[quote="estre"]
1) Sernik mi nie wyszedł
2) Ja mam wrażenie, że ja mu tylko cierpień kolejnych dostarczam.Miałam już się nie wpraszać - ale tu kryzysik mamy podwójny. Mi nigdy sernik nie "nie wyszedł", bo rzadko piekę i raczej eksperymentuję, ale rozumiem, że to była ta ostatnia kropla, co to......tę szalę....
Drugie zdanie już jest do przeanalizowania jako całkowicie nieracjonalne - cierpień dostarcza Prezesowi
NATURA, GENY, ABSOLUT ( w zależności od systemu wartości), bo taki ma widocznie bidulek LOS. SZ.P. estre te cierpienia
ŁAGODZI, LECZY, ZAPOBIEGA - a że w ten sposób staje na drodze losowi, to czasem się ma prawo zaburzyć i powściekać.
A propos - dostarczanie cierpień, o'k, jeśli rozumieć przez to
rozpuszczenie - tu Sz. P. estre powinna się czuć
WINNA 
( pisze to baba, która aktualnie posiada w domu - bo policzyła - ok. 10 legowisk dla 3 kotów, żeby mogły sobie wybrać, i na stałe 4-5 tacek z karmą, bo a nuż im coś nie posmakuje, i która, jak np. nadepnie kociastego, albo na nim klapnie
ZAWSZE BAAARDZO PRZEPRASZA

)
