Hello!
Ja pragnę takiej wycieraczki bardzo, bardzo....
Schody mi się podobają, ale chętnie bym pooglądała równiez pozostałe wnętrza, mogą byc nieurządzone.

Byś wrzuciła kobieto jakies foty. Koty w nowym domu wyglądają tak jak w starym - są grube, zadowolone i mają znudzone miny, czyli wszystko gra i buczy.
Ja dzisiaj rozwiązałam problem ciągnięcia na smyczy przez mojego Smoka - kupiłam wynalazek, który się nazywa obroża uzdowa i zakłada się go na pysk, a od dołu przypina się smycz. Tak prowadzany pies nie jest w stanie ciągnąć zbyt mocno i bezboleśnie uczy się chodzenia przy nodze. Decyzję o zakupie wynalazku podjęłam pojechawszy na zadniej części ciała, dwa metry po oblodzonym chodniku, pociągnięta przez 20 kilowe bydlątko.

Zatrzymałam się tylko dlatego, że zaparłam się zadnimi łapami o krawężnik.

Swoją drogą przyznam się, że fajnie jest obserwować relacje między Smokiem a Pomponem - oni sie naprawdę lubią. Smok, który broni jedzenia przed obcymi, pozwala bez protestu grzebać w misce, czy zabrać przysmak prosto z paszczy, jeśli to robię ja, albo Zuzia. Pompon może jeść z nim jednoczesnie z jednej michy i ani nie warknie. Ale jak byliśmy u znajomych i Lenka (ta kicia co ją Smok znalazł) próbowała podejść do jego michy to na nią kłapnął. Pompon ma do tego psa świętą cierpliwość. Pozwala się memlać do upojenia, nawet przy tym mruczy. Czasem Smok wymamla go tak bardzo, że Pomponu klei sie sierść na grzbiecie, ale mu to wyraźnie wcale nie przeszkadza. Gonią się po domu, bawią razem, nikt nikomu krzywdy nie robi - no sielanka...
