Moderator: Estraven
kotkins pisze:Aniada a chcesz JAMNIKA???
Chcesz kurierem czy pocztą?
Marzę, by przy szarpiącym się jak tygrys w klatce Bolusiu mieć jeszcze wyjącego z tęsknoty jamnika! Hańka pisze:A czy Boluś ze swego apartmą będzie miał tv na widoku? Serio pytam - moja Helcia lubi oglądać Animal Planet oraz animowany serial dla dzieci o takich dwóch..., o, wiem, "Sąsiedzi" to się nazywa.
kotkins pisze:KotkaWodna pisze:najszła mnie taka myśl![]()
wszakże scur, jakby się przyjrzeć bliżej, to taki...
jamnik bardzo niskopodłogowy.... czyż nie?![]()
kształt się zgadza... łogon się zgadza... uszy jeno trochę za bardzo kapuściane, ale to detal ;>
Nie wiem jak Pani jamniki ,ale ten mój posiada OWŁOSIONY ogon.
Podpisano: Bardzo Urażony Jamniczarz!!
mziel52 pisze:W tej klatce bytowej to Boluś powinien mieć jakąś możliwość wystawiania łapek na zewnątrz, to mu poszerzy psychologicznie przestrzeń aktywności, jeżeli będzie mógł wciągnąć coś spoza prętów do siebie.
Pomysł z rybką bardzo dobry, byleby pod naporem Joża czy Czesia nie wywaliło się to z zawartością na podłogę.
Co do chomika, to może Boluś jednak potraktuje go jako nowość. Poprzednio znał go od urodzenia, teraz już nieco zapomniał.
MB&Ofelia pisze:Kup dwa gupiki. Małe, niedrogie, stosunkowo wytrzymałe, krótko żyją.
Lepsza będzie jedna welonka 
Aniada pisze:Słuchajcie, a jaką rybkę ewentualnie nabyć?? Żeby nie czuła się samotna i do małego akwarium? Nie stać mnie na bycie akwarystą, ale też nie chciałabym zamęczyć zwierzaka.

MB&Ofelia pisze:Kup dwa gupiki. Małe, niedrogie, stosunkowo wytrzymałe, krótko żyją.


Hańka pisze:RatMaga pisze:Ale szczurzy ogon też przecież nie jest łysy dokumentnie. Scurów bronić będę jak niepodległości - mądre bestie.
Daj spokój, bo się nam Aniada z własnego wątku wypisze![]()
Jak się ma fobię, to zwierze może być sobie najmędrsze pod słońcem - nie zmienisz tego pisaniem, że jest fajne.
MB&Ofelia pisze:Na barfnym dla chorego kota poleciliby łososia![]()
i Bolutku nie spraw,żeby Duża przez ciebie osiwiała przez miesiąc kotkins pisze:Chyba ,że rybka ma być bez żalu "uwolniona" do toalety po rekonwalescencji Bolusia.
Przepraszam, ale żarty żartami - a TO żyje.
kotkins pisze:Aniado ja miałam kiedyś sztuczną rybkę.
Kupiłm ją na Allegro.
To było we wczesnej młodości MK.
Dziecko marzyło o rybce a ja nie marzyłam o czyszczeniu akwarium.
Małe akwarium, kilka sztucznych roślinek i rybka z plastiku.
Nawet jakoś tak była skonstruowana, że pływała jakby poruszając płetewkami z folii.
Cała akcja spaliła na panewce- MK namiętnie karmił rybkę rybkowym pokarmem (prawdziwym, sztucznego nie było!),że wodę musiałam wymieniać niemal codziennie, bo pokarm gnił w niej nie zjedzony.
W rezultacie miałam więcej roboty, niż żywą rybką!

Na samą myśli słabo mi się robi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości