Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 20, 2013 22:24 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Rysia poznałam ale drugiego kotka już nie , to Babunia ?

Ogonki w górze, szczęśliwe koty i tyle :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 20, 2013 22:27 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Ogrynia wychodzi naprzeciw Babuni (Babunię poznajemy po kołtunach na bokach) a na końcu wpada Rysio. Dziewczynki są bez białego.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 20, 2013 23:25 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

http://www.youtube.com/watch?v=jcteuGVLvRc

Babunia i jej kołtuny w całej okazałości. Jeszcze nie mogę się za nie zabrać. Przywędrowała do mojego pokoju :) niestety w kadrze przebiegła Tosia.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 20, 2013 23:38 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Do kogo przemawia Babunia?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 21, 2013 1:05 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonami pisze:Po obliczeniu odpłatności za DPS, którą byłabym zobowiazana uregulować z mojej emerytury pozostałoby mi na przeżycie wraz z kotami 390 zł.


Iwonko, a Mama własnej emerytury nie ma ? Nie pamiętam juz dokładnie , jak załatwiałam DPS dla mojej Cioci, ale na pewno rodzina nie musiała nic dopłacać. . No i przecież jest chyba jakiś przepis , mówiący o minimalnej kwocie , jaka musi pozostać na życie dla osoby objętej świadczeniem alimentacyjnym. Moze powinnaś skonsultować się z prawnikiem ? W ustawie emerytalnej jest też zapis o maksymalnych potrąceniach.
Moze MOPS opiera się na danych o Twoich dochodach z czasów jak jeszcze pracowałąś?
Za 390 zł jedna osoba przeżyje , głodując , pod warunkiem , że będzie zdrowa.. To jest 13 zł dziennie. Najtańsze / czerstwe / pieczywo, najtańsze smarowidło, , obiady w Caritasie...- to jakieś 7-8 zł. . 5 zł na 4 koty to zdecydowanie za mało, nawet na najtańszych marketówkach.
Iwona - przecież z takim kapitałem na życie , sama będziesz podopieczną MOPSu i oni powinni o tym wiedzieć. A gdyby Ciebie zabrakło, to Mama i tak trafiłaby do DPS - nawet , gdyby nikt nie płacił...

A co do kotów - Babunia dziwne te dredy ma , przecież ona normalna , krótkowłosa, a dredy to takie jakby psie :mrgreen: No i fakt - olała Cię totalnie , ignorując zabaweczkę :mrgreen: :mrgreen: I wiesz co - ona wcale na taką chudziutką nie wygląda...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16546
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 21, 2013 1:10 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

mziel52 pisze:Do kogo przemawia Babunia?

Babunia musi być blisko spokrewniona z nieżyjącą Pigletką, bo lubi sobie chodzić po mieszkaniu i gadać. Ale na filmie widać jak przyszła do mnie, żeby mi przypomnieć, że najwyższa pora abym dała jej coś do jedzenia.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 1:37 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

izka53 pisze:
Iwonami pisze:Po obliczeniu odpłatności za DPS, którą byłabym zobowiazana uregulować z mojej emerytury pozostałoby mi na przeżycie wraz z kotami 390 zł.


Iwonko, a Mama własnej emerytury nie ma ? Nie pamiętam juz dokładnie , jak załatwiałam DPS dla mojej Cioci, ale na pewno rodzina nie musiała nic dopłacać. . No i przecież jest chyba jakiś przepis , mówiący o minimalnej kwocie , jaka musi pozostać na życie dla osoby objętej świadczeniem alimentacyjnym. Moze powinnaś skonsultować się z prawnikiem ? W ustawie emerytalnej jest też zapis o maksymalnych potrąceniach.
Moze MOPS opiera się na danych o Twoich dochodach z czasów jak jeszcze pracowałąś?
Za 390 zł jedna osoba przeżyje , głodując , pod warunkiem , że będzie zdrowa.. To jest 13 zł dziennie. Najtańsze / czerstwe / pieczywo, najtańsze smarowidło, , obiady w Caritasie...- to jakieś 7-8 zł. . 5 zł na 4 koty to zdecydowanie za mało, nawet na najtańszych marketówkach.
Iwona - przecież z takim kapitałem na życie , sama będziesz podopieczną MOPSu i oni powinni o tym wiedzieć. A gdyby Ciebie zabrakło, to Mama i tak trafiłaby do DPS - nawet , gdyby nikt nie płacił...

A co do kotów - Babunia dziwne te dredy ma , przecież ona normalna , krótkowłosa, a dredy to takie jakby psie :mrgreen: No i fakt - olała Cię totalnie , ignorując zabaweczkę :mrgreen: :mrgreen: I wiesz co - ona wcale na taką chudziutką nie wygląda...

W 2004 roku zmieniły się przepisy i teraz do DPS dopłaca solidarnie cała rodzina. W przypadku mamy zabrane byłoby 70% mamy emerytury, reszta jest przeznaczona na finansowanie leków i materiałów np. pieluchomajtek. Do tego oblicza się mój dochód jako córki, czyli moją emeryturę i stosując kryterium minimum socjalnego, które musi pozostać na moje utrzymanie ( w tej chwili 540 zł) zabiera mi się resztę, czyli w moim przypadku 1300 złotych. Obliczyłam, że z tego co mi zostanie gdy opłacę mieszkanie i media plus telefon i moje comiesięczne leki zostanie mi 390 zł. W wywiadzie o mamie jest pytanie ile mama wydaje na leki, natomiast w wywiadzie o sytuacji materialnej dzieci pytania tego już nie ma.
Ponadto oprócz wywiadu u mnie, zostałby przeprowadzony wywiad u mojej siostry o jej sytuacji materialnej. Podliczono by emeryturę mojej siostry i jej męża i od tego także naliczono opłatę na rzecz DPS, w którym byłaby mama. Powiedziałam pani, że moja siostra nie poczuwa się do opieki a tym bardziej szwagier. Pani mi powiedziała, żebym się nie martwiła, bo w takiej sytuacji MOPS występuje do sądu i komornik będzie ściągał należności z emerytury siostry i szwagra. A gdyby mama miała wnuki, to i wnuki musiałyby ze swoich dochodów także finansować pobyt mamy w DPS. Gdy podałam pani orientacyjna sumę emerytury siostry i jej męża, to pani obliczyła, że musieliby płacić ok. 1200 zl.
Łączna kwota jak ja z kolei obliczyłam wyniosłaby ok. 4.000 zł. Centrum Alzheimera, w którym chciałam umieścić mamę kosztuje miesięcznie ok. 6.950 zł, tę resztę dopłaciłoby miasto. Bo DPS-y podlegaja MOPS-om.

W tej chwili nie pobiera się opłat od rodziny za pobyty w ZOL-ach, czyli w Zakładach Opiekuńczo Leczniczych, te podlegają NFZ (to są takie w jakim jest moja ciocia, leżąca i wymagająca opieki w typie szpitala), ale już podobno jest projekt ustawy w senackiej komisji zdrowia, gdzie bez odpłatności ze strony rodziny mogliby przebywać tylko pacjenci z przyznaną grupą inwalidzką, ale tylko I i II grupy.
I nawet gdyby mama została zabrana z jakiejś przyczyny do szpitala i potem po wypisaniu np. Nie mogłaby chodzić, to grupy inwalidzkiej już by nie dostała, czyli będzie odpłatność. Nieodpłatnie byłoby wtedy gdyby grupa inwalidzka była przyznana zanim mama poszła do szpitala.

Tak to w tej chwili wygląda. Załatwiłam na razie opiekunkę. Tu też będe płacić - 10,90 zł za godzinę.

Nie dziwmy się teraz, że jest tyle rozwodów albo związków bez ślubu (nie lubię wyrazu "konkubinat") no bo skoro zięć musi płacić za pobyt w DPS swojej teściowej? Której może bardzo nie lubić?
To wszystko jest chore. Nie wiem tylko czy brane byłyby do dochodu np. dodatkowe zarobki, oprócz emerytury. O to nie pytałam.

Teraz rodzic już nie może powiedzieć tak jak mi zawsze mówiła mama, że gdy będzie stara i kłopotliwa żeby ją oddać do domu opieki, żebym nie miała kłopotu.
Piszę o tym tak szczegółowo, bo może ktorejś z nas ta wiedza się przyda.

A co do Babuni, to ona ma troszkę dłuższą sierść, ma taki trochę spłaszczony pyszczek jak norweski leśny, chyba ma we krwi jakieś resztki genów po tej rasie. Ostatnio odrobinę przytyła, ale kołtuny ma akurat na tych zapadniętych bokach, stąd może wrażenie że nie jest bardzo chuda. A olała mnie na filmie Ogrynia. Też ma na grzbiecie jeden kołtun, drugi udało mi się wyciąć. No i Ogrynia jest całkiem grubiutka, najgrubsza z całej czwórki.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 4:55 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

I jeszcze jeden mini film z Ogrynią w roli głównej. Widać także kołtun na grzbiecie.

http://www.youtube.com/watch?v=VaHOTdOVEC0

-------

No i nieszczęście :( Ogrynia odkryła dzisiaj ściankę wspinaczkową. Rysio jest bardzo zaniepokojony....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i na tym poprzestanę, bo chyba już Was zamęczyłam tymi moimi kotami.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 8:32 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Foty cuuudne! Ogrynia pięknie wygląda na tej ściance wspinaczkowej. Filmiki niestety będę musiała obejrzeć w domu, bo komp w pracy się buntuje.

Czy można przeżyć za 390 zeta... Niby można, choć co to za życie. Od pierwszego do pierwszego z zaciskaniem pasa. W każdym razie w mniejszym mieście, nie wiem jak w Warszawie.
Iwonami, a ilu pokojowe masz mieszkanie? Bo może rozwiązaniem byłoby wynajmowanie jednego pokoju, niekoniecznie studentom, może jakiejś spokojnej osobie pracującej. Zawsze to jakieś dodatkowe pieniądze.
A opłata za pobyt twojej Mamy - wow! Nie wiedziałam że to tyle może kosztować. Prawie 7 tysięcy to kupa kasy. Przynajmniej jak dla mnie.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 21, 2013 13:44 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Wynajem pokoju nie wchodzi w grę. Poza tym chyba nie czułabym się z tym dobrze. Nie wiem jeszcze, co zrobię.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 14:25 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Foty i filmy cuuudne :1luvu:
Bardzo dziękuję, że tak szczegółowo opisałaś zasady opieki! W tej chwili jesteśmy na etapie, że jedynie starszy Brat Męża jeszcze daje radę podnosić Mamę bardzo często się przewracającą wszędzie - Ona 85 kg on 130! Pani do opieki też przychodzi ale na jak długo to wiedzą jedynie Oni - Teściowa i Starszy Syn. Od chwili podpisania umowy to co chwilę się zmienia i nie nadążam !
Jakoś do nas też sobie wkleję link do tego posta bo u nas łatwiej mi znaleźć...
Może po prostu zacytuję tego własnego posta napisanego tutaj do siebie - link ukryty w podpisie pod słowami "Moje koty i Choco" - a pod nim podam link do Twojego!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 15:06 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Powiem może coś, co zabrzmi okrutnie. Wydaje mi się, że może to wszystko jest tak zorganizowane na tym świecie, że te dzieci które opiekują się starymi, schorowanymi rodzicami godzą się łatwiej z ich odejściem. Bo zwalnia ich to od tych wszystkich obowiązków, przeżyć i napięcia. Bo taka opieka jest niezwykle ciężką pracą. A zwykle ci, którzy tę opiekę sprawuja także najmłodsi nie są.
Natomiast te dzieci, które nie przejawiały zainteresowania, może mają jakieś wyrzuty sumienia?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 15:30 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Ja przy opiece nad Babcią wprowadziłam "wynalazek" - przypięty miała do nogawki piżamy dzwoneczek i kiedy tylko wstawała z łóżka czy się przemieszczała, miałam sygnał i biegłam z innego pokoju, żeby pilnować, aby się nie przewróciła. Babci dzwoneczek zupełnie nie przeszkadzał, a skutecznie chronił przed upadkiem.
Przypinałam "krokodylkiem" (http://www.gotronik.pl/krokodylek-2mm-d ... p-776.html) dzwoneczek wędkarski
http://www.zlotarybka.com.pl/dzwoneczek ... _2502.html
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 21, 2013 22:03 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Moja mama jest przypadkiem bardzo trudnym. Nie chce słyszeć o opiekunce, o dzwoneczku też nie. Twierdzi, że się na pewno nie przewróci. A ja już nie mam do tego wszystkiego siły.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lis 21, 2013 23:05 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 17 gości