Broszka & Company cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2013 12:23 Re: Broszka & Company

Czuję się trochę jak echo, ale jest dokładnie tak, jak pisze Alienor.
Przypuszczam, że na wszystkie pytania dotyczące kontaktów Twoich kotów z „zewnętrznymi” odpowiedź brzmi - nie.
A z zewnętrznymi nie dasz rady inaczej, niż obserwować i działać w podejrzanych przypadkach...
I kastrować wszystko, co w ręce wpadnie
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 12, 2013 13:35 Re: Broszka & Company

No niestety na jedno z pytań odpowiedź brzmi: tak
Mimo moich ciągłych upominań zdarzało się że TZ zostawiał na wierzchu w kuchni dla mnie do mycia miski tych kotów i nawet z resztkami więc rezydentki miały niestety kontakty z miskami.
Poza tym Broszka uciekła na dwór kiedy podczas remontu kuchni fachowiec nie domknął drzwi i wtedy miała bezpośredni kontakt z kilkoma kotami wolnożyjącycmi - obwiąchiwały się noski-noski. Wprawdzie to było półtora roku temu, ale była wśród tych kotów ta koteczka której teraz wyszła białaczka...
Właśnie najbardziej boję się o Broszkę bo seniorki były szczepione na białaczkę kilkakrotnie w ciągu swojego życia, fakt że ostatni raz jakoś z cztery-pięć lat temu, ale chyba jakąś odporność może jeszcze mają? Natomiast Broszka pochodzi z tego stada wolnożyjących a ze względu na stan zdrowia nie może być szczepiona - dostała tylko jedną dawkę na postawowe wirusówki i potem prawie zeszła :(
Robiłam jej testy i wyszły negatywnie, ale wet mówi że istnieje możliwość że wyszły przekłamane bo to było tuż po operacji przepony i zdaje się że był jakiś słabiutki cień przy białaczce który wtedy zbagatelizowaliśmy.

No trudno, jestem po naradzie z wetem i nakreśliliśmy jakiś tam plan działania...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 12, 2013 13:58 Re: Broszka & Company

Broszeńko - spokojnie. Jeśli to była miska z resztkami, którą Twoje koty mogły zjeść dopiero po kilku minutach od zaprzestania konsumpcji przez bezdomniaki, to prawdopodobieństwo zarażenia jest minimalne. Jak bardzo chcesz, możesz Broszce fundnąć PCR i ostatecznie się upewnić co do tego czy jest nosicielką czy nie. Obwąchiwanie nie jest niebezpieczne - wylizywanie owszem. I bójka do krwi i seks i wspólne wsuwanie z miski i siusianie/kupkanie jedno zaraz po drugim.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 12, 2013 14:19 Re: Broszka & Company

Dzięki Alienor :1luvu:
Przetestuję Broszkę jak tylko będzie okazja bo na razie nas zasypało i nie mam możliwości wyjazdu :evil: Na razie zrobię jej test elisa a (tfu,tfu) gdyby wyszedł pozytyw lub wątpliwy to wtedy potwierdzę testem pcr zanim zdecyduję się na kurację interferonem...
Ale im dłużej się nad tym zastanawiam tym mam większe przekonanie że gdyby Broszka zaraziła się białaczką to pewnie już by nie żyła bo ona jest mocno schorowana - w ostatnim kryzysie było tak źle że przez chwilę wyglądało na to że ją stracimy a jednak wyszła z tego :ok:
Na razie prawie wszyscy będą łykać beta glukan bo nawet nie mam jak podskoczyć po zylexis dla koteczki :|
Ale za to jest pięknie biało i bajkowo :twisted:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 12, 2013 14:29 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Dzięki Alienor :1luvu:
Przetestuję Broszkę jak tylko będzie okazja bo na razie nas zasypało i nie mam możliwości wyjazdu :evil: Na razie zrobię jej test elisa a (tfu,tfu) gdyby wyszedł pozytyw lub wątpliwy to wtedy potwierdzę testem pcr zanim zdecyduję się na kurację interferonem...
Ale im dłużej się nad tym zastanawiam tym mam większe przekonanie że gdyby Broszka zaraziła się białaczką to pewnie już by nie żyła bo ona jest mocno schorowana - w ostatnim kryzysie było tak źle że przez chwilę wyglądało na to że ją stracimy a jednak wyszła z tego :ok:
Na razie prawie wszyscy będą łykać beta glukan bo nawet nie mam jak podskoczyć po zylexis dla koteczki :|
Ale za to jest pięknie biało i bajkowo :twisted:
I tego się trzymaj.
Białaczka, to nie jest coś, czym się natychmiast zaraża, muszą być spełnione te warunki, o których pisała Alienor, a i to czy ktoś jadł jednocześnie z tej samej miski, lub że się wylizywał z nosicielem, jeszcze nie przesądza o zarażeniu. Może, ale nie musi.
Zrób swoim spokojnie testy, a zewnętrzne obserwuj...
No i powtórz testy pannie pozytywnej za jakiś czas.
:ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 12, 2013 14:48 Re: Broszka & Company

**Bazar z różnościami** na DT u hanelki :P
viewtopic.php?f=20&t=149845

Zapraszam, dużo super fantów: pluszaki, figurki słoników, rysunek psa w antyramie i wiele innych :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie sty 13, 2013 10:04 Re: Broszka & Company

Jezu ile śniegu u nas nawaliło - oczywiście odcięło nas od świata :twisted:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie sty 13, 2013 10:31 Re: Broszka & Company

Wiesz, gdyby nie to, że jeżdżę autobusem, który nie wyjeżdża z zajezdni na Zagórzu (dzielnica gdzie mieszkam), to też mogłabym utknąć. Jakiś niezwykle intelelgentny potomek rodziny robotniczo-chłopskiej wymyślił, że z zajezdni wyjeżdża się ostro pod górę a jako że to dość wysokie wzgórze jest, to często autobusy nie dają rady - zwłaszcza jak jest ślizgawica i dużo śniegu - jak teraz. Ale i tak patrząc na ten śnieg za oknem już widzę że jutro muszę wyjść dużo wcześniej niż zwykle na autobus, bo pewnie będzie znów problem z dojazdem... Choć to betka w porównaniu z Twoimi (i TŻa) problemami z zimową jazdą gdziekolwiek.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 13, 2013 21:58 Re: Broszka & Company

Broszko, tak łatwo się chyba białaczką nie można zarazić - i nasza Maniusia, i Melisa miały bliski kontakt z białaczkowcami, obie są zdrowe.
I pewnie masz rację - Broszeczka jest tak delikatna, że pewnie nie dałaby rady białaczce. A radzi sobie dobrze.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 9:48 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Jezu ile śniegu u nas nawaliło - oczywiście odcięło nas od świata :twisted:

Odkopaliście się? :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 14:04 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:
Broszka pisze:Jezu ile śniegu u nas nawaliło - oczywiście odcięło nas od świata :twisted:

Odkopaliście się? :mrgreen:

Tak, ale jak się okazuje tylko na chwilę - pojechałam dzisiaj raniutko po słomę żeby wykorzystać fakt że wczoraj TZ odkopał drogę i że wg prognoz godzinowych śnieg miał sypnąć dopiero w południe.
Niestety, śnieg się pospieszył :twisted: I nie mogłam wrócić, najpierw miałam problem z podjechaniem pod górkę a potem zakopałam się w zaspie świeżutkiego śniegu - nie pomógł napęd na 4 i reduktor, nawet podkopanie kół saperką i założenie łancuchów - ciężka przyczepa ciągnęła samochód coraz głębiej na pobocze w zaspy Obrazek Dopiero po jakiejś godzinie mojego szamotania się na drodze przyjechał pług odśnieżyć drogę (bo to było na drodze wiejskiej, nie mojej własnej) i na linie wyciagnął samochód razem z przyczepą. Naszą prywatną drogę i podwórko musiałam jeszcze potem odszuflować żeby móc zjechać się rozładować :evil:
Mam dość na dzisiaj atrakcji - calutka przemokłam i upieprzyłam się błotem śniegowo-solnym pełzając pod samochodem żeby odkopać koła i założyć te przeklęte łańcuchy Obrazek
A dalej bardzo mocno sypie - jak nie przestanie to TZ będzie musiał zostać na noc w mieście bo nie dojedzie :evil:

Dobrze choć że dowiozłam tą słomę i odebrałam od weta zylexis dla koteczki :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 14, 2013 14:25 Re: Broszka & Company

łomatko! :strach:
Jesteście herosami...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 14, 2013 14:44 Re: Broszka & Company

hanelka pisze:łomatko! :strach:
Jesteście herosami...

Raczej głupolami co to z wygodnej kamienicy w dużym mieście wynieśli się na wichurę i walczą z wiatrakami :twisted:

Kopytne bałwany pozdrawiają :twisted:
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 14, 2013 14:50 Re: Broszka & Company

Broszko, nie zamawiasz nic w bogutynmłyn na teraz?
Muszę mąką, której nie mogę dostać w O., bo nawet sklep nie umie sobie sprowadzić.. :evil:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25541
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 14, 2013 14:58 Re: Broszka & Company

morelowa pisze:Broszko, nie zamawiasz nic w bogutynmłyn na teraz?
Muszę mąką, której nie mogę dostać w O., bo nawet sklep nie umie sobie sprowadzić.. :evil:

Niestety, zrobiłam spore zamówienie w grudniu i kolejne planuję dopiero w marcu. Zimą kurier zbyt często nie może do nas dojechać więc jak to dawniej bywało muszę gromadzić zapasy na zimę ;)
Jaką mąkę? Może mam takiej trochę w zapasie?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości