Jej Futrzastosc Chanelle i swita

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 17, 2010 10:18 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Ellou 8)

W temacie kwiatków w ogródku - moja Mam [stary stachanowiec] wybrała się kontrolnie na haciendę i wróciła zniesmaczona ponieważ musiała odkopać ze śniegu furtkę, żeby wejść na posesję :evil:
A swoją drogą nie sądziłam, że w tak cywilizowanym kraju mogą być ludzie, którzy operują pojęciami z Pcimia Dolnego :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 17, 2010 10:51 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Wiosna, prawdziwa :1luvu: , bo kwiatki kwiatkami, zawsze może je śnieg przysypać, ale Chanelle i Pełnojajeczny na pewno się nie mylą :D .

AYO, w Pcimiu cywilizacja ma się świetnie :mrgreen: . O jakie pojęcie Ci chodzi, bo nie załapałam? :lol:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 17, 2010 11:01 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

O podejście do kastrowania i sterylizacji.
Jakoś tak miałam wrażenie, że im bardziej na zachód, tym więcej edukacji zwierzęcej, choćby ze względu na obrońców praw zwierząt i im podobnych - myliłam sie jak widać...
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro mar 17, 2010 11:04 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

AYO pisze:Jakoś tak miałam wrażenie, że im bardziej na zachód, tym więcej edukacji zwierzęcej, choćby ze względu na obrońców praw zwierząt i im podobnych - myliłam sie jak widać...

Ja też miałam takie wrażenie...
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro mar 17, 2010 13:01 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Niestety. A juz najgorsi sa fanatycy zarcia bio, nawet ciuchy maja z kotonu bio, piora w szarym mydle, zadnej chemii no i oczywiscie rece precz od pelnojajecznych. Cokolwiek bys nie jadla, zagladaja ci w zeby i krytykuja. Powiesz, ze Twoje zwierzatka ciachniete, to zapytaja, co bys powiedziala, gdyby tak ciebie ktos ciachnal :? W sumie to ci moi sasiedzi z Pcimia Dolnego to male piwo. Caly czas mam nadzieje, ze rudy lobuz sie dostanie w rece pracownikow gminy i go ciachna zaocznie :mrgreen:
Ale zebyscie sie juz zupelnie nie zalamaly dodam, ze jednak zdecydowana wiekszosc wlascicieli kotow w mojej okolicy kastruje swoje zwierzatka. Rudzielec z sasiedztwa i niejaki Chaussette znajomych (tych od bio :evil: ) sa jedynymi wyjatkami, jakie znam.
Inna rzecz, ktora nie bardzo mi sie podoba, to to ze namietnie krytykuja za niewypuszczanie kotow na zewnatrz. Moj tesc za kazdym razem daje mi do zrozumienia, ze moje koty sa nieszczesliwe. Odpowiadam mu - ale za to zywe. :twisted:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 17, 2010 13:10 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Obrazek

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Śro mar 17, 2010 20:47 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Po poludniu bylo 16° 8O Upal. Az sie zyc chce. Pojechalismy na koniki, z marchewka. Dostalam owacje na stojaco. No moze nie tyle ja, ile ta marchewka :lol: Ale i tak mi sie humor poprawil 8)
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 17, 2010 20:51 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

a o moglabys wiecej o tej marchewce napisać :oops:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 17, 2010 20:54 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

No, uwielbiam konie 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 17, 2010 21:01 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

trawa11 pisze:a o moglabys wiecej o tej marchewce napisać :oops:

Po prostu nie moge juz tam przychodzic bez marchewki, jabluszka, suchego chleba albo chociaz konskich cukierkow. Dranie kojarza mnie sobie z lakociami i rza na moj widok. A jak sie ociagam, zaczynaja kopac w drzwi od boksow :lol: Jeden moj ukochany konik zawsze dostaje jabluszko. Dzisiaj mu wymoscilam boks swieza sloma, caly czas do niego gadajac, zeby wiedzial gdzie jestem i mnie niechcacy nie nadepnal albo nie przydusil. On rozdaje calusy ociekajace slina, ociera sie glowa o moja twarz, przy czym zawsze trace rownowage, bo jak takie 600 kilo sie otrze, to sie otrze :lol: No nie wiem, ale ja to lubie, obcowanie z nimi to jest prawdziwa terapia, takie wyzerowanie licznikow 8)
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 17, 2010 21:05 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

:lol:
Koń, kot - drobna różnica jednej litery, w zachowaniu też :mrgreen: .

Przyślij do nas te 16 stopni :roll: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 17, 2010 21:07 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

My też czasem jeżdzimy do stadniny koni w Mosznej, to niedaleko. właściwie to jeżdzimy do zamku ,ale stadnina jest obok. No to trudno ,, zeby tam nie zajrzeć :oops: . Chociaż troche sobie koniki poogladamy , czasem uda sie trafić na jakieś zajęcia z dzieciakami , to jest na co popatrzeć :wink:
o tu :wink:
http://www.moszna.pl/
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro mar 17, 2010 21:18 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Monostro, moim skromnym zdaniem jednak koty sa madrzejsze :wink: No i mrucza 8) A z konikami to roznie bywa, trzeba pokazac, ze sie jest silniejszym :?

Piekna ta stadnina. Folbluty hoduja, typowe wyscigowce. Moj ulubieniec jest pelnej krwi anglikiem, wyscigowcem, z ktorego wycisnieto ostatnie poty po czym zostal wyrzucony prawie na bruk. Do tego w strasznym stanie psychicznym, prawdopodobnie po dopingu i zlym traktowaniu :( Sylvie go wynegocjowala, przywiozla do siebie i potrzeba bylo trzech lat zeby na nowo zaufal. Ale za to teraz jest wrecz rozpieszczony przez dzieciaki i strasznie kochany :D
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 17, 2010 21:20 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Chat pisze:Po poludniu bylo 16° 8O Upal. Az sie zyc chce. Pojechalismy na koniki, z marchewka. Dostalam owacje na stojaco. No moze nie tyle ja, ile ta marchewka :lol: Ale i tak mi sie humor poprawil 8)

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 17, 2010 21:32 Re: Jej Futrzastosc Chanelle i swita

Chat pisze:A juz najgorsi sa fanatycy zarcia bio, nawet ciuchy maja z kotonu bio, piora w szarym mydle, zadnej chemii no i oczywiscie rece precz od pelnojajecznych. Cokolwiek bys nie jadla, zagladaja ci w zeby i krytykuja. Powiesz, ze Twoje zwierzatka ciachniete, to zapytaja, co bys powiedziala, gdyby tak ciebie ktos ciachnal


w swoim czasie niemieccy "zieloni" wypuścili całą fermę norek... prosto na autostradę, bo tak ta ferma była umiejscowiona. Tłumaczyli potem, że "lepiej jedna minuta na wolności niż całe życie w niewoli" Nie wiem, o co im chodziło w kontekście fermy, gdzie hoduje się norki na futra... nie jestem za tym, aby w ogóle takie "futrzaki" hodować, bo to niezgodne z moimi przekonaniami, ale to co zrobili było imo głupotą czystej wody... z drugiej strony wiem z pewnego źródła - bo chodzi ze mną do szkoły dziewczyna, która też ma fermę norek, że takie zwierzęta z fermy nie dadzą się oswoić... chyba się zapętliłam w wypowiedzi, sorry :oops:

dajcie trochę wiosny, plissss

Edit: nawet cytat dałam nie ten, co zamierzałam :oops: poprawiłam
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Talka i 20 gości