







Ciekawe co wykombinuje dziś.
A takie to było spokojne, leniwe kocisko

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dasia pisze:Człowiek (czyt. ja) w mozole i pocie czoła dojeżdża 80 km do pracy dzień w dzień, a kot (czyt. Vice) imprezuje na całego pod moją nieobecność. A ja tylko otrzymuję coraz to nowe wieści aż włos się jeży na głowieOtóż Vice postanowił asystowac mojej mamie w praniu recznym. Zaangażował się mocno i podczas gdy mama wyszła na chwilę z łazienki, kotek postanowił przypilnować miski z praniem. Nagle jednak poczuł pragnienie (to jest wersja przypuszczalna, jak było naprawdę wie tylko sam Vice) i chciał hycnąć do umywalki, ale nie wymierzył i wylądował wprost w misce pełnej prania i wody. Mama usłyszała tylko huk i znalazła kota przykrytego miską, ociekającego wodą.
![]()
![]()
Dodam, że Vicek nie cierpi wody (uznaje tylko do picia). Że też nie było tam mnie z aparatem
Niezrażony tym drobnym
incydentem poszedł się posilić i w tym celu otworzył tylko jemu znanym sposobem zamkniętą torbę z jedzeniem
- normalnie koci Makgajwer
To było wczoraj.
Ciekawe co wykombinuje dziś.
Dasia pisze:A takie to było spokojne, leniwe kocisko
aamms pisze:Dasia pisze:Człowiek (czyt. ja) w mozole i pocie czoła dojeżdża 80 km do pracy dzień w dzień, a kot (czyt. Vice) imprezuje na całego pod moją nieobecność. A ja tylko otrzymuję coraz to nowe wieści aż włos się jeży na głowieOtóż Vice postanowił asystowac mojej mamie w praniu recznym. Zaangażował się mocno i podczas gdy mama wyszła na chwilę z łazienki, kotek postanowił przypilnować miski z praniem. Nagle jednak poczuł pragnienie (to jest wersja przypuszczalna, jak było naprawdę wie tylko sam Vice) i chciał hycnąć do umywalki, ale nie wymierzył i wylądował wprost w misce pełnej prania i wody. Mama usłyszała tylko huk i znalazła kota przykrytego miską, ociekającego wodą.
![]()
![]()
Dodam, że Vicek nie cierpi wody (uznaje tylko do picia). Że też nie było tam mnie z aparatem
Niezrażony tym drobnym
incydentem poszedł się posilić i w tym celu otworzył tylko jemu znanym sposobem zamkniętą torbę z jedzeniem
- normalnie koci Makgajwer
To było wczoraj.
Ciekawe co wykombinuje dziś.
Po prostu Vice jest żądny nowych doznań..
Dasia pisze:A takie to było spokojne, leniwe kocisko
Jasssne..
Szczególnie wtedy jak w niecałą dobę po odjajczeniu wskoczył z podłogi na półkę pod sufitem i zbił mi szklany pojemnik na guziki zwalając go na podłogę..
Pojemnik był już prawie zabytkiem, bo liczyl sobie jakieś pół wieku.. i do czasu numeru Vice nie daliśmy mu rady ani ja ani mój brat.. nawet w czasach gdy byliśmy jeszcze małymi, spokojnymi i grzecznymi dziećmi..![]()
Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować...
Dasia pisze:Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować...
No, tylko fajnie by było gdyby choć raz sobie ten tyłek umył zanim go nadstawi do głaskania![]()
Nie sięga przez swój brzuchol![]()
aamms pisze:Dasia pisze:Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować...
No, tylko fajnie by było gdyby choć raz sobie ten tyłek umył zanim go nadstawi do głaskania![]()
Nie sięga przez swój brzuchol![]()
A ktoś tu się odgrażal, że odchudzi kotecka..bo podobno aamms go zapasła niemożliwie..
![]()
izaA pisze:Więcej ruchu, pórka, laserki i tym podobne...tylko to może go od zapasienia uratowaćZdesperowany Otis jadł dziś suszone morele
izaA pisze:Ale jakoś z chrupek nie zrezygnował
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości