Wczoraj byłam na imprezie firmowej Dzisiaj natomiast wypisałam sobie urlop bo jeździć nie mogłam, promile mi się nazbierały po wczorajszym Najlepsze jest to że tak mi się spało że nic sobie nie robiłam z drącej sie jak zawsze rano Ryśki, i depczącego po mojej głowie Pysiona
Po powrocie z sylwestra zastałem zepsutą termę - do wymiany - kaska poszła zepsuł się piecyk grzejący kuchnię - naprawiłem pralka padła - udało się zreanimować - uffff , tu sie kosztów bałem .
I tak co dzień coś , jak nie urok to przemarsz wojska albo inna sraczka . Oby do wiosny .