kinga w. pisze:NIe padłam wczoraj - fajne, lekkie i z polotem. Masz talent, Kobieto!
A dziś... Kłaczek zjadł rano pół gourmecika, potem widziałam go jak próbował sikać, ale nic mu z tego nie wyszło. Niefajnie. Zachowuje się w sumie normalnie, no, może prawie normalnie bo reaguje lękowo na każdy hałas, na dotknięcie, na zbliżanie się do niego - zrobił się dziki. Zwykle jeśli leżał na podłodze tarasując mi przejście, przekraczałam gada a on nic sobie z tego nie robił; teraz potrafi się zerwać i z syczeniem iść przede mną ustępując w ten sposób z drogi. Boi się. A i tak piguła dwa razy dziennie musi być i brzuch trzeba pomasować, a przynajmniej spróbować...
Co do talentów - Kinga miałam wczoraj napisać na forum o talentach ale pomyślałam, ze może nie chcesz

UWAGA UWAGA
Może nie każdy wie ale Kinga to prawdziwa artystka. Nie chodzi tu o koraliki bo to sprawa wiadoma ale to poetka jest. Wysłała mi takie wiersze ( i to dla dorosłych a nie dla maluchów

A Kłaczulek męczulek - biedactwo

Siusiu poleci, poleci - pomasujesz i poleci. Niech syczy, niech drapie a ty masuj

Potem wszystko wróci do normy i będzie miziorek i kiziorek, tylko zapomnieć musi. A żeby zapomniał to musi się doleczyć. Zaś nie doleczy się bez męczenia go - niestety.

no i nieustające




