Tu nie chodzi o miękkość.
Sama widziałam, jak S. energetycznie działa na te dwa pluszaki.
Jak ON zaczyna - Shira nie ma szans. To coś w rodzaju bodźców podprogowych. Się to ma, albo nie.
Kontakt Shiry z kotostanem jest inny. Pełen miłości, ale inny.
W wykonaniu S. wygląda to jak czary.
Tak to postrzegam
