Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

Trzymam kciuki!

dalia pisze:
kotkins pisze:Dalia , a gdzie zrobiłaś te testy alergiczne kotu?
Mam wielką ochotę zrobić je Leosiowi. jakby się okazało ,że może np. jeść wołowinę...oj, byłoby cuuudnie.
Mam czasem dosyć poszukiwania ekologicznych królików, gdyby nie fakt ,że bym się w nich zapewne zakochała i nie potrafiła potraktować jak "mięso" to bym zaczęła sama hodować na mięsko dla niego!

Za 15 minut jedziemy, o 18.30 zabieg.

Bardzo się boję, mam nadzieję ,że nie popełniam życiowego błędu.
Dziękujemy za wsparcie...poprosimy o jeszcze...

robiłam w laboklinie i od razu pokarmówkę (oni zaczynają od przesiewowych po wynikach przesiewowych typują czy pokarmówka czy pchły czy roztocza i takie tam blubry, po czym testują dalej i głębiej)
ja typowałam u Bigusia kurczaka, a wyszło że każde mięso może jeść do wypęku
zestaw podstawowy w laboklinie to
wołowina
jagniecina
wieprzowina
kaczka
kurczak
indyk
ziemniak
tuńczyk
łosoś
ukleja
pszenica
soja
ryż
kukurydza
jajko
mleko
jedyne 290 plus kurier
ja jestem zadowolona że zrobiłam, bo w życiu bym się nie domyśliła że ziemniak uczula moje maleństwo

Dalia, a Orijen?

... i od nas miziu miziu i głaski

dla Kotkinsa tyż

alab108 pisze:
dalia pisze:
kotkins pisze:Dalia , a gdzie zrobiłaś te testy alergiczne kotu?
Mam wielką ochotę zrobić je Leosiowi. jakby się okazało ,że może np. jeść wołowinę...oj, byłoby cuuudnie.
Mam czasem dosyć poszukiwania ekologicznych królików, gdyby nie fakt ,że bym się w nich zapewne zakochała i nie potrafiła potraktować jak "mięso" to bym zaczęła sama hodować na mięsko dla niego!

Za 15 minut jedziemy, o 18.30 zabieg.

Bardzo się boję, mam nadzieję ,że nie popełniam życiowego błędu.
Dziękujemy za wsparcie...poprosimy o jeszcze...

robiłam w laboklinie i od razu pokarmówkę (oni zaczynają od przesiewowych po wynikach przesiewowych typują czy pokarmówka czy pchły czy roztocza i takie tam blubry, po czym testują dalej i głębiej)
ja typowałam u Bigusia kurczaka, a wyszło że każde mięso może jeść do wypęku
zestaw podstawowy w laboklinie to
wołowina
jagniecina
wieprzowina
kaczka
kurczak
indyk
ziemniak
tuńczyk
łosoś
ukleja
pszenica
soja
ryż
kukurydza
jajko
mleko
jedyne 290 plus kurier
ja jestem zadowolona że zrobiłam, bo w życiu bym się nie domyśliła że ziemniak uczula moje maleństwo

Dalia, a Orijen?

ma ziemniaki,
poza jednym rodzajem power of nature, trzema rodzajami widcata (bosz co za cena)i prawdopodobnie dwoma rodzajami trainer reszta ma ziemniaki i/bądź ryż

Pewnie juz po, ale ja tez kciuki trzymalam i trzymam! :ok:

Czekamy na wieści i trzymamy nadal :ok:

Za nerwy Kotkinsa też :wink:

Orijen rybny ma ziemniaki?

A jak się robi te testy - z krwi? Opisz proszę, jak wygląda cała procedura.
Poza tym, na ile jesteś pewna, że wynik jest dobry. Ja kiedyś chciałam zrobić maliźnie, ale wet powiedział, że u kotów testów alergicznych robić nie warto, bo nie są miarodajne. I nie tylko ten jeden, bo się pytałam u większej ilości.

koteczekanusi pisze:A jak się robi te testy - z krwi? Opisz proszę, jak wygląda cała procedura.
Poza tym, na ile jesteś pewna, że wynik jest dobry. Ja kiedyś chciałam zrobić maliźnie, ale wet powiedział, że u kotów testów alergicznych robić nie warto, bo nie są miarodajne. I nie tylko ten jeden, bo się pytałam u większej ilości.

też to słyszałam, ale słyszałam też jakiś czas temu że już jest coraz lepiej z wiarygodnością
przechodzę na pon więc za parę miesięcy się okaże czy kot dalej alergik czy nie - no chyba że na lucernę też uczulony, więc się pochlastam :twisted:

Koteczekanusi lekarz pobiera krew i wysyła surowice wraz ze zleceniem. Kot na czczo

Alab - ma w składzie - "parowane ziemniaki Russet" a rybna dodatkowo "słodkie ziemniaki"
http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karmy-o ... kotow.html

Ania- pobiera się krew.
I wysyła kurierem.

Leoś po zabiegu.
Jest "wzięty" bardzo, dostał silne leki przeciw bólowi.

W dziobie była MAKABRA.
Już rentgen postawił nam włosy na głowie-skąd np. fragmenty zębów i kości w łukach podniebiennych?
Przerośnięte dziąsła, zęby dolne raniące górny łuk dziąseł...
Słowem- duży zabieg.
Z dłutowaniem kości, usuwaniem korzeni i wypiłowniem jednego kła wrzynającego się w dziąsło na górze...

Jest bezzębny.
Ostatecznie i nieodwracalnie.
Jest nadzieja na uniknięcie kuracji interferonem bo te odpryski -być może pourazowe -usunięto z łuków podniebiennych.
Jeśli się wygoi i będzie ok- zakończyliśmy leczenie stomatologiczne.
Następny ruch to testy alergiczne.

Amka i Fio boją się bardzo chorego Leuszka, który schował się na drapaku i śpi.
Ja z kolei boję się ,że spadnie ,ale odmawia leżenia na płaskim.
Melon chciał za wszelką cenę wylizać leuszkowe uszko, w końcu Małż go spacyfikował, normalnie Florence Nigtingale z kłapiastymi uszami i ogonem! Widać wśród psów tak się okazuje współczucie.
Dziewczyny na widok transporterka zareagowały prawidłowo: masowym odwrotem pod łóżko.
Na wszelki wypadek jamnik wszedł razem z nimi ,ale po chwili wyszedł bo nie łapał : ani nie grzmi, ani mu się wymiotować nie chce ,ani na niego nie krzyczą - to po kiego on ma siedzieć z kocicami pod tym łóżkiem?!Że persice normalne nie są to wiadomo, ale on nie ulega zbiorowej psychozie...
Widok transporterka na nim wrażenia nie robi, nie kojarzy go wcale.
Koty są jednak wrażliwsze od jamników...

Idę spać , od rana potwornie boli mnie kręgosłup , jestem na lekach.
Noszenie Leosia też się przyczyniło- a noc i jutrzejszy dzień będą ciężkie...

Jak mam go przekonać ,żeby zlazł na płaskie???
Czy mam z nim spać u MK (pojechał zwiedzać Ukrainę...) ??
Gdzie go położyć???
Czy przenieść mu kuwetę do pokoju?
Czy przynieść wodę??

ZWARIUJĘ...

Jutro chcemy też wyczyścić i złożyć drapak.
Żeby Leoś miał jakąś radość z tego życia...

O kosztach zabiegu nie wspomnę. Wyniosło więcej , niż miało być.
Trudno.
A mam w perspektywie zęby Amelki i pół zębów Mela (drugie pół pokrywa moja mama, pies jest wspólny, Felek mamy a reszta moja...) (...nie gniewaj się Waldek, ten tramwaj...), testy Leosia ( może pojechać do Wrocławia na testy skórne? pewnie pojadę, ale za kilka miesięcy , żeby go nie zabić stresem...).

Widziałam dziś torebkę marzeń.
Beżowa , z miękkiej skórki, dwoje uszu wyplatanych...
Torebka poszła w zęby Leosia.
Z lekkim naddatkiem.

Co tam torebka.
Leoś najważniejszy!

Kotkins jutro już będzie dobrze, a potem z dnia na dzień coraz lepiej i Leoś będzie jak nowy :ok:

ja dostałam dla Kikusi antybiotyk i tabletki przeciwbólowe na 3 dni - Ty pewnie też
trochę drobniej mu jedzonko krój aby nie musiał dziąsłami pracować

Na razie jest bardzo chory.
Z naciskiem na BARDZO.

Ja chyba też jestem.

Strajkuję , nie daję dziś budyniu dziewczynom i żwaczy jamnikowi.
Myję ząbki i idę spać.

Obyś miała rację Dalio...

Skąd u Leosia fragmenty zębów w łukach podniebiennych??

kotkins pisze:Skąd u Leosia fragmenty zębów w łukach podniebiennych??

Ja nie chciałabym wiedzieć... Kotkins, Ty też nie chcesz.
Teraz już będzie dobrze, będzie z górki, zobaczysz.
Jest szczęśliwym kotkiem w bezpiecznym, cudownie dobrym domu. Dacie radę.
Na torebkę kichaj. Jeśli Ci to pomoże, ja rozpoczynam nowy rok pracy z JEDNĄ parą portek i butami, przy których podeszwa trzyma się na słowo honoru. To malutkie życie jest po prostu ważniejsze i tyle.
Przytulam Cię z całej siły.

To była ekskluzywna torebka.
Bardzo.

Moje koleżanki mają takie...i lepsze.

Ale ja mam LEOSIOŁKA!
Doszyję uszy (własne mogą nie wytrzymać) i będę z nim chodziłą zamiast torebki! :mrgreen:

Żeby tylko go w nocy nie bolało...

Wszystkie koty jamnika Melona V - o kolorch na pożegnanie!

Kto przegląda forum