Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 12, 2009 9:03

Apetyt dopiero od wczoraj/przedwczoraj mu siadł dlatego jeszcze na wizycie nie rozmawiałam w tej sprawie.

Soda ma mu pomóc w odzyskaniu go. Jak nie zadziała to na pewno dostanie coś co wspomoże jedzenie. Zresztą ogólnie się zastanawiam czy nie powinien i tak czegoś dostać jak wyjadę. Tylko boję się działania tych wszystkich leków na tą jego biedną wątrobę. Niby one nie są jakieś strasznie inwazyjne no ale.... :oops:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 12, 2009 11:32

Quazimodku Bezko słodka - trzymaj się dzielnie

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw mar 12, 2009 11:40

Malati pisze:Apetyt dopiero od wczoraj/przedwczoraj mu siadł dlatego jeszcze na wizycie nie rozmawiałam w tej sprawie.

Soda ma mu pomóc w odzyskaniu go. Jak nie zadziała to na pewno dostanie coś co wspomoże jedzenie. Zresztą ogólnie się zastanawiam czy nie powinien i tak czegoś dostać jak wyjadę. Tylko boję się działania tych wszystkich leków na tą jego biedną wątrobę. Niby one nie są jakieś strasznie inwazyjne no ale.... :oops:


Trzymamy kciuki.
Co do watroby to faktycznie sporo dostaje aspecyfików, ale może źle nie bedzie.
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw mar 12, 2009 15:34

Trzymajcie się, oby apetyt wrócił. Może coś niedozwolonego absolutnie ... :ok:
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw mar 12, 2009 15:39

Qua zaglądam do Ciebie kilka razy dziennie, czytam i trzymam mocno kciuki, ale żeby było lepiej musisz chłopie współpracować i jeść.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 12, 2009 20:31

gosiaa pisze:Qua zaglądam do Ciebie kilka razy dziennie, czytam i trzymam mocno kciuki, ale żeby było lepiej musisz chłopie współpracować i jeść.

Qua, pozwol, ze za Ciocia Gosia powtorze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw mar 12, 2009 23:46

Qua je jak ptaszek ale po powrocie do domu przywitało mnie chrupanie suchego. Zjadł tylko kilka chrupek ale i humor i samopoczucie u chłopczyka lepsiejsze, a lepsze trochę niż nic. Chłopiec pomimo zjedzenia chodził głodny, po kuchni się kręcił rozglądając się wokół to... postanowiłam spróbować dać mu jedzonko polecone przez naszą panią wet na wypadek kryzysu. Z całego bardzo kryzysowego menu wybrałam żółtko. Królewicz łaskawie zjadł całe. Co prawda w dwóch partiach ale jednak!!! :dance2: Dzisiaj znowu odwodniony więc czeka mnie podanie leków jeszcze... ale dzisiaj jest zdecydowanie lepiej tfu tfu.

Dziękujemy za kciukasy!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 13, 2009 7:49

:ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt mar 13, 2009 8:39

Malati pisze: Z całego bardzo kryzysowego menu wybrałam żółtko. Królewicz łaskawie zjadł całe.

Tak tez może faktycznie:
JOANNAM pisze:Może coś niedozwolonego absolutnie ... :ok:

?

Bezczelnej daję teraz tyle róznego mięcha ile sobie zyczy, a ona jakby żywsza i weselsza sobie chodzi :) Wet nawet mówił, ze moge jej inną (normalną) suchą karmę dawać, ale ona bardzo lubi nerkowego Hills'a, wiec tu nie ingeruję.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt mar 13, 2009 9:47

marcjannakape pisze:Bezczelnej daję teraz tyle róznego mięcha ile sobie zyczy, a ona jakby żywsza i weselsza sobie chodzi :) Wet nawet mówił, ze moge jej inną (normalną) suchą karmę dawać, ale ona bardzo lubi nerkowego Hills'a, wiec tu nie ingeruję.


u nas to samo, Klemens mięso wchrzania, bo mokre nerkowe jest ble... z chrupkami mamy problem :roll:
Czymaj się, Qua, Duża robi co może :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 13, 2009 10:23

Żółtko poleciła nam pani wet, że nie jest takim najstraszliwszym ze strasznych złych rzeczy, a pomyślałam sobie, że to jest taka bomba energetyczna co przy tym marnym jedzeniu chłopaka jest dla nas bardzo ważne. W ogóle to dobre jajko, wiejskie od niezestresowanej kury, napiszę do pani wet czy Qua może pobyc trochę dłużej na takiej diecie czy to wykluczone. Dłużej czyli do czasu aż mu się nie znudzi... obstawiam, że do jutra :roll:


On mokrego nie chce jeść, suche też je kiepsko. Nie wiem o co chodzi ale tak jakby jedzenie sprawiało mu trudność. Próbowałam mu nawet rozmaczać suche ale wtedy to już na pewno zostaje. Kurcze a jajko zjadł z dużym apetytem. Chyba mu konsystencja odpowiadała.

A dzisiaj był takim fajnym chłopakiem. Oczywiście rano trzeba się poprzytulać do Dużej, użyć jej jako miękkiej kanapy z samoistnym ogrzewaniem. To jest dla Dużej świetna wymówka, że Ona przecież nie może koteczka zostawić i musi go poprzytulać. Oczywiście później było bieganie za wstążeczką. Siły wracają a wraz z nimi humorek. Oby na dłużej.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 13, 2009 10:45

żółtko jest dobre, mowa! :mrgreen:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob mar 14, 2009 14:36

Mam nadzieje, ze Qua zajada sie zoltkiem i nnymi dozwolonymi przysmakami, ze ma wspanialy humor i ze tuli sie do swojej Najwspanialszej Duzej :!:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Nie mar 15, 2009 15:24

Qua dziennie zjada po jednym żółtku, naginamy trochę przepisy ale razem z żółtkiem obowiązkowo dwa razy dziennie Alusal dostaję więc mam gorącą nadzieję, że nie zaszkodzi mu to żółtko strasznie. Mam nadzieję, że dobrze robię. Bardzo mało je więc liczę, że to pomoże mu utrzymywać formę. Jak zacznie mieć lepsiejszy apetyt odstawimy żółtka.

Generalnie nie jest źle. Humorek raczej dopisuje, co prawda trochę muszasty jest ale nie jest fatalnie. Ważne, że nie chowa się tylko przychodzi nawet do tej swojej paskudnej Dużej. Dzisiaj wredna baba wyciągnęła na siłę królewicza z krainy niebieskiego kocyka i pomimo krzyków, wrzasków i protestów udowodniła mu, że ma ochotę na spacer. Ochota była, a jak. Pozwiedzaliśmy okolicę, Qua obwąchał chyba wszystkie okoliczne suche gałązki na poziomie swojej mordki :roll: Idąc tak z nim czułam się jakbym w jakimś magicznym rytuale uczestniczyła, błogosławiąc każdą suchą gałązkę jaką napotkam na swoje drodze. A teraz dla odmiany Qua siedzi mi na kolanach i mruka sobie.

Rano ma też nową obsesję. Rano jak się budzę trzeba na mnie włazić, przytulać się i spać. Oczywiście każda moja zmiana pozycji wiąże się z przekładaniem kota. Całe szczęście już nie jest dzikus i wystarczy, że go podnoszę i układam w nowym rozplanowaniu przestrzennym swojego ciała.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 15, 2009 18:15

Żółtko jest bardzo dobre i mniam! I sił dodaje :D Dlatego jedz je kochany Qua ile wlezie.

Mam nadzieję, że mój Quaziulek zacznie ładnie jeść, bo jak nie, to ciocia Olusiak tam przyjedzie i zacznie namawiać swego pupilka usilnie.

Pozdrawiam Malati gorąco, cieszę się, że humorek Qua dopisuje. Podczytuję cały czas o nim, mimo że nie zawsze piszę.

Głaseczki i całusy dla Królewicza :1luvu:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości