Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 10, 2013 11:51 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Z domku Sida i FIlecika cieszę się niezmiernie :D

Animus, oni tylko jonogram na następny dzień robią - resztę u siebie (maja dobry sprzęt) i po iluś tam minutach są wyniki. Gość, z którym jestem umówiona, to specjalista typowo od kotów, więc Magnolia będzie w dobrych rękach (od lat tam znajomi chodzą z kotami i sobie gościa chwalą). Miski po prostu schowam i koniec - jak chodzi o zdrowie, to jestem niewrażliwa na błagania i takie tam (także w wydaniu ludzi: po prostu żelazna dyscyplina i nie ma zmiłuj - słabości na bok). Ale dzisiaj w ramach wyjątku przed północą dostanie dodatkowo tę szalkę, którą by dostała rano (normalnie je kolację ok. 18-18:30), więc jakoś da radę.

Słupek, aż mi to przypomina walkę mojego Dziadka z rakiem :( trzymaj się i kciuki dla Taty :ok: :ok: :ok:
A wołowinka z dodatkową krwią... no cóż - przy złym wchłanianiu większa porcja naturalnego żelaza nie zaszkodzi :twisted:

Włóczka, dzięki za radę - dla Niej na bank będzie potrzeba grubo wysypać kuwetę, to może się skusi - ma pełną, a i tak kopie głęboko i milion razy sprawdza, czy dobrze zasypała, a jak wczoraj po wh.. było jak było, to już w ogóle była nieszczęśliwa i myślałam, że dno w kuwecie wydrze, żeby mocniej zakopać. Choć niektórzy weci potrafią na miejscu jakoś tam brzuch pomasować i próbkę zdobyć - nie wiem: zobaczę, co ten jutro powie. A co do Jej paniki - zobaczymy, jak będzie jutro, bo czasami są weci, którzy wręcz potrafią kota zaczarować: może się obędzie bez jakichś drastycznych metod... zresztą skoro sama dałam radę Ją przytrzymać (tylko rękami - bez ściskania kolanami czy coś), rozgarnąć gęste futro i nakropić fiprocat (a ucieczki próbowała od samego zobaczenia pipety), to myślę, że i u weta Ją utrzymam, a on się zajmie tylko Jej jedną łapką i zaciąganiem krwi. Kumpela (ta od Kika, który jest znacznie większy) też go bez problemu utrzymała przy bardzo bolesnym zastrzyku - ledwo drgnął. Ponoć na każdego kota jest sposób - więc trzeba wybadać, jaki jest na Magnolcię...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 12:05 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Słupek, aż mi to przypomina walkę mojego Dziadka z rakiem :(
I mojej Babci. :(

Czy ja coś przegapiłam, czy mam megasklerozę? Po co mocz Magnolce? Tzn. po co badać? Ona parametry nerkowe przecież dobre miała ostatnie?

Na Tygryska najlepiej działa przy pobieraniu delikatne pukanie opuszkiem palca po czółku. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 10, 2013 13:20 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Na Tygryska najlepiej działa przy pobieraniu delikatne pukanie opuszkiem palca po czółku. :D

No nie, Tygrysek jest niesamowity :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 13:23 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

na mojego ogiera Kulkę też...pukanie w łepek i krew pobierana na spokojnie :ok:
jo.anna
 

Post » Nie mar 10, 2013 13:46 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Mocz jakby się dało - czasami kreatynina i mocznik wyglądają OK, a mocz nie do końca. Ale spoko - na razie niech zrobią krew i jak dalej będą rozjechane białe krwinki (niby tylko trochę od norm, ale wszystkie są trochę poza normą w górę lub w dół) i dalej niskie czerwone, to wtedy niech się martwią, skąd. A mocznik i kreatynina przy niejedzeniu potrafią być w normie, a jak kotek zacznie jeść, to mocno wystrzelić w górę (25.02., czyli dwa dni po zabraniu ze schronu miała mocznik 35.4, kreatynina 1.34, a 20.02. w schronie przy głodowaniu - mocznik 24.5, kreatynina - 1.11); już przy kreatyninie 1.6 trzeba bacznie obserwować pod kątem PNN, które może się w każdej chwili pojawić. Dlatego piszę - jestem ciekawa jak będzie teraz. Ale wątrobowe lepsze 25.02. niż 20.02 (AST - z 34.8 na 24.2, ALT - z 30.4 na 33.1). Tylko to było po 2 dobach w domu u Fifi (przy czym pierwszego dnia poszła od razu miska wody, dwie porcje jedzenia zakończone wymiotami; w niedzielę już było bez wymiotów). Teraz już jest 2 tygodnie po schronie i przy w miarę regularnym jedzeniu, po odrobaczeniu - dlatego teoretycznie powinno być lepiej w zakresie erytrocytów i MCH, ale nerkowe to loteria: może być dobrze, ale niekoniecznie, bo przedtem jadła mało, a teraz nerki regularnie muszą filtrować. Poza tym podniesione granulocyty mogą być efektem stanu zapalnego - a jeśli to jakiś stan zapalny był w nerkach czy czymś, to krew może być OK, a w moczu mogłyby być ślady. Ale na razie siedzę na d.. i czekam, co jutro wet powie jak Ją zobaczy i osłucha (powiem mu o tych świstach czasami, katarku /znowu kichnęła siarczyście wodą/ i szybkim oddychaniu). No i zobaczymy jakie będą wyniki, bo teraz to tylko gdybanie i nic poza tym. Najważniejsze, żeby była lepsza morfologia a nie gorsza i żeby się biochemia nie rozjechała. Magnolia najpierw mocno schudła, teraz przybrała dość szybko - to nie jest to, co organizm lubi najbardziej.

Wolę dmuchać na zimne na ile tylko się da. Bo doświadczenie mi mówi, ze jak kotek przestaje jeść, to często za późno na cokolwiek - lepiej wiedzieć wcześniej niż później.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 20:27 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Magnolia chyba dzisiaj świętuje jakiś dzień traktora i ugniatacza - nie wiem ile już razy dzisiaj na mnie to ćwiczyła :wink:

A jak u Was dzisiaj koteczki? Tygrysek coś lepiej?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 20:48 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

pozdrawiam cieplutko wszystkich walczących :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 10, 2013 21:04 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze: Tygrysek coś lepiej?
Skoro rzygnął tylko raz koło 12tej, a później już nie, to chyba lepiej. :D
Wołowinkę właśnie podjada.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 10, 2013 21:17 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No to lepiej :ok: a Tata przekonał się do gerberków?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 21:37 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Tylko do owoców. :evil:
Ale i tak zostawiłam 3 sztuki indyczka. Tego najbardziej mięsnego 55%, którego czasem Tygryskowi daję. Tych z warzywami nie chce jeść. :evil:
Na szczęście dał się dzisiaj namówić na trochę obiadu. Mama zrobiła duszoną cielęcinę w sosie, takie małe kawałki jak gulaszowe, a ja dowiozłam młode ziemniaczki. No i tego trochę mu weszło. :D
Jutro po południu idę do Jego rodzinnego lekarza. Miała iść Mama, ale od czwartku ma gorączkę, zawalone zatoki i gardło oraz antybiotyk. I z domu nie wychodzi. Więc wypadło na mnie, bo siostra prawdopodobnie z pracy by nie zdążyła wrócić, a ja mam poniedziałki wolne. Muszę zdać relację, wziąć recepty, zapytać się o kilka kwestii ...

Usiłuję wykończyć posłanko dla Tygryska. Idzie poooowooooliii.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 10, 2013 22:10 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No to dobrze, że choć to zjadł. To masz co biegać...

Kciuki dla Taty, Tygryska i wszystkich walczących :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon mar 11, 2013 8:46 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No więc idę o zakład, że ostatnie rozrzyganie Tygryska było po tej szalce z Vitakraftu, która mimo aprobaty smakowej, wyraźnie podrażniła żołądek. Ja już chyba nawet przy zmniejszonym apetycie, gdy steryd przestaje działać nie będę kombinować z paszą, tylko przeczekam. Wczorajszy steryd na szczęście znowu zadziałał. Kotuś (tfu... tfu...) jest niezłej formie, je i nawet dzisiejszy urobek kuwetowy był ... no, może nie zachwycający, ale do przyjęcia.

A tu testowanie nowego posłanka, które jeszcze jest w fazie wykończeniowej.

Obrazek

Zdjęcie byle jakie, bo cyknięte telefonem. Szkoda mi było czasu na wyciąganie aparatu.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 11, 2013 8:54 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Kolor futerka Tygryska rewelacyjnie komponuje się z tym nowym posłankiem :-)

Co do kombinowania z paszą i takimi tam - ja po ostatnim podaniu Wh.. na kule włosowe dostałam załamki: tragedia w kuwecie była. Na szczęście była - już jest OK.

Magnolia biedna spać nie może: chodzi, zagląda w miejsce gdzie stały miski, miauczy, ugniata łapkami, a tu nic - misek jak nie było tak nie ma. O północy Jej dałam całą szalkę - będzie 12h przerwy z hakiem, więc wystarczy. Aż mnie żołądek boli od patrzenia na Jej smutną minkę - wolałabym zamiast Niej chodzić łodna, ale co zrobić... oby tylko wyniki były dobre.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon mar 11, 2013 14:50 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

:ok: :ok: :ok:

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Pon mar 11, 2013 15:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:No więc idę o zakład, że ostatnie rozrzyganie Tygryska było po tej szalce z Vitakraftu, która mimo aprobaty smakowej, wyraźnie podrażniła żołądek. Ja już chyba nawet przy zmniejszonym apetycie, gdy steryd przestaje działać nie będę kombinować z paszą, tylko przeczekam. Wczorajszy steryd na szczęście znowu zadziałał. Kotuś (tfu... tfu...) jest niezłej formie, je i nawet dzisiejszy urobek kuwetowy był ... no, może nie zachwycający, ale do przyjęcia.

A tu testowanie nowego posłanka, które jeszcze jest w fazie wykończeniowej.

Obrazek

Zdjęcie byle jakie, bo cyknięte telefonem. Szkoda mi było czasu na wyciąganie aparatu.


śliczny Tygrynio :kotek: :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter, luty-1, MB&Ofelia i 31 gości