jerzykowka pisze:gosiaa pisze:Nie mogę się doczekac kolejnej Saszkowej opowieści

Noooo
kiedy u nas właściwie się nic nie dzieje...
Sasza nauczył się udeptywać. Szkoda, że najlepszym podłożem do udeptywania są moje włosy

tyle, że depcze delikatnie, nie tak jak Klemens, który za każdym depnięciem podnosi łapę tak wysoko jak się da, wyrywając mi kudły.
Znów było ścięcie z Georgiem, ale Czarna Małpa trochę głupieje

inny styl "walki" mają

Georg zaczaja się, wyskakuje na Saszę, stroszy się, ugina łapy i jest cały sprężony do skoku. Do tego syczy. Za to Sasza, oczywiście, jak zdąży się odwrócić w porę, to siada, tak trochę się odchyla do tyłu, uszy kładzie po sobie, podnosi łapę i.... tak tkwi niczym maneki neko

głupek jeden. Już mu wczoraj mówiłam, żeby się w końcu odważył i walnął w ten czarny łeb, ale nie. Pacyfista cholerny
i tak sobie żyjemy pomalutku, domku ani widu ani słychu
