Bazyliszkowa pisze:Ninakiler, lepiej nie wywołuj wilka z lasu i nie kompletuj apteczki na zapas.
czasami lepiej miec cos na czarna godzinę niz biegac po mrozie z zapytaniem do weta co robic
Moderator: Estraven
Bazyliszkowa pisze:Ninakiler, lepiej nie wywołuj wilka z lasu i nie kompletuj apteczki na zapas.
Bazyliszkowa pisze:ninakiler pisze: gdzie podziala sie wasza Duza hmmm?
Ja zwykle milknę, kiedy zaczyna się dziać coś, co mnie niepokoi. No tak już mam![]()
A wczoraj Bajka bardzo słabiutko jadła. Oczywiście pierwsza myśl - jechać do weta. Potem zastanowienie: w taki mróz? Zaczęłam myśleć i wymyśliłam, że od dwóch dni nie widziałam Bajkowej kupy. Dałam jej wieczorem trochę laktulozy (łatwo się to pisze, podać było trudniej - mam sznyty na udach i dłoniach) i dziś rano - kupal gigant. I pięknie zjedzone śniadanie.
Mam nadzieję, że już będzie ok

dinzoo pisze:Fasolko to ty lubisz takie owocowe smaki![]()
Bazyliszkowa pisze:Dziś dla odmiany Klakier jest jakiś niewyraźny. Niby nic konkretnego, ale "nie podoba mi się". Obserwuję.
MalgWroclaw pisze:Niewyraźny, to jaki?
juana pisze:U Ryśka qpale mniejsze, a i bez specjalnego zaproszenia się nie załatwi. No i mniej je. Trochę mnie to martwi ale na razie zwalam to na karb obcych. Jutro mam iść po drugą tabletkę na odrobaczanie więc zaczekam jeszcze kilka dni aż się ureguluje.

Bazyliszkowa pisze:juana pisze:U Ryśka qpale mniejsze, a i bez specjalnego zaproszenia się nie załatwi. No i mniej je. Trochę mnie to martwi ale na razie zwalam to na karb obcych. Jutro mam iść po drugą tabletkę na odrobaczanie więc zaczekam jeszcze kilka dni aż się ureguluje.
A widziałaś obcych, czy tylko podejrzewasz, że mogą być?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 36 gości