Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

mb pisze:To żadne schronienie.
W tym "garażu" to chyba zamarznąć mogą.

Gdyby było inaczej, to nie szukałabym im tymczasu.

Strasznie przykre jest to co piszesz.... takie dzieciaki powinny się grzać w domu

Jeśli ktoś dysponuje samochodem mogłabym pożyczyć moją klatkę. Trochę ponad "metrówka', królicza, z zamontowaną drewnianą półką i wygodnie otwieraną górą.
W razie potrzeby mam też jedną nadprogramową kocią budkę. Może się przyda?...
W takich chwilach ogromnie żałuję,że nie mogę pomóc bardziej....

A jeśli nie uda się ich zabrać do domu... to może schronisko lepsze?.... mrozy na razie nie odpuszczą....

Dziękuję za chęć pomocy kotowatość :1luvu:

ale klatkę już zamówiłam na allegro i mam nadzieję, że przyjdzie w najbliższych dniach.

Schronisko to dla nich ostateczność i ta wizja oddaliła się od nich. :ok:

Po dobroci kociaki nie dadzą się złapać niestety, i wróciłam z pustym kontenerkiem viewtopic.php?f=13&t=150048
Na sobotę jestem umówiona z osobą która pomoże mi je złapać na klatkę łapkę.

Dla przypomnienia moich kotków :wink:

Towarzystwo na jarane walerianką. :mrgreen:

niewidoma Bisia :1luvu:

a tutaj Kola zaraz po sterylce, z Moli, oraz próbującą się wydostać na zewnątrz. :wink:

Narkomani

mb pisze:Narkomani

Kocimiętka i walerianka to jest coś. :mrgreen:

Kotki czekają na pomoc :!:

mb pisze:Kotki czekają na pomoc

Właśnie, a mamusia jak zwykle w takiej chwili nie może nic napisać, bo znowu ma problem z internetem i nie wiadomo, kiedy usterka zostanie naprawiona.

biedne kociaki,na pewno prztrwają,koty mają ogromna wolę życia.

Aniu ,uwielbiam patrzeć na Twoje szczęśliwe koty u CIebie w domu :1luvu:

WIdać to Twoje :1luvu:

serce jakie w nie wkładasz

O maluszkach cały czas myślę i nie moge przestać :ok:

Eh,szkoda,że ja nie mam prawa jazdy

Ja uważam, że skoro już są u mnie, to mają być szczęśliwe

bo że kochane to wiadomo.

a w to to nigdy nie zwątpiłam i nie zwątpie ,ze tak jest ,to widać :1luvu:

Myszolandia pisze:a w to to nigdy nie zwątpiłam i nie zwątpie ,ze tak jest ,to widać

Sylwia, życie jest jakie jest, jeden kocha wyjazdy, wczasy, papierosy, kosmetyczkę, fryzjera, dobre jedzenie, wygodę itd itp, a ja kocham koty, choć samo słowo kocham niewiele znaczy. :wink:

No i mam kolejne dwa tymczasy i mam nadzieję, że jutro rano uda się złapać trzeciego. :ok:

viewtopic.php?f=13&t=150048

Nasza kocia rodzinka. Prośba o pomoc dla Lolusia z FIP:(((

Kto przegląda forum