej brązowej wydzieliny. Nieraz wybieram sporo ropy z obu oczek :? Obawiam się, że bez antybiotyku się nie obejdzie, bo wetka chciała od razu dawać antybiotyk, ale kiedyś agula79 wysłała mi troszkę kropelek Braunol, po których problem zupełnie zniknął. Niestety u mnie wet go nie przepisze... :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt wrz 06, 2013 20:50 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

vanesia1 pisze:A jakby tak spróbować "rozmiękać" lekko tą karmę? Np. na moment do wody ciepłej, niech napęcznieje odrobinkę?

Ja gdzieś czytałam, że nie powinno się suchej karmy rozmaczać, bo mogą się w niej wtedy zacząć mnożyć grzyby i bakterie.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt wrz 06, 2013 21:18 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

solarie pisze:
vanesia1 pisze:A jakby tak spróbować "rozmiękać" lekko tą karmę? Np. na moment do wody ciepłej, niech napęcznieje odrobinkę?

Ja gdzieś czytałam, że nie powinno się suchej karmy rozmaczać, bo mogą się w niej wtedy zacząć mnożyć grzyby i bakterie.


Ale ja podaję natychmiast, małą porcję która jest zjadana "na świeżo" :kotek:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Sob wrz 07, 2013 7:23 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Kiedyś podawałam Tośce rozmiękczoną karmę, ale o "byciu ok" nie napisze, bo to były czasy kiedy dawaliśmy jej niewłaściwe karmy i czy rozmoczona czy nie, krew leciała. Bazyla raczej przestawię na coś innego, i tak chciałam go odstawić od Hypoallergenica.
Poranny posiłek z innej karmy przebiegł spokojnie.


Ale wiadomo, że jak nie urok to inny urok... rana Tośki nie zmniejszyła się... zastanawiam się, czy może czymś to przemywać? To jest spuchnięte, wystające, wygląda jak duży pryszcz:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wczoraj na wierzchu była zaschnięta krew, ale strupek odpadł.
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob wrz 07, 2013 7:45 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Dzień dobry :)

Obrazek

Ja bym tą rankę zostawiła w spokoju. Skoro był strup i nic się teraz nie sączy, tylko ładnie zarasta to ja bym to zostawiła tak, jak jest. Co innego gdybyś zauważyła żywą tkankę spod naskórka, albo gdyby zaczęło się coś wydobywać z tego "pryszcza". Ale ze zdjęcia wygląda jakby się ładnie goiło.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 07, 2013 7:47 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Faktycznie wygląda jak pryszcz. Może jakiś mały wrzodzik się tworzy.
Obserwuj.

Madzia zrób Tosi testy na alergię.
Wtedy będziesz mogła z jadłospisu wykluczyć to co ją uczula i karmić też innymi karmami lub mięskiem.
Chrupki kocie to wysoko przetworzona żywność i one podrażniają ścianę żołądka zwłaszcza delikatnych kotów.
Widocznie twoje należą do tych bardziej wrażliwych.
Są wersje karmy na alergię w postaci puszek i saszetek.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... rau/303221
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... egra/31349
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... gra/380331
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... ovit/48908
Są jeszcze inne z jednego rodzaju mięska tylko trzeba poszukać.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 07, 2013 9:19 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

Milena_MK pisze:
Ja bym tą rankę zostawiła w spokoju. Skoro był strup i nic się teraz nie sączy, tylko ładnie zarasta to ja bym to zostawiła tak, jak jest. Co innego gdybyś zauważyła żywą tkankę spod naskórka, albo gdyby zaczęło się coś wydobywać z tego "pryszcza". Ale ze zdjęcia wygląda jakby się ładnie goiło.


Właśnie ja tam nawet nie widzę żadnego skaleczenia/ranki/rozcięcia... nic. Jakby czysty pryszcz :x Mąż też mówi, żeby zostawić w spokoju na kilka dni no to posłucham Was...

Dziękuję za kawę! :ok:

Aga kiedyś wetka coś wspominała o testach, ale ona twierdzi, że to takie mało wiarygodne...
Natomiast z tych puszek, które mi pokazałaś pierwsza jest oparta na mięsie owcy. Tak samo jak chrupki, które dostaje teraz Bazyl.. a Tośka po jednym chrupeczku już zaszalała w kuwecie :? Ja myślę, że jak u niej zacznę coś zmieniać to nieprędko. Dopiero od 3 miesięcy jest spokój (z momentami sprawiającymi, że włosy mi siwieją)... chcę jeszcze dać czas jej błonie śluzowej na pełną regenerację. Ona mimo wszystko przez te wszystkie nieszczęsne miesiące straciła trochę krwi, co nawet było widoczne w badaniu krwi (niższy poziom czegoś tam) więc jeszcze się boję. Jeszcze nie jestem gotowa na eksperymenty. Zwłaszcza, że je kurczaczka i uwielbia go :)
Ale następnym razem zapytam raz jeszcze o te testy... tak z ciekawości. Ona dość dobrze zniosła pobieranie krwi (nie licząc ilości sierści, jaką zostawiła wtedy na koszuli mojego męża) - jest dzielnym koteczkiem, a może faktycznie takie testy cokolwiek nam podpowiedzą.

Żeby nie było tu tak smutaśnie... kotki przeprosiły się ze swoim legowiskiem, co może oznaczać tylko jedno... winter is coming

Obrazek
Obrazek
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob wrz 07, 2013 9:23 Re: Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

NatjaSNB pisze:Żeby nie było tu tak smutaśnie... kotki przeprosiły się ze swoim legowiskiem, co może oznaczać tylko jedno... winter is coming

Obrazek
Obrazek


Ojojoj jakie one są c u d o w n e! To legowisko zawsze jest na fotelu, czy zmieniasz mu miejsce? Pytam, bo ja miałam kiedyś takie podobne dla mojego pierwszego kotka ( :cry: ) ale postawiłam na podłodze i nie chciał w nim spać. Ktoś mi dopiero powiedział (już po tym, jak odeszła), że koty muszą mieć posłanie dość wysoko, żeby obserwować bacznie, co się dzieje.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1477 gości