Cosia,Czitka,Balbi,NiemójIII.Miciu po wizycie w klinikach.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 25, 2008 12:20

ObrazekTo Mić :roll:
A to Balbisia :roll:
Obrazek

Za Balbisią biega ta karykatura kota na krzywych łapkach z małą główką Cosia , bo Cosia też, Cosia też....
Balbunia przynosi mi ciągle tego ptaszka do kuchni, żeby włożyć do miski. Ptaszek trup niestety :(
W pokoju z Miciem śpi Czitusia, grubym brzuchem do góry, i absolutnie nie wie co się dzieje.
Zaraz zwariuję.
Czy ktoś ma wolny bilet na Malediwy?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 25, 2008 12:46

Miciu wstał, zataczając się poszedł prosto do kuwetki, zrobił siuuu..., następnie zaszył się za leżanką, gdzie puścił pawika i siedzi tam dalej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 25, 2008 13:02

Wow, jeśli już teraz dał radę trafić do kuwetki, to jest super :D . Moje kocury zaraz po zabiegu ze dwa razy zsikały się pod siebie, zanim oprzytomniały na tyle, żeby podreptać do kuwetki... A i tak 2 dni później brykały jakby nic się nie stało, nie było żadnej narkozy czy zabiegu :D .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt lip 25, 2008 13:59

Będzie dobrze!!! :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 25, 2008 14:01

Hannah12 pisze:
czitka pisze:Mić mnie kocha.
Ja kocham Micia.

Zacznij mówić do niego kochanie. Ja tak mówię często mówię do Hakera i teraz jak wołam kochanie, to zamiast mojego ślubnego Haker zaraz przybiega.

Tymon robił tak samo. Wołałam: "Kochanie!" i słyszałam w odpowiedzi: "Mia-a-a-u!" i koteczek biegł do mnie. Już prawie 4 lata Go nie ma :(

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 25, 2008 14:02

Daj Boże...
Teraz spał na innym posłanku, obok kanapy, zwlókł się, znowu do kuwetki na następne siuu...., wrócił na posłanie i śpi podpierając się główką :roll:
Oby do wieczora.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 25, 2008 15:06

Miciu jestes dzielny! I tak trzymaj!

Czitusia nie panikuj :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12001
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 25, 2008 15:51

czitka pisze:Oby do wieczora.....

a jutro na przegląd?

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 25, 2008 15:59

Jezu, po co??????
Trzeba???? 8O
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lip 25, 2008 16:03

czitka pisze:Jezu, po co??????
Trzeba???? 8O

Nasz wet zawsze robi, na wszelki wypadek.
Rety, nie chciałam Cię wystraszyć, przepraszam :oops:
Gdyby Wasz wet też tak myślał, na pewno by Ci to powiedział.

Teraz będzie już tylko lepiej :ok: :ok: :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 25, 2008 16:30

No, wizyta kontrolna na drugi dzień po zabiegu jest niezbędna 8) .
Szczególnie gdy kot nie wykazuje odruchu źrenicznego, albo kiedy zdarza mu się, że przestaje oddychać 8) .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt lip 25, 2008 16:37

Domino76 pisze:No, wizyta kontrolna na drugi dzień po zabiegu jest niezbędna 8) .
Szczególnie gdy kot nie wykazuje odruchu źrenicznego, albo kiedy zdarza mu się, że przestaje oddychać 8) .

:? no, cóż - narkoza ma to do siebie, że źle wpływa na nerki

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lip 25, 2008 17:12

Kurczę, dziewczyno, staramy się tu uspokoić Czitkę, która ma tendencje do panikowania, a nie jeszcze bardziej stresować... :?
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt lip 25, 2008 18:21

czitka pisze:Miciu wstał, zataczając się poszedł prosto do kuwetki, zrobił siuuu..., następnie zaszył się za leżanką, gdzie puścił pawika i siedzi tam dalej.


No cóż, przynajmniej nie był tam samotny... :twisted:

Mić jest znacznie dzielniejszy niż Kocioł, ktory po zabiegu sikał pod siebie czyli na mnie, bo ja moje koty po narkozie nosiłam na rękach boją się, że im sie coś stanie :oops: .Ja taka obsikana siedziałam pokorniutko z kotem w objęciach , póki nie znalazłam "jelenia" w postaci któregoś z domowników, ktory wystawiłby sie na zagrożenie obsikaniem i niańczył kota, aż ja sie wykąpię i przebiorę :oops: :oops: :oops:.Po czym Kocioł robił kolejne siooo.......i cały proces zaczynał sie od nowa.
Z tego wynika, ze Czitka tez jest znacznie dzielniesza niż ja. Już widze jak 99% forumowiczów puka w czoła na moje konto :oops: No trudno chcialam tylko wykazać, że medycyna psychiatryczna zna gorsze przypadki niż panikująca Czitka

Pewnie dlatego tak się kochamy :D
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 25, 2008 18:30

Nioooo.....
Miciu chodzi lekko się zataczając i mówił mi , że jest głodny...To mu dałam taką malutką łyżeczkę czegoś dobrego, ale w połowie zabrałam, bo doktor mówił, że dzisiaj nic :roll:
Głównie śpi, wskakuje sobie na leżankę, już był też na oknie. A jak go nosiłam na rękach, to było pierwsze mruczenie i tak się tulił.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19324
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 956 gości