Vice już Dasi..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 21, 2007 14:40

Człowiek (czyt. ja) w mozole i pocie czoła dojeżdża 80 km do pracy dzień w dzień, a kot (czyt. Vice) imprezuje na całego pod moją nieobecność. A ja tylko otrzymuję coraz to nowe wieści aż włos się jeży na głowie :twisted: Otóż Vice postanowił asystowac mojej mamie w praniu recznym. Zaangażował się mocno i podczas gdy mama wyszła na chwilę z łazienki, kotek postanowił przypilnować miski z praniem. Nagle jednak poczuł pragnienie (to jest wersja przypuszczalna, jak było naprawdę wie tylko sam Vice) i chciał hycnąć do umywalki, ale nie wymierzył i wylądował wprost w misce pełnej prania i wody. Mama usłyszała tylko huk i znalazła kota przykrytego miską, ociekającego wodą. 8O 8O 8O Dodam, że Vicek nie cierpi wody (uznaje tylko do picia). Że też nie było tam mnie z aparatem :twisted: Niezrażony tym drobnym :twisted: incydentem poszedł się posilić i w tym celu otworzył tylko jemu znanym sposobem zamkniętą torbę z jedzeniem :evil: - normalnie koci Makgajwer :wink: To było wczoraj.
Ciekawe co wykombinuje dziś.
A takie to było spokojne, leniwe kocisko :twisted:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 21, 2007 15:21

Zdesperowany Vice jest w stanie zdobyć się na niezwykłe wyczyny :lol:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro mar 21, 2007 15:41

Dasia pisze:Człowiek (czyt. ja) w mozole i pocie czoła dojeżdża 80 km do pracy dzień w dzień, a kot (czyt. Vice) imprezuje na całego pod moją nieobecność. A ja tylko otrzymuję coraz to nowe wieści aż włos się jeży na głowie :twisted: Otóż Vice postanowił asystowac mojej mamie w praniu recznym. Zaangażował się mocno i podczas gdy mama wyszła na chwilę z łazienki, kotek postanowił przypilnować miski z praniem. Nagle jednak poczuł pragnienie (to jest wersja przypuszczalna, jak było naprawdę wie tylko sam Vice) i chciał hycnąć do umywalki, ale nie wymierzył i wylądował wprost w misce pełnej prania i wody. Mama usłyszała tylko huk i znalazła kota przykrytego miską, ociekającego wodą. 8O 8O 8O Dodam, że Vicek nie cierpi wody (uznaje tylko do picia). Że też nie było tam mnie z aparatem :twisted: Niezrażony tym drobnym :twisted: incydentem poszedł się posilić i w tym celu otworzył tylko jemu znanym sposobem zamkniętą torbę z jedzeniem :evil: - normalnie koci Makgajwer :wink: To było wczoraj.
Ciekawe co wykombinuje dziś.

Po prostu Vice jest żądny nowych doznań.. :twisted:

Dasia pisze:A takie to było spokojne, leniwe kocisko :twisted:



Jasssne.. :twisted:
Szczególnie wtedy jak w niecałą dobę po odjajczeniu wskoczył z podłogi na półkę pod sufitem i zbił mi szklany pojemnik na guziki zwalając go na podłogę..
Pojemnik był już prawie zabytkiem, bo liczyl sobie jakieś pół wieku.. i do czasu numeru Vice nie daliśmy mu rady ani ja ani mój brat.. nawet w czasach gdy byliśmy jeszcze małymi, spokojnymi i grzecznymi dziećmi.. :twisted: :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 22, 2007 8:04

aamms pisze:
Dasia pisze:Człowiek (czyt. ja) w mozole i pocie czoła dojeżdża 80 km do pracy dzień w dzień, a kot (czyt. Vice) imprezuje na całego pod moją nieobecność. A ja tylko otrzymuję coraz to nowe wieści aż włos się jeży na głowie :twisted: Otóż Vice postanowił asystowac mojej mamie w praniu recznym. Zaangażował się mocno i podczas gdy mama wyszła na chwilę z łazienki, kotek postanowił przypilnować miski z praniem. Nagle jednak poczuł pragnienie (to jest wersja przypuszczalna, jak było naprawdę wie tylko sam Vice) i chciał hycnąć do umywalki, ale nie wymierzył i wylądował wprost w misce pełnej prania i wody. Mama usłyszała tylko huk i znalazła kota przykrytego miską, ociekającego wodą. 8O 8O 8O Dodam, że Vicek nie cierpi wody (uznaje tylko do picia). Że też nie było tam mnie z aparatem :twisted: Niezrażony tym drobnym :twisted: incydentem poszedł się posilić i w tym celu otworzył tylko jemu znanym sposobem zamkniętą torbę z jedzeniem :evil: - normalnie koci Makgajwer :wink: To było wczoraj.
Ciekawe co wykombinuje dziś.

Po prostu Vice jest żądny nowych doznań.. :twisted:

Dasia pisze:A takie to było spokojne, leniwe kocisko :twisted:



Jasssne.. :twisted:
Szczególnie wtedy jak w niecałą dobę po odjajczeniu wskoczył z podłogi na półkę pod sufitem i zbił mi szklany pojemnik na guziki zwalając go na podłogę..
Pojemnik był już prawie zabytkiem, bo liczyl sobie jakieś pół wieku.. i do czasu numeru Vice nie daliśmy mu rady ani ja ani mój brat.. nawet w czasach gdy byliśmy jeszcze małymi, spokojnymi i grzecznymi dziećmi.. :twisted: :mrgreen:


:wink: :smiech3: :smiech3: :smiech3:
No tak, tak, Vice zupełnie wdał się w ciotkę aamms 8) :lol:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 28, 2007 10:46

Vice stał się wczoraj główną gwiazdą pokazu odkurzaczy 8O Ktoś tam przyszedł do domu i wyprał mamie dywany :roll: Ale odkurzacze poszły w odstawkę, bo Vice paradował między nogami ludzi i nastawiał tyłek do głaskania :twisted:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 28, 2007 10:48

A co się ludzie głupotami będą zajmować... :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro mar 28, 2007 10:50

Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować... :twisted:


No, tylko fajnie by było gdyby choć raz sobie ten tyłek umył zanim go nadstawi do głaskania :twisted:

Nie sięga przez swój brzuchol :oops:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 28, 2007 11:57

Dasia pisze:
Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować... :twisted:


No, tylko fajnie by było gdyby choć raz sobie ten tyłek umył zanim go nadstawi do głaskania :twisted:

Nie sięga przez swój brzuchol :oops:


A ktoś tu się odgrażal, że odchudzi kotecka.. :twisted: bo podobno aamms go zapasła niemożliwie.. :mrgreen: :smiech3:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro mar 28, 2007 12:38

aamms pisze:
Dasia pisze:
Kicorek pisze:A co się ludzie głupotami będą zajmować... :twisted:


No, tylko fajnie by było gdyby choć raz sobie ten tyłek umył zanim go nadstawi do głaskania :twisted:

Nie sięga przez swój brzuchol :oops:


A ktoś tu się odgrażal, że odchudzi kotecka.. :twisted: bo podobno aamms go zapasła niemożliwie.. :mrgreen: :smiech3:


odchudzenie Vice to mission impossible :? Ale i tak mi sie wydaje, że schudł. Być może tylko mi się wydaje :)

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 28, 2007 15:17

Więcej ruchu, pórka, laserki i tym podobne...tylko to może go od zapasienia uratować :lol: Zdesperowany Otis jadł dziś suszone morele :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro mar 28, 2007 19:41

izaA pisze:Więcej ruchu, pórka, laserki i tym podobne...tylko to może go od zapasienia uratować :lol: Zdesperowany Otis jadł dziś suszone morele :lol:


Otis to już wogóle stał się wegetarianinem - ziółka, owoce - zdorwy styl życia :wink:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro mar 28, 2007 19:58

Ale jakoś z chrupek nie zrezygnował :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw mar 29, 2007 8:08

izaA pisze:Ale jakoś z chrupek nie zrezygnował :lol:


wyczuwa śladową zawartość składników pochodzenia roślinnego :twisted: Upewniłas się, czy nie ma w tych chrupkach np. soi ? :wink: :wink: :lol:

edit: zapomniałam o znaku zapytania :)

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Czw mar 29, 2007 8:17

Nic się nie upewniałam...ja tylko go na jakiś czas ważę :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon kwi 09, 2007 8:36

Spędzamy Święta z osobistym barankiem - Vice na fotelu. :D Obżarstwo (zwłaszcza słodkości :twisted: ), Vice nie dopomina się o nic ze stołu, sucha karma to dla niego największy rarytasik. Padł nam apatar (błąd e18 - ponoć zabójca obiektywów canona :evil: )...
Spóźnione Wesołych Świąt! :D

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości