Gucio chory
W poniedziałek jeszcze nie zauważyłam objawów ale we wtorek jak nie przyszedł na mizianki i po stwierdzeniu Małża, że " Guciowe lenistwo się nasila bo cały dzień śpi " naszły mnie złe mysli.
Gucio nie jest wulkanem szaleństwa ale i on ma okresy aktywności a tu tylko spi. Tak zaczęłam analizować . W poniedziałek nie przyszedł do porannego wodopoju ( pije wodę z odkręconego kranu w wannie) jakoś nie mogłam sobie przypomnieć czy widziałam go w kuwecie. Ale wieczorkiem we wtorek siuśkał i siuśki na "oko " były normalne. Jakoś do jedzenia się nie garnął No może zakłaczony pomyślałam chociaż do tej pory takiego problemu z żadnym kotem nie miałam. a jak zobaczyłam ze robi kwoczkę tak jakoś z wysiłkiem jakby go wszystko bolało pomyślałam źle jest

W środę o 9 -tej wizyta u weta i powiększony węzeł chłonny i ślinianka , temperatura 41,2 kreski podwyższony cukier 329 ( ale stres +odkłaczacz + infekcja)
Podania podstawowe krwi w normie
Gucio dostał zastrzyki - po południu wyglądał już lepiej i przyszedł na przytulanki.
Rano udało mi się złapać Guciowe siuśki, a w siuśkach po zbadaniu , białko, cukier i to podwyższony kryształki i coś jeszcze co nie zapamiętałam

Jutro kolejna wizyta u weta.
Trzymajcie proszę kciuki za Gucia
Reszta kociastych na razie dobrze.
Dropsik szaleje i zachęca do zabawy Kubusia i Staszka, niekiedy i Miśkę
