Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 08, 2012 18:54 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Najlepszego dla Najbardziej Rozpieszczonego Bolusia na świecie! :ok:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41948
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sie 08, 2012 20:25 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Witam Mirmiłowo po przerwie!
Wszędobylski żarłoczny Boluś jest nie do pobicia! :ok:

Nie chciałabym kwestionować Twoich talentów pedogogicznych, tudzież podcinać Ci skrzydeł, ale z własnego podwórka wiem, że burasy z obgryzania stópek nie wyrastają. Przekonasz się na własnej... pięcie. :mrgreen:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro sie 08, 2012 20:36 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Dziękuję Wszystkim za życzenia - w imieniu głodomora dziękuję.

Beatko witaj!! Miło Cię znów czytać. Co do obgryzania piętek - cóż, każdy ma swoje małe dziwactwa ;) ;)
Aniada
 

Post » Czw sie 09, 2012 7:41 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Zgadzam się, burasy nie wyrastają z obgryzania pięt. Czuję to za każdym razem, gdy nad ranem wystawiam stopę spod kołdry. Ostatnio też poczułam dobitnie, gdy nieopatrznie przesunęłam koci spacer na wieczór, bez uzgodnienia tego z kotem. Ślady na pęcinach mam nadal. (co prawda moja Ofelia to tak nie do końca bura, ale z braku innego określenia powiedzmy że bura).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw sie 09, 2012 13:07 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

No ładnie, ładnie. Marudzę, że nic o Bolusiu nie ma, a jak jest, to nie piszę. A to zaczynam, coby nie było. Bolutek piękny jak zawsze, no. Co do pięt, cóż, cóż, taką to ofiarę trzeba ponieść, jak się ma małe, bure, słodkie kociątku. Trudno, jest to wpisane w porządek świata, a porządków raczej się nie zmienia, no chyba, że chce się wywołać chaos. Ja próbowałam/próbuję/próbować będę, lecz, no właśnie, Lunek podgryza, mniej niż jak był słodkim kociakiem, lecz nie przestał - chaos nadal trwa :D

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Czw sie 09, 2012 15:22 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Aniada pisze:
cytryna pisze:
Aniada pisze:Obrazek

:wink:


C'NIE? :lol:


słodkie mrugnięcie łobuziaka-kociaka :D och jak dorwałabym cię niebieściuchu w prążki to prędko nie wypuściłabym z rąk :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pt sie 10, 2012 11:19 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Dostaliśmy wczoraj od Cioci Bonsai jaja prosto od kurki.
Boluś zjadł dziś CAŁE. CAŁE WIELKIE, WIEJSKIE JAJĘ.
I wygląda jak wąż, który połknął piłkę lekarską.

Niebiescy lubią jajka, ale z reguły gotuję 2 jaja na 4 koty, a i tak nieco zostaje. Czesio pochlipie "dla smaczku", Misio jaja kocha, ale w życiu nie zjadł całego, Pola i Jożo też delektują się czysto degustacyjnie.

Jestem w szoku. Stał nad miseczką, dopóki nie oczyścił. Co z niego wyrasta... 8O
Aniada
 

Post » Pt sie 10, 2012 11:24 Re: Mirmiłki :)

odkurzacz :mrgreen:
z jednej strony to dobrze- nic się nie zmarnuje
tylko kot będzie monstrualnych rozmiarów :roll:
"Mimo że zgubiłem się, mimo że zabrnąłem w mrok,
wymieszałem z błotem krew, ocaleję mimo to,
trzeba uprzytomnić sobie, że nawet kiedy wszystko straci sens,
znajdziesz przestrzeń, gdzie wielka wiara tłumi lęk"

cytryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2793
Od: Pt paź 14, 2011 10:24
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt sie 10, 2012 11:28 Re: Mirmiłki :)

Witam, czytam o przygodach Niebieskich na blogu, ale dziś tutaj mnie zagnało. Wyczyn jajeczny godny podziwu. Ja też mam takiego głodomora i do tego wandala. Szpronto ma już ponad dwa lata i nic a nic się jeszcze nie najadła. Chociaż czyści miseczkę swoją, dwóch pozostałych kotów i jak się da to nasze (zwłaszcza jak jemy KFC). I zawsze jest pierwsza w czasie karmienia.

Pozdrowienia dla Bolusia i Niebieskich.

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Pt sie 10, 2012 11:30 Re: Mirmiłki :)

cytryna pisze:odkurzacz :mrgreen:


Całe szczęście, że bezworkowy. Jak mój zelmer padnie, to ten będzie idealny. Nawet kłaki z podłogi mu smakują.

cytryna pisze:z jednej strony to dobrze- nic się nie zmarnuje


Odkąd zaczął samodzielnie jeść, nie wyrzuciłam nawet okruszka karmy, odrobiny mięsa, serka czy jajka.
Co więcej - starszyzna zaczęła więcej jeść, ze strachu, że on wszystko wyżre. Trudno im się dziwić. Atmosfera wokół misek zgęstniała.
Gdyby on był głodzony w przeszłości... Ale NIE. Wychowałam go niemal na własnym cycu. No, w sumie, to między swymi własnymi ;) ;) I doskonale wiecie, że co jak co, ale jeść dostawał bardzo dużo.
Na razie nie martwię się o wagę, bo on bezustannie lata, biega, skacze i jest chudy. Po kastracji zastanowię się, co czynić z nim dalej...

Joanino, witam najserdeczniej! :D
Aniada
 

Post » Pt sie 10, 2012 11:38 Re: Mirmiłki :)

Hehehe, dobre :D Rośnie Wam chodzący przewód pokarmowy :wink:
MPikowo się wita po przerwie :piwa:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sie 10, 2012 12:29 Re: Mirmiłki :)

Cieszę się, że Boleczkowi smakował prezent :mrgreen: . A jak reszcie podeszłym wiejskie, świeżuteńkie jajeczka?

Swoją drogą figury to by mu niejedna modelka mogła pozazdrościć, aż ciekawe gdzie on to mieści :lol: ...

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt sie 10, 2012 14:27 Re: Mirmiłki :)

Reszta zjadła dwa jaja na 4 sztuki. Poważnie. Poskubali, każdy odrobinkę. Po weekendzie dogotuję następne.
Dzięki wielkie!! :D
Aniada
 

Post » Pt sie 10, 2012 14:32 Re: Mirmiłki - w oczekiwaniu na gościa, wklejamy foty.

Aniada pisze:Dostaliśmy wczoraj od Cioci Bonsai jaja prosto od kurki.
Boluś zjadł dziś CAŁE. CAŁE WIELKIE, WIEJSKIE JAJĘ.
I wygląda jak wąż, który połknął piłkę lekarską.

Niebiescy lubią jajka, ale z reguły gotuję 2 jaja na 4 koty, a i tak nieco zostaje. Czesio pochlipie "dla smaczku", Misio jaja kocha, ale w życiu nie zjadł całego, Pola i Jożo też delektują się czysto degustacyjnie.

Jestem w szoku. Stał nad miseczką, dopóki nie oczyścił. Co z niego wyrasta... 8O

JAJOJAD :mrgreen:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41948
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sie 10, 2012 14:36 Re: Mirmiłki :)

Białko też jedzą?
Jak podajesz : na miękko, na twardo, w koszulkach czy po po wiedeńsku ? :mrgreen:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5772
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1203 gości