Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Piękni

Zdjęcia ekstra nie mogę się napatrzeć na te kotecki :201461

Zdjęcia rewelacyjne :mrgreen:

Cudowne kotełki, cudowni rodzice

Nie potrafię się z tym pochodzic

Żyje dalej, ale... Nigdy się nie pogodze... Ze go nie ma...

Strasznie mi przykro...
Choć mimo wszystko tego rodzaju tęsknota ma plusy: na przykład taki, że gdybyśmy nie byli zdolni do odczuwania tęsknoty, tak samo nie potrafilibyśmy odczuwać miłości.
Albo to, że lepiej, jeśli to nasi mali przyjaciele odchodzą pierwsi, a nie na odwrót...
Lecz marne to pocieszenie...

Ściskam mocno

Pierwszy raz stracilam tak bliska mi istote... mialam inne zwierzatka, mialam chomiki... nawet smierci dziadka tak nie odchorowalam jak tego....

Musze zyc dalej, ucze sie zyc bez niego... ale... sa kryzysy... za 2 dni... jest rok....

Wlaczylismy do konca... cholerny swiat...

Oddalabym wszytsko by byl z nami znow.... wiem ze nic nie dzieje is ebez przyczyny, ze wszystko jest po cos... ale... moje sloneczko zgaslo...

Ja też tak miałam. Maciusia adoptowałam jako dorosła świadoma siebie, niemieszkająca z rodzicami, kobieta i był dla mnie jak syn. Jego strata była taka jakby mnie ktoś wrzucił ro rozdrabniaczki i wypluł. No, ale co zrobić... czasu nie cofniemy. Teraz jestem nadwrażliwa w stosunku do moich obecnych kotów. A tym bardziej to był dla mnie szok, bo przecież Kitusię mam już 15 lat i nigdy bym się nie spodziewała, że stracę Maciusia tak szybko.

Jakie piekne zdjecie rodzinne

Dziękuję.

Braliśmy v udział w akcji społecznej mój kot ma dom
To było jedno ze zdjęć

Bierzemy udział ponownie... Tym razem z dziewczynami .. Wlasnie jutro ma przyjechać babeczka od zdjęć.
Goraco polecam.

Byliśmy v wtedy tacy szczęśliwi...

Super! Ciekawa jestem zdjęć

PixieDixie, wiem, że to boli, ale trzymaj się jakoś. :201461

Cudowne koteczki :1luvu:

I trzymaj się ciepło :kotek:

Walcze z soba zeby nie wpasc w dolek... mam takie "falowanie".... no ale.. musze byc silna.

Dzisiaj pogoda w kratke... ale popoludniu koty na sloneczku na panelach sie wylegiwaly.

Wtacamy dzis do domu a te gagatki... w sypialni se tv puscily... a w duzym swiatlo zapalily!!:)
Nie wiemy co tu sie dzialo... boimy sie mysle ale pobiegali po pilotach rowno (i na swiatlo i do tv sa piloty).

Ide pogadac z pomidorami... dziennie z nimi gadam... zastanawiam sie co z nimi bedzie...

PixieDixie pisze:Walcze z soba zeby nie wpasc w dolek... mam takie "falowanie".... no ale.. musze byc silna.

Dzisiaj pogoda w kratke... ale popoludniu koty na sloneczku na panelach sie wylegiwaly.

Wtacamy dzis do domu a te gagatki... w sypialni se tv puscily... a w duzym swiatlo zapalily!!:)
Nie wiemy co tu sie dzialo... boimy sie mysle ale pobiegali po pilotach rowno (i na swiatlo i do tv sa piloty).

Ide pogadac z pomidorami... dziennie z nimi gadam... zastanawiam sie co z nimi bedzie...

To zależy co im opowiadasz :mrgreen:

Jak w końcu się zmobilizowałam i podlałam biocenozę na balkonie, to... burza idzie. Żeby utopić moje kwiatki. To nie mogła iść wcześniej? Jak miały sucho?

Pixie, Nicia, Coco, Dixi[*] Nowy wątek cz.3

Kto przegląda forum