Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bryska4 pisze:Ja przyznam, że też nie znoszę podróżować - to znaczy przemieszczać się, bo uwielbiam na przykład budzić się w hotelu.
Dlatego czuję się w pełni usatysfakcjonowana wypadem na weekend do miejscowości oddalonych o góra półtorej godziny jazdy samochodem. Żadnych samolotów i egzotycznych wysp mi do szczęścia nie potrzeba, przeciwnie, wyobrażenie kilkunastogodzinnego lotu napawa mnie wstrętem.
Piękno San Sebastián wyjaśnia trochę jego historia - po KOMPLETNYM spaleniu miasta w 1813 roku (przetrwała jedna ulica, nie została zrównana z ziemią bo w domach przy niej zbudowanych ulokowały się wojska brytyjskie), zostało od nowa zaprojektowane i odbudowane jako - w zamierzeniu - przyszłe miasto handlowe, ale też turystyczne - odbudowali je zatem ze szczególną dbałością o wygląd. Nie wiem, co ówcześni mieszkańcy wiedzieli o turystyce, ale z pomocą w "promocji" miasta przyszła im wspomniana królowa Maria Cristina, która na letnie miesiące zaczęła co roku sprowadzać się tu z całym dworem. Za nią poszła szlachta, i aż do dziś król chętnie spędza wakacje w Donostii.
Anulka, a co to są wielkie P?
Bryska4 pisze:Ja przyznam, że też nie znoszę podróżować - to znaczy przemieszczać się, bo uwielbiam na przykład budzić się w hotelu.
Dlatego czuję się w pełni usatysfakcjonowana wypadem na weekend do miejscowości oddalonych o góra półtorej godziny jazdy samochodem. Żadnych samolotów i egzotycznych wysp mi do szczęścia nie potrzeba, przeciwnie, wyobrażenie kilkunastogodzinnego lotu napawa mnie wstrętem.
Piękno San Sebastián wyjaśnia trochę jego historia - po KOMPLETNYM spaleniu miasta w 1813 roku (przetrwała jedna ulica, nie została zrównana z ziemią bo w domach przy niej zbudowanych ulokowały się wojska brytyjskie), zostało od nowa zaprojektowane i odbudowane jako - w zamierzeniu - przyszłe miasto handlowe, ale też turystyczne - odbudowali je zatem ze szczególną dbałością o wygląd. Nie wiem, co ówcześni mieszkańcy wiedzieli o turystyce, ale z pomocą w "promocji" miasta przyszła im wspomniana królowa Maria Cristina, która na letnie miesiące zaczęła co roku sprowadzać się tu z całym dworem. Za nią poszła szlachta, i aż do dziś król chętnie spędza wakacje w Donostii.
Anulka, a co to są wielkie P?
kwiat groszku pisze:ooo, to u Was "s" wymawia się "s"? ciekawostka, bo ja zafiksowałam, że "sz". ale pewnie regiony pomyliłam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości