Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2011 17:48 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Conchita pisze:Gdybym nie wiedziała, że to Tasmania, to myślałabym, że Melisa.

no
albo Tazzy od satyrków
też ma takie oczyska ogromne

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 17:51 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

No co Wy, dziewczyny! Każda czarna jest wyjątkowa. To tak, jakby mówić, że wszystkie Chińczyki są jednakowe :P

Jeśli tylko włosy nie są bardzo krótkie (krótkie nie wybaczają błędów, są bezlitosne, chyba, że falowane lub lekko kręcone) chwytam mocno w odpowiedni sposób (zależy, co chcę osiągnąć) i przekładam sobie gdzieś nad głowę albo z boku, gdzie mi wygodnie i mogę swobodnie pociachać. Zazwyczaj miałam swobodnie pocieniowane i przy tym nie stanowi to najmniejszego problemu.
Kilka dni temu jednak robiłam sobie grzywkę i nieco bardziej geometryczną fryzurę, przy której zależało mi na dokładności, więc sam tył wyrównywał mi (niemalże od linijki) Mąż. To też cenna pomoc :mrgreen:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 17:56 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

no tak
czyli bez męża się jednak nie obędzie
czyli kicha 8)
bo już widzę, jak mi mój włosy aż do mózgu obcina
fryzjer będzie bezpieczniejszy :wink:
czyli - tak jak zawsze - nieśmiertelny kucyk, albo klamerka
:roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 17:58 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Pozytywko, można posiłkować się córą (umysł ścisły o ile wiem, więc jak powiesz "2 cm", to nie zrobi Ci z nich nagle 10) - osobiście wolałabym taką opcję, ale nie mam zbyt dużego wyboru, póki co :twisted:
Ostatnio edytowano Pon wrz 12, 2011 18:01 przez Pasibrzucha, łącznie edytowano 1 raz

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 18:00 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Ja się mężem posiłkuję przy farbowaniu ;)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2011 18:03 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

hmmm,
ona się za bardzo przejmuje i jak słyszy 2 cm, to tnie 2 mm, potem znów 2mm i tak do skutku (trzeba by to obliczyć ile razy tnie po te 2mm, ale nie mam kalkulatora pod ręką :twisted: )
wtedy to może trwać i pół nocy 8)

matkojedyno!
raz mi pomógł mąż, jako niemąż w farbowaniu włosów - i o jeden raz za dużo :roll:
never again!

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 18:11 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

M.oj mi pare razy pomagał w farbowaniu. pomół mi na serio.
ale z obcięciem to kicha. ja mam taki problem ze nie wiem czego chce a wlasciwie nie wiem co by było dobre dla wygladu mojej twarzy i włosow- cienkich, kreconych tu i owdzie i co by pasowalo. a jakos fryzjerzy to sami za grosz rozumu i nic ci nie doradza zbytnio:/
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon wrz 12, 2011 18:13 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

M.oj mi pare razy pomagał w farbowaniu. pomół mi na serio.
ale z obcięciem to kicha. ja mam taki problem ze nie wiem czego chce a wlasciwie nie wiem co by było dobre dla wygladu mojej twarzy i włosow- cienkich, kreconych tu i owdzie i co by pasowalo. a jakos fryzjerzy to sami za grosz rozumu i nic ci nie doradza zbytnio:/
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon wrz 12, 2011 18:16 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Ja się BĘDĘ posiłkować córą w farbowaniu i ścinaniu.
Wstępnie Jej coś zasugerowałam, ale sprzeciwu nie toleruję, więc mi nie odmówi ;)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 12, 2011 19:11 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Miałam kiedyś GENIALNĄ fryzjerkę. Ale gdy ją zwolniono, zniknęła mi z oczu. Nie mogę odżałować...
HSB regularnie farbuje mi włosy :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 12, 2011 19:24 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Pamiętam jak koleżanka kiedyś poczuła powołanie i powiedziała, że mnie obetnie. Zgodziłam się dobrowolnie i bez namawiania, chciałam nawet, ale to co mi zrobiła na głowie 8O :lol: . Miałam wtedy krótkie włosy i chciałam, żeby podcięła mi trochę tył, miała to zrobić maszynką, twierdziła, że potrafi... :lol: Docisnęło jej się trochę za mocno... :| Przez jakiś miesiąc chodziłam z wygolonym paskiem z tyłu. :twisted: I to był pierwszy i ostatni raz.
Za dzieciaka rodzicielka obcinała mnie na garnek - też cudna to była fryzura :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto wrz 13, 2011 16:22 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Ledwo żyję.

Królewny opanowały do perfekcji synchronizację procesów wydalniczych z moim zegarem dobowym. Jakoś tak dziwnym trafem zbiera im się na grubsze godzinę/półtorej przed moim budzikiem.

Najpierw do kuwety idzie jedna, przez kilka minut pieczołowicie moszcząc dla swojego cennego ładunku odpowiednio wygodne gniazdko. Ja oczywiście w tym czasie całkowicie zdążę się rozbudzić, zamieniając się w słuch i tylko wyczekując, kiedy cały rytuał się skończy. Urobek zostaje zakopany, idę więc się z nim zmierzyć, wracam do łóżka, po drodze rzucając ponure spojrzenie na zegarek i konstatując ze zgrozą, że już tak niewiele snu mi zostało. Moszczę się, wiercę, odwracam poduszkę na niewygrzaną stronę i już prawie przysypiam, kiedy druga franca wędruje do kuwety. Znów czekanie-nasłuchiwanie-sprzątanie-moszczenie. Nie ma szans, żebym tak rozbudzona jeszcze zasnęła. :evil:

I moje codzienne żarliwe postanowienie, które łamię każdorazowo: jak wrócę do domu, to położę się spać :roll:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 17:03 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

:mrgreen:
znam to
aczkolwiek moi wyrośli, więc zazwyczaj sadzą klocki na 5 pinut przed moim wyjściem do pracy, na ten najostatniejszy tramwaj, w związku z czym codziennie się spóźniam i opowiadam wszystkim, że musiałam kuwetę wyczyścić :roll:

Współczuję tego rodzaju pobudki, ale nie do końca rozumiem, czemu nie strzelisz sobie drzemki regenerującej po powrocie z pracy?
Bo za młoda jesteś? 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 17:10 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

Pozytywko, ja nie tylko do drzemek już dojrzałam. Ostatnio stwierdziłam, że dorosłam już nawet do zakupowego wózeczka na dwóch kółkach :twisted:
Po powrocie do domu mam tysionc pińcet sto dziwińcet rzeczy, które moim zdaniem nie cierpią zwłoki. Cierpię na syndrom Perfekcyjnej Pani Domu i nie spocznę, póki przynajmniej na jakiś czas nie uporam się z napierającą zewsząd entropią :roll:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2011 17:19 Re: Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały III

:strach: łomatko :strach:
ale to niebezpieczne jest
życie nie wiedzieć kiedy ucieka, jak człowiek nic, tylko z entropią domową walczy :roll:
No chyba, że straszliwie, potworniaście wręcz MUSISZ, to co byś powiedziała, na powalczenie z entropią u mnie? 8) :twisted:
oraz :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 1331 gości