Behemot IX

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 23, 2014 10:20 Re: Behemot IX

A, tak to mam, część działki jest tak zarośnięta, że nawet z tym nie walczę, ale koło domu trochę muszę, choć kwietna łąka tez by mi się podobała..... Kiedyś chyba to dziadostwo mniej zjadliwe było.....
AYO, ale on w tych miejscach futra nie ma...i ile by to mogło działać?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon cze 23, 2014 10:23 Re: Behemot IX

shira3 pisze:Kiedyś chyba to dziadostwo mniej zjadliwe było.....

A, to swoją drogą na pewno. W dzieciństwie nie przypominam sobie, żebym coś słyszała o kleszczach. To na pewno robota tych wrednych Amerykanów

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2014 10:27 Re: Behemot IX

Przecież ma być na skórę. A fiprex podobno ok. miesiąca.
Ja do lasu nie chodzę, więc jakoś mnie nie trącają. Chyba, że komarzyce i wtedy jest nieprzyjemnie :evil:
I całkiem serio, gdybym miała taki problem, wzięłabym koci odstraszacz.

Naturalnie, że kiedyś mniej zjadliwe było.
Zdarzyło mi się złąpać kilka w dzieciństwie, ale wtedy nie były jeszcze nosicielami zarazy.
A moja szalona Ciotka z Suwałk, która od maja jeździ rowerem na Wigry, żeby popływać, złapała zapalenie opon od takiego sukinsyna, i prawie się przekręciła.
Ale tylko PRAWIE :smokin:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2014 10:32 Re: Behemot IX

S. miał boreliozę już..... do końca nie wiadomo czy wyleczył bo miarodajnych testów podobno nie ma. A to się tajniaczyć potrafi.....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon cze 23, 2014 10:36 Re: Behemot IX

Zgadza się. Żartów nie ma.
Z tym jest trochę jak z malarią.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2014 10:38 Re: Behemot IX

kiedyś się po prostu umierało
i nikt nie wiedział czemu
po trawie się na boso chodziło -zawsze ktoś przeżył w sumie
ja najbardziej przezywałam jak na osę czy pszczole nadepnęłam -bo bolało

tak naprawdę to zdecydowane więcej osób się topi skutecznie w każde lato niż umiera od ugryzienia przez kleszcza
bo
nie każdego kleszcz ugryzie
nie każdy kleszcz przenosi chorobę
nawet jak się już ma to kółko na skórze (rumień pokleszczowy) to sie idzie do lekarza i wcina antybiotyki
może i się potem coś w człowieku czai
a może i nie

nasze kleszcze głownie łapią się Sweetie
jest najsmaczniejsza
wiec teraz zamiast Fronline dostała obroże Foresto -podobno najskuteczniejsza
(dla TŻ nie polecam)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28834
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2014 10:41 Re: Behemot IX

I tu bym się zgodziła.
Bez paniki.
Jedna z pierwszych rzeczy, którą pamiętam z dzieciństwa, to osa, na która nadepnęłam w kajaku jako 3 latka. Ale się darłam :twisted:

A te cholery mają do mnie sentyment do dziś. :?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2014 10:53 Re: Behemot IX

myślę, że właśnie bez paniki
tyle czasu ludzi jakoś żyli w przyrodzie i część ludzi, nawet dość znaczna , przeżyła mimo kleszczy i takich tam

a teraz dzieci się uczy w szkole i nie tylko :?
nie wchodź w trawę bo kleszcze :|
nie dotykaj psa -ach pewnie ma zarazki i świerzb i nie wiadomo co jeszcze
nie przechodzić koło kota - bo ach sama sierść kota przenosi choroby bezpłodności
trzymaj się z dala od ptaków -wiadomo ptasia grypa
wiatr wieje, słońce świeci, deszcz pada -pogoda taka zdradliwa
lepiej siedź w domu -wśród plastików będziesz bezpieczny


Młody ma kolegę, który rzadko wychodzi z domu i na krótko
bo
albo jest za ciepło (niebezpiecznie)
albo jest za zimno -można sie przeziębić
albo wiatr zbytnio wieje
albo chłopak znowu jest przeziębiony

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28834
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2014 11:08 Re: Behemot IX

O to to.
Mnie już własnie 3 latkę zabierano pod namiot i nad jezioro, a czasy były siermiężne i jakoś żyję do dnia dzisiejszego w przyzwoitej formie. 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2014 11:12 Re: Behemot IX

Jako trzylatka to nie pamiętam ale jako pięciolatka już żeglowałam Makiem :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2014 11:13 Re: Behemot IX

Pokolenie moich dzieci było ostatnim gremialnie wysiadującym na podwórku....szkoda
Przychodzą dzieciaki do nas nie umiejące chodzić na spacery, normalnie nogi się plączą 8O i bolą, a już sensacją dla mnie był 6 latek, który...bał się śniegu 8O 8O 8O Przez ojca (strażaka z zawodu 8O 8O ) z samochodu wnoszony na rękach do przedszkola...... :strach:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon cze 23, 2014 11:34 Re: Behemot IX

Ty żartujesz. Prawda? 8O 8O 8O
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon cze 23, 2014 11:36 Re: Behemot IX

Parę lat temu poszłam ze znajomą i jej synem na sanki. Ja bawiłam się świetnie, dziecko się nudziło, chciało wracać do domu, to telewizora i gry telewizyjnej - wymiękłam.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 23, 2014 12:24 Re: Behemot IX

AYO pisze:Ty żartujesz. Prawda? 8O 8O 8O

Nie żartuję. Też byłam w szoku.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon cze 23, 2014 13:19 Re: Behemot IX

Józinka, jakie przymrozki ? Noż dopiero co lato się zaczęło. Ty poważnie ??? 8O

Trawa ... Na łąkach dzikich to trawa po pas niech sobie będzie, bo i cudnie, ale w ogrodzie i wokół domów, afzyciu ! No a jakby nie kosic trawy to bym chyba umarła od zakichania. Jaj jestem alergik trawowy A PSIK !

Psikacz antykleszczowy raz pomoze raz nie. Jak się mąż z wyprawy pojawi Shirko, musi się rozebrać i porządnie obejrzeć lub najlepiej Ty to zrób (przyjemne z pożytecznym) :smokin: . Dopóki kleszcz się nie wpije, łazi po człowieku i wtedy właśnie najlepiej go wyłapać. A wpitego wyciągnąć zdecydowanym ruchem bez gmerania i takich tam, zdezynfekować i obserwować. Do lekarza trzeba iść jeśli jest rumień wokół się zrobi, szybko przepisany antybiotyk pomoże.
A kleszcze są stare jak świat. Ja za dziecka jak dziś pamiętam jak dziadzio wyciągał psom ze wsi kleszcze a niektóre bidoki łapały tego mnóstwo (dziś to dla mnie bułka z masłem). Tylko o chorobach nic a nic nie było słychać.

I zgadzam się co do dzieci bawiących się na trzepakach, ławkach, przez blokami. Ja to robiłam, ale już pokolenie za mną nie. Teraz w ogóle dzieciaków mało na podwórzach. To wina wielu czynników, nagłośnienia aktów przemocy przeciwko dzieciom, w związku z tym ograniczenia swobody dzieci przez rodziców, większej agresji dzieci. To również wina TV i ery internetu. Dzieciaki wola to niż skakanke i gre w klasy. Czasy pod tym, względem trudne nastały :roll: . Ja w wieku mojej córki sama już wracałam ze szkoły z kluczem i wychodziłam na dwór. W obecnych czasach nie bardzo o tym mowa, każdy chłop łażący jest zaraz podejrzany o pedofilię ... dzieciaki sa na dworze pod opieka dorosłych, bo patrzenie przez okno to o wiele za mało.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Avian i 57 gości