Romek:o) cz. 5 + 2 COSIE :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 16, 2009 12:32

Cześć :D
Biegunka u kocny, niedobrze. Faktycznie zmiana jedzenia tak wpłynąć, może to to? A nie przemycisz jej jakoś w jedzeniu Smecty? Może pomoże.
Ja mam pytanie takie - czy ona/on dostanie jakieś imię? Chociaż robocze :D
Unisex najlepiej bo płeć niespodzianką jest :D (ale to "ona" :wink: ).
Albo Ula, od "BrzydUla". Tytuł serialu. Nie oglądam, ale jest popularny.

Tak sobie piszę tylko.... :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 16, 2009 20:22

kothka pisze:
moś pisze:Bry, uwielbiam tańczyc ale nie mam niestety duzo okazji zeby to robic.
A szkoda 8)
Całuski dla Romana i jego nowej przyjaciólki :wink:


Ja kiedyś lubiłam tańczyć, ale nie w parach :twisted:

Jeszcze nie wiemy, czy to przyjaciółka - szczerze mówiąc mam nadzieję, że jednak to okaże się kocur, Przecież zanim to da się złapać, to 10 następnych może być :roll:

Jessu! mam nadzieje że tak nie bedzie
i milego przesuwania miseczek, doczytuje co dalej :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon mar 16, 2009 20:24

no doczytalam- biegunka pewnie od zmiany jedzenia jest. Jak dasz zdjecie to wymysle imie :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto mar 17, 2009 6:54

MaryLux pisze:Ceść Romecku :) Cy wies, gdzie jest słonecko?
Inka
:ok: za Kocinkę


Cześć ineczko :D
Ja też nei wiem, gdzie słoneczko się podziało :roll: Jest tak wstrętnie szaro
Romek

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 6:55

kalair pisze:Oj, no to kciuki za małą.Nie wiadomo,co do tej pory jadła.


Już wiem co jadła :roll: Odkąd jest tutaj - to co ja jej dawałam to jedno, a tesciowa oczywiście pasła ją Kitekatem :evil:
Wczoraj usłyszałam hasło, że póki się nie oswoi to na pewno nic innego nie dostanie :evil:
Chyba mam plan niecny, zaraz go wyjawnię 8)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 6:57

Nelly pisze:Cześć :D
Biegunka u kocny, niedobrze. Faktycznie zmiana jedzenia tak wpłynąć, może to to? A nie przemycisz jej jakoś w jedzeniu Smecty? Może pomoże.
Ja mam pytanie takie - czy ona/on dostanie jakieś imię? Chociaż robocze :D
Unisex najlepiej bo płeć niespodzianką jest :D (ale to "ona" :wink: ).
Albo Ula, od "BrzydUla". Tytuł serialu. Nie oglądam, ale jest popularny.

Tak sobie piszę tylko.... :D


Wszystko od jedzenia, kto widział kotu po takich przejściach dawać Kitekata :evil: To nawet zdrowe koty przepłacą biegunką :roll:
Ale przecież "jakoś inne koty jedzą i nic im nie jest " :evil:
Ręce i parę innych częsci ciała mi opadło

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 6:58

moś pisze:no doczytalam- biegunka pewnie od zmiany jedzenia jest. Jak dasz zdjecie to wymysle imie :twisted:


nie będzie zdjęcia na razie, bo mi się telefon zepsuł i lezy sobie w naprawie :? A dużego aparatu nie chce mi się ciągnąć na dół, bo kot i tak zwieje :lol: Jego można tylko z zaskoczenia wziąć ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 7:04

Po wczorajszych wydarzeniach stwierdziłam, że chyba lepiej będzie jak kota doprowadzę do stanu używalności, wysterylizuję tak szybko jak się da i poszukam jej normalnego domu :? Bo jezeli tu jest podejście, że nic innego niż Kitekat nie dostanie, bo za drogo - to o czym tu mówić. Mnie na karmienie drugiego kota nie stać (tzn gdyby ten kot był domowy, nie wychodzący to by było inaczej, ale do pokoju go wziąć nie mogę). Na razie karmię go ja, mają zapowiedziane, żeby żadnego śmiecia kotu nie dawać - ale jak znam zycie to ja sobie mogę pogadać. A później zaczniemy się rozglądać za domem niewychodzącym, oczywiście w tajemnicy (kotek przypadkiem zniknie z podwórka :roll: W końcu sam przyszedł to i sam mógł sobie pójść ;)). Zwłaszcza, że nie zamierzamy tu za długo mieszkać - i co wtedy z kotem :roll: Po dobroci nikt mi go nie pozwoli zabrać ze sobą

Wczoraj usłyszałam najprostszą metodę pokazania kotu, że piwnica to jego miejsce :roll: "No, pokażesz jej jak wejść do piwnicy przez okienko i już" :roll:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 8:44

Rozumiem, że powinnaś sama przez to okienko się przecisnąć, żeby pokazać.. :twisted:
Plan dobry Beatko.Szkoda, że kocinka nie zostanie, ale w tej sytuacji.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 17, 2009 8:44

Obrazek :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 17, 2009 8:50

Witaj :D
No ma teściówka podejście, ma :twisted:
Plan masz dobry, potrzymam kciuki za realizację, bo taka łatwa nie będzie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 17, 2009 8:52

kalair pisze:Rozumiem, że powinnaś sama przez to okienko się przecisnąć, żeby pokazać.. :twisted:
Plan dobry Beatko.Szkoda, że kocinka nie zostanie, ale w tej sytuacji.

Chyba sama powinnam, ale może jej zaproponuję :twisted:
Wprawdzie może mieć problem ze zmieszczeniem się, ale coż :twisted:

Szkoda trochę, bo się już do skunksa przywiązalam, ale z drugiej strony może dzieki temu trochę dłużej pożyje. Bo tutaj prędzej czy później czeka ją spotkanie z samochodem :(
Tylko niech się da oswoić :roll:

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 8:53

kalair pisze:Obrazek :wink:


Dziękuję kretki :D Słoneczka brakuje, oj brakuje
Ostatnio edytowano Wto mar 17, 2009 8:56 przez kothka, łącznie edytowano 1 raz

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 8:55

Nelly pisze:Witaj :D
No ma teściówka podejście, ma :twisted:


W tej metropolii prawie wszyscy mają takie podejście :roll:
Sąsiadka np ma kotną kotkę w tej chwili (oczywiście świadomie, bo ona chce mieć jeszcze jednego kota :evil: Ojciec kociąt NN ) - karmi jakimś badziewiem na wagę, bo nie będzie 20 zł miesięcznie na kota przeznaczać (sama zarabia duużo ponad średnią krajową) - a wyliczylam, że jakby kupiły 18kg Acany na spółę to dokładnie 20-25 zł miesięcznie koszt wyżywienia kota wychodzi. I to jest za dużo :roll: Chociaz podejrzewam, że naprawde to o coś innego chodzi - acana byłaby ode mnie, jeszcze bym zarobiła na niej za dużo :roll: Szczegół, że miały dostać w cenie, w której kupuję ja ;)

A druga sąsiadka karmi kota whiskasem i kitekatem, bo one takie kolorowe :twisted: I kotu się takie podobają :twisted: Ciekawe tylko czemu ten kot jak tylko jest okazja, to przychodzi do nas zjeść coś bardziej wartościowego ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 8:59

kothka pisze:
kalair pisze:Rozumiem, że powinnaś sama przez to okienko się przecisnąć, żeby pokazać.. :twisted:
Plan dobry Beatko.Szkoda, że kocinka nie zostanie, ale w tej sytuacji.

Chyba sama powinnam, ale może jej zaproponuję :twisted:
Wprawdzie może mieć problem ze zmieszczeniem się, ale coż :twisted:

Szkoda trochę, bo się już do skunksa przywiązalam, ale z drugiej strony może dzieki temu trochę dłużej pożyje. Bo tutaj prędzej czy później czeka ją spotkanie z samochodem :(
Tylko niech się da oswoić :roll:

Powoli. :wink: Oswoi się, Pewnie, że będzie trochę żal, ale todla jej dobra w końcu. Koteczki, nie teściowej :twisted: :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 42 gości