MalgWroclaw pisze:No proszę, kotek umie sobie zorganizować jedzenie
Tak

Pytanie tylko czy musi?

Czyżby niedojadał? A może ma niepełne posiłki - samo mięso a mu pańszkrałt smakuje

Zjadł tego całkiem sporo - nie broniłam mu, wie co dla niego dobre

A nawet kolacji z 2 w nocy nie dojadł, a była animonda, catz fine food i nawet wiston kurczak z jajkiem.
A skąd u nas wiston (czy jak to się pisze)? Wczoraj po południu zadzwoniła moja sąsiadka z parteru, taka babcia, na domofon. Ona ma z 80 lat i uwielbiamy się, bo ona kocha koty i ogólnie zwierzęta. Jeszcze nie dawno miała dwa koty i starszego dziadunia psa, ale niestety został jej jeden kot i bardzo nad tym ubolewa. Ale wie, że w jej wieku byłoby nierozsądne brać więcej zwierząt. Zawsze jak się spotykamy to pierwsze co robi to pyta o moje koty. Raz jej powiedziałam, że jeżeli będzie czegoś potrzebować - np żeby zawieźć ją do weterynarza z kotem czy cokolwiek innego - ma dzwonić. Jesteśmy zazwyczaj w domu a już na pewno m.
Więc dzwoni domofon, a tu moja sąsiadka. M. odebrał. A ona mówi, że coś naklikali w telewizorze i nie mają programu - czy my michał mógł zejść i im pomóc

Poszedł. Ale jak wychodził to dałam mu miseczkę moich pierniczków i dwie duże puszki almo dla kotka o różnych smakach. Wybrałam almo, bo to tuńczyk z kurczakiem i tuńczyk z inną rybą i ten pierwszy każdemu kotu smakuje. Po prostu tuńczyk.
Michał to zaniósł. Po 20 min wraca z miską. Wystraszyłam się, że nie chcieli pierników, a ten się śmieje, że ta babcia i dziadek tak się ucieszyli, że ona też chciała bardzo coś dać i wygrzebała w z lodówki kawałek sernika i dla kotków posłała saszetkę wistona
Powiedziała, że jej kotek nic innego nie chce jeść tylko kurczaka z jajkiem.
Michał pochwalił się, że mamy trzy kotki i babcia się rozczuliła i rozmarzyła, że bardzo chciałaby zobaczyć kiedyś moje kotki

Ona jest taka kochana
Muszę ją zaprosić do nas na trzecie piętro i nie kiedyś, a niebawem

Wiston smakował i sensacji nie było
